Velux 5 Oceans: Gutek przyspiesza, Belg wypłynie w sobotę

2010-12-31 10:58 Agata Boksa/Hill & Knowlton Poland
_
Autor: Zbigniew Gutkowski/OnEdition

Trzy pierwsze jachty w czołówce regat VELUX 5 OCEANS trzymają się blisko siebie. Po dwóch tygodniach od startu drugiego etapu wyścigu, prowadzi wciąż Brad van Liew, ale wczoraj wieczorem Zbigniew Gutkowski wyprzedził Dereka Hatfielda i pomimo problemów z samosterem do południa utrzymywał się na drugiej pozycji. Belg Christophe Bullens zamierza wyruszyć z Kapsztadu w sobotę.

Według dzisiejszego raportu na godzinę 1200 UTC Hatfield wyprzedza Gutka o trzy mile. Gdyby nie problemy sprzętowe Polaka można by uznać, że walka w pierwszej trójce jest wyjątkowo zacięta. Amerykanin trochę zwolnił - jego ostatni przebieg dobowy to "zaledwie" 160 Mm, podczas gdy Derek przepłynął 224 mile a Gutek 243. Polak i Kanadyjczyk zredukowali od wczoraj przewagę Van Liewa o ponad 50 mil.

"Na razie jeszcze nie poradziłem sobie z autopilotem, płynę na nim, bo nie mam innej opcji, jadę więc z duszą na ramieniu, ale nie mam do niego zaufania. Jak będzie więcej wiatru to będę musiał redukować żagle - w tym momencie przyspieszyłem i jadę na pełnych" - mówił Gutek dziś rano przez telefon satelitarny. Problemy z samosterem, które zaczęły się przed Wigilią, zmuszają Gutkowskiego do nieustannego kontrolowania pracy urządzenia. Polski sternik jest w kontakcie z producentem sprzętu i konsultuje z nim podejmowane próby naprawy. "Rozłączyłem wszystko, podłączyłem jeszcze raz, na razie jedzie. W 1 etapie było jasne, co nie działa - czujnik wiatru, cylinder hydrauliczny - teraz nic się nie wyświetla. Nie wiem, czy to wirus czy coś innego. Jest duży rozkołys, łódkę obraca, trzeba się nieustannie pilnować"- dodał.

Głównym problemem dla niego mogą być sztormowe wiatry, bo przy powstających wtedy obciążeniach nawet sprawny autopilot nie zawsze daje sobie radę, a najlepszy sternik też miewa kłopoty. "Martwi mnie, że z tyłu buduje się bardzo silny niż i nie wiadomo, czy za 7 dni do nas dojdzie, już bardzo mocny, czy się gdzieś rozejdzie" - mówi Zbigniew Gutkowski. "Na podstawie ostatnich prognoz pogody, jakie mam, strategia wygląda tak, że będę musiał zejść głęboko na południe, aż do 52 równoleżnika, nie podoba mi się to, ale nie mam innego wyjścia. Muszę ominąć klin wyżowy i jechać potem do góry, nie ryzykować za dużo. Potem będę się wspinał do góry, do drugiej bramki bezpieczeństwa."

Tymczasem wciąż przebywający w porcie w Kapsztadzie Belg Christophe Bullens po wykonaniu serii napraw na swoim jachcie Five Oceans of Smiles too zamierza po raz trzeci wyruszyć na trasę drugiego etapu regat VELUX 5 OCEANS. Jego start zaplanowany jest na sobotę we wczesnych godzinach porannych. Od płynącego na pierwszym miejscu Amerykanina dzielI go dziś prawie 3 000 Mm i dokładnie dwa tygodnie drogi.

Poprzednią informację z drugiego etapu regat Velux 5 Oceans zamieściliśmy TUTAJ

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.