Vendée Globe: Pech, samotny rejs i windsurfing olimpijski
Paweł Paterek informuje z Les Sables d’Olonne: Bertrand de Broc jest pierwszym pechowcem siódmych regat Vendée Globe. Francuski żeglarz podczas opuszczania mariny uszkodził swój jacht i musiał zawrócić do portu. Okazało się, że zespół brzegowy pomagający w manewrach portowych na RIB-ie spowodował pęknięcie poszycia łodzi.
Problemów mogło być więcej, bo niewiele brakowało aby nieumiejętne wychodzenie z portu spowodowało uszkodzenie takielunku masztu. Jacht zaczepił bowiem długim salingiem pokładowym o jeden z pali stabilizujących pomost w Port Olona. Wszystko to dobrze widział Zbigniew Gutkowski, bo jacht de Broca stacjonował tuz obok łodzi Gutka.
Bertrand de Broc startuje w regatach Vendée Globe po raz trzeci. Dwukrotnie musiał sie z tego wyścigu wycofać. Miejmy nadzieję, że tym razem uda się dokonać niezbędnych napraw, szybko dołączyć do reszty stawki i dokończyć dzieła. Tym bardzie, że de Broc kultywuje świetną ideę «Votre Nom autour du Monde» (Twoje nazwisko dookoła świata) – czyli pomysł pozyskiwania pojedynczych sponsorów, którzy w zamian za niewielkie datki na udział w Vendée Globe znajdą swoje nazwisko na burcie jachtu. Dołączanie kolejnych darczyńców to rytuał w ekipie «Votre Nom autour du Monde ». Oprócz pojedynczych nazwisk znajdują się tam również nazwy restauracji, klubów, niewielkich instytucji i akcji społecznych. Jedną z nich jest postulat «Keep windsurfing as olympic sport » czyli akcja mająca na celu pozostawienie windsurfingu w rodzinie sportów olimpijskich.
Vendée Globe: Pech, samotny rejs i windsurfing olimpijski
Vendée Globe: Pech, samotny rejs i windsurfing olimpijski