TeamBAKISTA nie zwalnia tempa!
Długi weekend majowy dla wielu żeglarzy regatowych to nie tylko czas grillowania, lecz przede wszystkich ostrych sportowych zmagań. W dniach od 29.04 do 2.05 odbyła się organizowana przez Polish Match Tour podwójna impreza WarmUp Events zaliczana do klasyfikacji Pucharu Świata (Grade 3).
Na starcie stanęło 11 załóg z Polski (w tym załogi wielokrotnych medalistów Mistrzostw Polski M. Stańczyka i R. Sawickiego), Danii, Szwecji, Niemiec, Rosji i Włoch. Obsada była zatem silna i bardzo międzynarodowa.
Regaty odbywały się tradycyjnie na dostarczonych przez organizatora jachtach klasy TOM 28 (o długości 28 stóp z 4 zawodnikami na pokładzie z limitem wagi 87,5 kg na osobę) idealnych na potrzeby match-racingu.
Natomiast format obu imprez został ostatecznie zaplanowany w taki sposób, aby w każdej z nich w pierwszej kolejności rozegrać rundę kwalifikacyjną (każdy z każdym), która wyłonić miała półfinalistów.
Jedyna szczecińska załoga: TeamBAKISTA (aktualnie poz. 21 w światowym rankingu ISAF) typowany był również w gronie faworytów regat. Warto jednak podkreślić, że pierwszy raz startowaliśmy w nowym, dość eksperymentalnym ustawieniu:
1) Maciej Gonerko – trymer żagli przednich,
2) Damian Jaskólski – trymer grota/pitman,
3) Krzysztof Żełudziewicz – dziobowy
4) Patryk Zbroja – sternik
Miejsce doświadczonego i dobrze zbudowanego Marcina Zubrzyckiego zajął młody i utalentowany żeglarz klasy 470 Damian Jaskólski, co spowodowało przesunięcie naszych tradycyjnych pozycji w załodze (Krzysztof Żełudziewicz przejął funkcję dziobowego) i ogólnie mniejszą "masę własną", która w silnowiatrowych warunkach była zawsze naszym atutem, nie przeszkadzając jednocześnie przy słabym wietrze.
W czasie regat okazało się jednak, że nie straciliśmy swojej mocy bojowej, a uzupełnianie się na nowych pozycjach stanowiło wyzwanie, które pozwoliło nam na systematyczny rozwój z wyścigu na wyścig.
Dość powiedzieć, że w pierwszych regatach wygraliśmy rundę kwalifikacyjną z kompletem zwycięstw (10:0). W półfinale bez problemów (3:0) rozprawiliśmy się z załogą F.Jacobsena (DEN), która chyba jednak dość niespodziewanie wygrała walkę o miejsce w pierwszej czwórce regat z polskimi załogami M. Stańczyka i Sz. Jabłkowskiego.
Dopiero w finale z R. Sawickim (Yacht Club Sopot) zacięliśmy się nieco: słabsza rozgrywka przedstartowa, niepotrzebne kary oraz kilka mniej udanych manewrów. Przegraliśmy ostatecznie 1 miejsce wynikiem 2:3. Ale to była twarda meczowa walka. Warto też podkreślić, że przeciwnicy wyrazili zgodę na powtórkę (tzw. resail) ostatniego decydującego pojedynku w sytuacji, gdy wpłynęliśmy na mieliznę.
Ogromne gratulacje dla całej załogi Rafała za wynik i ducha sportowej walki!
Kolejny dzień (1.05.) rozpoczęliśmy ciężką pracę w kolejnej rundzie kwalifikacyjnej drugiej imprezy. Wiatr był coraz silniejszy.
We wtorek (2.05) rano porywy dochodziły już do 34-35 węzłów, co uniemożliwiało ustawienie trasy i meczową walkę bez uzasadnionej obawy o możliwe uszkodzenia sprzętu.Ostatecznie, na refach i bez spinakerów, udało się dokończyć rundę każdy z każdym, którą tym razem zakończyliśmy za załogą M. Stańczyka (Rainmaker Racing Team) z bilansem 7 wygranych - 2 przegrane. Z uwagi na limit czasu nie udało się przeprowadzić półfinałów i od razu przystąpiliśmy do decydującej rozgrywki.
Wiatr nieco osłabł pod koniec dnia, udało się zatem rozrefować i żeglować ze spinakerami.
Po bardzo bliskich i emocjonujących wyścigach - jak zawsze z załogą Marka - udało nam się jednak wygrać decydujący mecz i cały finał 2:1!
To był znakomity weekend! A od wygranej w Wiedniu na początku kwietnia, TeamBAKISTA nie zwalnia tempa! :)
Dziękujemy wszystkim kibicom zarówno tym on-line, jak i przede wszystkim tym, którzy pomimo niesprzyjającej aury dopingowali nas z brzegu.
Sponsorem załogi TeamBAKISTA jest Spółka HORYZONT. Partnerami firma Maler Martin AS, Enterprise Logistics i Miasto Szczecin, zaś partnerem medialnym "Żagle".
DOŁĄCZ DO NEWSLETTERA - NAJCIEKAWSZE INFORMACJE DOSTANIESZ OD NAS MAILOWO