Vendee Globe: Gutek nie chce ryzykować. Burton ocenia straty.

2012-11-14 16:47 Materiały prasowe Energasailing.pl
_
Autor: Robert Hajduk/Materiały prasowe Energasailing.pl

Rozpoczęła się piąta doba regat samotników dookoła świata Vendee Globe. Startujący po raz pierwszy w tym wyścigu Globe Polak, Zbigniew Gutkowski, znajduje się na ostatniej, osiemnastej pozycji w rankingu. W nocy przepływał przez centrum niżu, na zarefowanych żaglach, bowiem prędkość wiatru wynosiła 40 węzłów.

Oczywiście nie jestem zadowolony ze swojej pozycji" – przyznaje Gutek – „Straciłem trochę czasu i mil, ale na tym etapie nie chcę ryzykować. Dodatkowo prognoza pogody kompletnie się nie sprawdza, nie mam na to wpływu, ale czasami tak po prostu bywa" – mówił rano przez telefon.

Współpracujący z zespołem brzegowym ENERGA Sailing Jacek Pietraszkiewicz z firmy NavSim wyliczył, że gdyby porównać regaty Vendée Globe do biegu na 100 m, to lider przebiegł na razie 3,8 m a Gutek jest za nim jeden krok, czyli 1,6 m.

Ostatniej nocy trzeci z kolei zawodnik zmierzył się z poważnym problemem. Louis Burton (Bureau Valée) zderzył się z kutrem rybackim. Ponieważ niemożliwa była dokładna ocena uszkodzeń, a podejrzewał uszkodzenie wanty na lewej burcie, zdecydował się zmienić kurs i poczekać do rana. W momencie zderzenia o godzinie 03:10 Louis znajdował się około 400 Mm na zachód od Lizbony – spał w kokpicie, ale radar i AIS (urządzenia umożliwiające śledzenie innych jednostek pływających) na jachcie były włączone.

Kiedy zrobiło się jasno (ok. 09:30 czasu europejskiego) Burton przesłał zdjęcia do swojej ekipy brzegowej. Obecnie trwa ocena sytuacji, ale decyzja, czy zawodnik kontynuuje wyścig, zawija do portu i naprawia uszkodzenia sam (co dopuszczają przepisy, nie może jednak zejść na ląd ani otrzymać stamtąd pomocy) czy też wycofuje się z regat, nie została jeszcze podjęta. Dwudziestosiedmioletni Francuz jest najmłodszym uczestnikiem tegorocznej edycji regat Vendée Globe. Jest to również pierwszy jego udział w tym żeglarskim wyścigu.

Ostatnia noc była trudna dla wszystkich ze względu na przechodzący niż i związane z tym sztormowy wiatr. 40 węzłów to 74 km/h, czyli 8 w skali Beauforta. Oznacza to (oprócz utrudnionych warunków „życiowych" na pokładzie przy konieczności wykonywania szeregu prac związanych z tą sytuacją) ubieranie się w suche sztormiaki i konieczność zwracania szczególnej uwagi na obserwację najbliższej okolicy. Ruch innych jednostek w rejonie przez który przepływają zawodnicy jest intensywny, a zderzenia jachtów regatowych z kutrami rybackimi dowodzą, że ryzyko jest duże, więc niezbędna jest obserwacja „na oko", przez kilka dni i nocy z rzędu.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.