Velux 5 Oceans: "Gutek" wyruszył z Fortalezy
Polski żeglarz Zbigniew Gutkowski po wykonaniu wszystkich napraw oraz częściowej regeneracji złamanego żebra, w czwartek wieczorem lokalnego czasu podniósł żagle na "Operon Racing" i wyruszył w liczącą 3200 mil morskich trasę z Fortalezy do Charleston w Południowej Karolinie, na metę czwartego etapu regat samotników dookoła świata VELUX 5 OCEANS.
Zbigniew „Gutek” Gutkowski zawinął do brazylijskiej Fortalezy w niedzielę 10 kwietnia z powodu kłopotów technicznych oraz zdrowotnych. Usterki na jachcie udało się naprawić szybko, ale lekarze zalecili dłuższy odpoczynek ze względu na uszkodzone żebra. Na szczęście wszystko goi się dobrze i „Gutek” wypłynął w czwartek, około 16.00 czasu lokalnego (ok. 23.00 czasu polskiego).
„Po południu albo wieczorem będę wypływał z Fortalezy do Charleston” – powiedział Gutkowski przed wypłynięciem. „Dlaczego tak późno? Bo w dniu wypłynięcia muszę załatwić wszystkie biurokratyczne formalności, marynarka wojenna, straż graniczna, to trochę zajmuje, bo nikt tam po angielsku nie mówi. No i płynę. Łódka jest przygotowana na tyle na ile się dało.”
Żeglarz uzupełnił zapasy wody pitnej, żeby od czasu do czasu móc się umyć na pokładzie. Temperatura jest wysoka, a morska sól i pot pokrywają skórę bardzo szybko. Na szczęście prognoza jest pomyślna, a do przepłynięcia została połowa trasy czwartego etapu.
„Mam przed sobą 3200 mil” – mówi Gutek. „Powinienem dojechać w dwa tygodnie. Równik już mijałem dwa razy w tym etapie i udało się go przepłynąć właściwie bez zatrzymania, przed samą Fortalezą trochę stanąłem, bo nie było wiatru. Na prognozie wygląda to dobrze, bo pasat jest dużo mocniejszy niż wcześniej, 15 węzłów półwiatrem to dla "Operon Racing" optymalne warunki”.
Wiadomo, że żeglarz będzie musiał oszczędzać siły, ale w samotnej żegludze może liczyć tylko na siebie. „To, co będę musiał robić na jachcie, to zrobię, ale oczywiście dwa razy wolniej i myśląc o swoim zdrowiu, także ostrożność na pierwszym miejscu. Będzie tak jak wcześniej – ja przecież płynąłem z tymi żebrami przez 10 dni zanim wszedłem do portu.”
Ponieważ miejsce, w którym stał "Operon Racing", znajdowało się przy wysokim betonowym nabrzeżu w porcie handlowym, jacht jest trochę podrapany, ale to była jedyna dostępna lokalizacja. Ze względu na zanurzenie nigdzie indziej by się nie zmieścił.
„Popękały mi od fali i pływu wszystkie odbijacze, jakie miałem – udało nam się założyć opony, które trochę chronią burtę, lepsze to niż goły beton” – mówi Gutek. „Całe szczęście wszystko jest naprawione, chłopaki, którzy dziesięć lat temu naprawiali tu Wartę – Polpharmę zalaminowali bukszpryt. Zostało to dobrze zrobione, mam do nich zaufanie. Jak się wtedy kadłub nie połamał, to teraz na pewno bukszpryt też wytrzyma.”
Gutkowski nie miał czasu na oglądanie miasta – poruszał się jedynie na trasie mieszkanie – szpital – port. „Fortalezę oglądałem z okna” – podsumowuje Polak.
Pozostali zawodnicy, Brad Van Liew, Derek Hatfield i Chris Stanmore-Major cumują już w porcie w Charleston. Brytyjczyk ukończył czwarty etap w czwartek wieczorem w dramatycznych warunkach. W regatach mówi się, że nic nie jest pewne, dopóki jacht i zawodnik nie przekroczą bezpiecznie linii mety. Dla Chrisa Stanmore-Majora dotarcie do mety okazało się wyjątkowo trudne. Zaledwie 15 mil przed metą nad "Spartanem" rozpętała się gwałtowna burza z piorunami.
Od kilku dni Stanmore-Major bardzo wolno płynął w kierunku mety, która znajdowała się prawie w zasięgu wzroku. Wczoraj, gdy nad Charleston zaszło słońce, Chris dostał się w strefę wiatru wiejącego z prędkością 45 węzłów oraz burzy z piorunami. Nie miał innego wyboru, jak skierować jacht z powrotem na pełne morze, gdyż sztormowanie w pobliżu brzegu jest dużo bardziej niebezpieczne.
Gdy gwałtowna burza minęła, CSM mógł wrócić na poprzedni kurs i wpłynąć na metę, zajmując trzecie miejsce na podium. Ukończył czwarty etap 21 kwietnia o godzinie 21.45 lokalnego czasu (03.45 czasu polskiego), po 25 dniach, 9 godzinach i 45 minutach, około 36 godzin za drugim w kolejności Derekiem Hatfieldem. Na cztery zakończone etapy Stanmore-Major znalazł się na podium po raz drugi.
Regaty VELUX 5 OCEANS to wokółziemskie regaty samotników z przystankami w pięciu portach etapowych. Żeglarze wystartowali z La Rochelle we Francji 17 października 2010. Do Kapsztadu (7500Mm) dopłynęli po około miesiącu. Start drugiego etapu do Wellington w Nowej Zelandii miał miejsce 16 grudnia 2010 (7000Mm). Trzeci etap ruszył 6 lutego 2011 do Punta del Este w Urugwaju (5800Mm), skąd 27 flota wypłynęła do Charleston w USA (5700Mm). W piątym etapie (start 14 maja) żeglarze powrócą do francuskiego La Rochelle (3600Mm) i tym samym wokółziemska pętla licząca ok. 30 000 mil morskich zostanie zamknięta.
Zapraszamy na www.velux5oceans.com
Dołącz do nas na twitter.com/velux5oceans
Dołącz do nas na www.facebook.com/Velux5Oceans
Oglądaj nas na Youtube www.youtube.com/velux5oceans2010
Regaty VELUX 5 OCEANS – The Ultimate Solo Challenge
Regaty VELUX 5 OCEANS są największym indywidualnym wyzwaniem w żeglarstwie. Już ponad 500 osób znalazło się w przestrzeni kosmicznej, a wciąż mniej niż 180 samotnie opłynęło świat. VELUX 5 OCEANS to cykl pięciu odcinków wymagających wyjątkowej odporności na stres, składających się na maraton dookoła kuli ziemskiej o długości 30 tysięcy mil morskich. Regaty, organizowane co cztery lata od 1982 r., były początkiem kariery dla kilku najlepszych żeglarzy świata. VELUX 5 OCEANS to nie tylko najdłuższy, ale również najstarszy rejs dookoła świata. VELUX 5 OCEANS wyznacza nowe trendy w zawodach regatowych wprowadzając w tym roku klasę Eco 60, która jest symbolem oszczędności, dostępności i szacunku dla środowiska.
VELUX
Dzięki światłu dziennemu i świeżemu powietrzu, których dostarczają produkty VELUX, powstają lepsze warunki mieszkalne. Oferta VELUX obejmuje szeroki asortyment okien do poddaszy oraz świetlików wraz z rozwiązaniami przeznaczonymi do płaskiego dachu. VELUX oferuje również różnego rodzaju rolety wewnętrzne i zewnętrzne, żaluzje, produkty izolacyjne oraz do zdalnego sterowania, a także panele solarne przeznaczone do montażu na dachu. Grupa VELUX posiada swoje fabryki w 11 krajach, a przedstawicielstwa handlowe w blisko 40 krajach. Jest jedną z najsilniejszych marek na światowym rynku materiałów budowlanych, a jej produkty są sprzedawane niemal na całym świecie. W Grupie VELUX zatrudnionych jest około 10 tys. osób, a jej właścicielem jest VKR Holding A/S.
Firma VELUX Polska, będąca częścią Grupy VELUX, jest obecna na polskim rynku od 1989 roku. Biuro handlowe VELUX Polska funkcjonuje od 1990 roku. Pierwszą fabrykę w Gnieźnie otwarto w 1998 roku, a kolejna powstała w 2003 roku w Namysłowie. Wszystkie fabryki w Polsce otrzymały certyfikat jakości ISO 9001 oraz ISO 14001 zgodności produkcji z zasadami ekologii, jak również OHSAS 18001 z zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy. Zatrudnienie VELUX w Polsce systematycznie rośnie, obecnie w fabrykach i spółce handlowej pracuje ponad 1 400 osób.
Clipper Ventures
W tym roku mija 41 lat od kiedy Sir Robin Knox Johnston po raz pierwszy samotnie opłynął świat. Obecnie jako prezes Clipper Ventures jest jednym z największych promotorów regat dookoła świata. Firma Clipper Ventures, założona w 1995 r. zajmuje się przygotowaniem i promocją największych wydarzeń żeglarskich, które przyciągają wielu uczestników, generują znaczące przychody, zainteresowanie mediów i sponsorów. Knox-Johnston zakładając Clipper Venture kierował się zasadą, że żeglarstwo powinno być dostępne dla wszystkich, dlatego zainicjował regaty Clipper Round the World Race, które do tej pory ukończyło 2 tysiące osób.
Poprzednią informację z regat zamieściliśmy TUTAJ