Velux 5 Oceans: Gutek drugi w Wellington
Pomimo kłopotów sprzętowych Polak, Zbigniew "Gutek" Gutkowski zameldował się, w niedzielę 16 stycznia o godzinie 18.27 czasu polskiego, na mecie drugiego etapu wokółziemskich regat VELUX 5 OCEANS, zajmując tym samym fantastyczną drugą pozycję.
Licząca tym razem 7000 mil morskich trasa do Wellington w Nowej Zelandii była wyjątkowo trudna i długa dla wszystkich zawodników. Druga lokata Gutkowskiego to kolejny wielki sukces polskiego żeglarza. Zbigniew Gutek Gutkowski po raz kolejny zakończył etap na drugim miejscu, co zwiększa jego punktację w klasyfikacji generalnej i daje świetne wyjście do dalszej rywalizacji w pozostałych jeszcze trzech etapach regat.
Kilka minut po zejściu na ląd Gutek powiedział:
„Bardzo się cieszę, że dojechałem w całości i że nic się nie popsuło na jachcie przez ten samoster, z którym miałem tyle problemów, co narażało moje życie i jacht. No i jestem zadowolony, że tak szybko przypłynąłem po Bradzie, on nawet nie zdążył dobrze się wyspać a już przyszedł mnie odwiedzić”. Bardzo zmęczony, Gutkowski przyznał, że miał ciężkie chwile: „Po raz pierwszy w życiu się bałem, dostałem w tym etapie mocno w kość. Nie chodzi nawet o sztormy, które mieliśmy trzy, więc sporo jak na jeden etap, ale o elektronikę – jak to nie działa, nie da się płynąć. Dwa razy w środku nocy nie wiedziałem, gdzie jest góra a gdzie dół, bo byłem żaglami przyklejony do wody”.
Rejs Gutkowskiego z Kapsztadu w Afryce do Wellington w Nowej Zelandii trwał 31 dni, 8 godzin i 27 minut, a sternik i jego jacht "Operon Racing" w sumie pokonali 7753 mile morskie, ze średnią prędkością 10.3 węzła. Miejsce drugie daje Gutkowi kolejne 10 punktów w klasyfikacji generalnej.
Po raz kolejny Polak udowodnił, że jest naprawdę świetnym żeglarzem. Pomimo tego, iż jego jacht jest najstarszy we flocie, Gutek przez dwa dni prowadził stawkę, a przez 21 dni utrzymywał się na drugiej pozycji. Gdyby nie poważna awaria samosteru, która zaskoczyła go na środku Oceanu Południowego w drugim tygodniu rejsu, w trakcie świąt Bożego Narodzenia, miałby poważne szanse na lepszy wynik.
Zbigniew „Gutek” Gutkowski, 36-letni żeglarz z Gdańska, wystartował na jachcie "Operon Racing" klasy Eco 60 w gronie pięciu zawodników z portu w Kapsztadzie (RPA) 16 grudnia. Równo po tygodniu objął prowadzenie i na dzień przed Wigilią można było przypuszczać, że łatwo go nie odda. Niestety zepsuł się autopilot, który już w pierwszym etapie regat sprawiał Gutkowi problemy, ale wtedy udało mu się naprawić urządzenie na morzu. W Kapsztadzie samoster był serwisowany przez specjalistę.
Brak sprawnego autopilota oznaczał ogromne komplikacje oraz bezpośrednie zagrożenie dla jachtu i zawodnika. Samoster wyłączał się w najmniej oczekiwanych sytuacjach, powodując niekontrolowane zwroty przez rufę, co przy silnym wietrze i ogromnej fali, jaka występuje w tym rejonie świata groziło w najlepszym razie utratą masztu, a w najgorszym wywrotką. Po kilku dniach i licznych próbach usunięcia awarii Zbigniew Gutkowski opanował sytuację na tyle, że był w stanie przewidzieć, przy jakim kursie i kiedy mogą występować problemy, co pozwoliło mu znów myśleć o nawiązaniu walki z rywalami, którzy w międzyczasie go wyprzedzali, bez przeszkód żeglując do celu.
Pierwszego stycznia polski jacht znów płynął na drugiej pozycji. Później, w trakcie silnego sztormu, który wszystkim zawodnikom dał się poważnie we znaki, gdy Gutek żeglował bardzo blisko Dereka Hatfielda (Active House), jeszcze dwukrotnie zamieniali się miejscami, ale przewagi wynosiły zaledwie po kilka mil. Od 9 stycznia Operon Racing nie dał się już wyprzedzić i zaczynał szybko odrabiać straty do Brada Van Liewa na Le Pingouin, który miał wtedy kilkaset mil przewagi.
Gutek zastosował w trakcie podejścia do Nowej Zelandii wyjątkową strategię i zdecydował się wykorzystać układ meteorologiczny pozwalający na podejście do Wellington od południa, czym zaskoczył komisję regatową. Decyzja okazała się dobra i Gutek dopłynął do mety niecałą dobę za zdobywcą pierwszego miejsca, Amerykaninem Bradem Van Liewem, po wspaniałej i do samego końca pełnej emocji rywalizacji, z przewagą ponad 190 mil nad Kanadyjczykiem Derekiem Hatfieldem.
Zakończony dziś przez Gutkowskiego etap jest drugim spośród pięciu składających się na całą, liczącą 30 000 mil morskich trasę dookoła świata. Start kolejnego odcinka 6 lutego z Wellington w Nowej Zelandii do Punta del Este w Urugwaju.
Regaty VELUX 5 OCEANS to wokółziemskie regaty samotników z przystankami w pięciu portach etapowych. Żeglarze wystartowali z La Rochelle we Francji 17 października 2010. Do Kapsztadu (7500Mm) dopłynęli po około miesiącu. Start drugiego etapu do Wellington w Nowej Zelandii miał miejsce 16 grudnia 2010 (7000Mm) a pokonanie tej trasy również zajęło zawodnikom miesiąc. Kolejny etap prowadzi do Punta del Este w Urugwaju (5800Mm, start 6 lutego 2011), skąd 27 marca zawodnicy wypłyną do Charleston w USA (5700Mm). W piątym etapie (start 14 maja) powrócą do francuskiego La Rochelle (3600Mm) i tym samym wokółziemska pętla licząca ok. 30 000 mil morskich zostanie zamknięta.
Zapraszamy na www.velux5oceans.com
Dołącz do nas na twitter.com/velux5oceans
Dołącz do nas na www.facebook.com/Velux5Oceans
Oglądaj nas na Youtube www.youtube.com/velux5oceans2010
Regaty VELUX 5 OCEANS – The Ultimate Solo Challenge
Regaty VELUX 5 OCEANS są największym indywidualnym wyzwaniem w żeglarstwie. Już ponad 500 osób znalazło się w przestrzeni kosmicznej, a wciąż mniej niż 180 samotnie opłynęło świat. VELUX 5 OCEANS to cykl pięciu odcinków wymagających wyjątkowej odporności na stres, składających się na maraton dookoła kuli ziemskiej o długości 30 tysięcy mil morskich. Regaty, organizowane co cztery lata od 1982 r., były początkiem kariery dla kilku najlepszych żeglarzy świata. VELUX 5 OCEANS to nie tylko najdłuższy, ale również najstarszy rejs dookoła świata. VELUX 5 OCEANS wyznacza nowe trendy w zawodach regatowych wprowadzając w tym roku klasę Eco 60, która jest symbolem oszczędności, dostępności i szacunku dla środowiska.
VELUX
Dzięki światłu dziennemu i świeżemu powietrzu, których dostarczają produkty VELUX, powstają lepsze warunki mieszkalne. Oferta VELUX obejmuje szeroki asortyment okien do poddaszy oraz świetlików wraz z rozwiązaniami przeznaczonymi do płaskiego dachu. VELUX oferuje również różnego rodzaju rolety wewnętrzne i zewnętrzne, żaluzje, produkty izolacyjne oraz do zdalnego sterowania, a także panele solarne przeznaczone do montażu na dachu. Grupa VELUX posiada swoje fabryki w 11 krajach, a przedstawicielstwa handlowe w blisko 40 krajach. Jest jedną z najsilniejszych marek na światowym rynku materiałów budowlanych, a jej produkty są sprzedawane niemal na całym świecie. W Grupie VELUX zatrudnionych jest około 10 tys. osób, a jej właścicielem jest VKR Holding A/S.
Firma VELUX Polska, będąca częścią Grupy VELUX, jest obecna na polskim rynku od 1989 roku. Biuro handlowe VELUX Polska funkcjonuje od 1990 roku. Pierwszą fabrykę w Gnieźnie otwarto w 1998 roku, a kolejna powstała w 2003 roku w Namysłowie. Wszystkie fabryki w Polsce otrzymały certyfikat jakości ISO 9001 oraz ISO 14001 zgodności produkcji z zasadami ekologii, jak również OHSAS 18001 z zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy. Zatrudnienie VELUX w Polsce systematycznie rośnie, obecnie w fabrykach i spółce handlowej pracuje ponad 1 300 osób.
Clipper Ventures
W tym roku mija 41 lat od kiedy Sir Robin Knox Johnston po raz pierwszy samotnie opłynął świat. Obecnie jako prezes Clipper Ventures jest jednym z największych promotorów regat dookoła świata. Firma Clipper Ventures, założona w 1995 r. zajmuje się przygotowaniem i promocją największych wydarzeń żeglarskich, które przyciągają wielu uczestników, generują znaczące przychody, zainteresowanie mediów i sponsorów. Knox-Johnston zakładając Clipper Venture kierował się zasadą, że żeglarstwo powinno być dostępne dla wszystkich, dlatego zainicjował regaty Clipper Round the World Race, które do tej pory ukończyło 2 tysiące osób.
Poprzednią informację z regat Velux 5 Oceans zamieściliśmy TUTAJ