Robert Scheidt i Bruno Prada mistrzami świata w Starze
Dariusz Urbanowicz informuje z Portugalii: Mistrzami świata w klasie Star zostali Brazylijczycy Robert Scheidt i Bruno Prada. Jedyna polska załoga w tej specjalności Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki uplasowali się na szóstej pozycji. Wywalczyli tym samym kwalifikację olimpijską do Qingdao. Zakończyły się również regaty o mistrzostwo świata w klasie Tornado. Wygrali je Hiszpanie Fernando Echavarri i Anton Paz. Piotr Kowalewski i Maciej Kłosowicz zajęli 38. miejsce. Niestety sztormowe warunki uniemożliwiły przeprowadzenie wyścigów medalowych. Jeszcze po godzinie 1900 podjęto taką próbę, ale wiatr na akwenie wiał z prędkością przekraczającą 35 węzłów i mimo że sędziowie rozpoczęli już procedurę startową, przerwali ją i wywiesili flagę AP. Chwilę później wisiały dwie flagi AP nad A.
Zaraz po ceremonii wręczenia medali odbyły sie konferencje prasowe.Fernando: Kiedy przyjechaliśmy na plażę, wiało pod 40 węzłów. W pewnym momencie wiatr zelżał, zaczęliśmy się przygotowywać, ale nie zdjęto odroczenia. Ciężko jest utrzymać koncentrację przez cały dzień. Jesteśmy skrajnie szczęśliwi, dobrze pływaliśmy i konsekwentnie. Przed dwoma laty zostaliśmy mistrzami, mimo że w ostatniej minucie został wniesiony protest przeciwko nam. Tym razem obyło się bez takich przygód. Karolina udowodniła, że jest doskonałym żeglarzem. Mitch nie musiał tego udowadniać, bo po prostu taki jest. Trenujemy razem z Mitchem od roku i teraz postanowiliśmy razem zrzucać wagę, bo ludzie myślą, że będzie w Chinach wiało słabo. Takie regaty jak te w Cascais pomagają popularyzować żeglarstwo. były świetnie zorganizowane.Carolijn: Mieliśmy ciężki sezon. W Cascais mieliśmy wejść do dziesiątki, ale zdobyliśmy srebro i to jeszcze lepiej. Ja mieszkałam w Lizbonie przez 10 miesięcy. W tym klubie żeglowałam w tym czasie. Czuję się tu jak w domu. Jestem Holenderką i to bardzo trudne żeglować w barwach Belgii.Sebastian: Potrzebowałem odpoczynku, więc cieszyłem się, że nie wyszliśmy na wodę. Oboje z Karoliną przesiedliśmy się z jednokadłubowych klas, więc nie mamy dużego doświadczenia na katamaranach. Tym bardziej że musiałem znacznie schudnąć. Pływając na finnie jadłem wszystko co się przede mną pojawił. Ważyłem 103 kg i czułem się bardzo dobrze. Teraz jestem znacznie lżejszy. Ważę 87 kg i ciagle się dobrze czuję. Cieszę się, że znów wyglądam jak człowiek. Musimy zbierać doświadeczenie. Teraz już myślami jesteśmy w Qingdao. Mitch: Dziś stanąłem po raz ósmy na podium w Tornado. Szkoda, że nie pływaliśmy dzisiaj, ale tak po prostu bylo - na nie mamy wpływu. Jestem bardzo zadowolony z mojego nowego załoganta, z którym pływamy razem od pół roku. Hiszpanie udowodnili, że są najlepsi na świecie. Będziemy trenować z Fernando. Chcemy się poprawić, by żeglować lepiej od Sebastiana i Karoliny.Robert: Aby wygrać musielibyśmy być w czwórce. Byliśmy bardzo skoncentrowani, bo moglismy przegrać. Spelniło się moje marzenie. Przez ostatnie dwa lata bardzo ciężko pracowaliśmy na ten sukces. Kiedy cofam się myślami do 1995 roku kiedy po raz pierwszy zostałem mistrzem świata w Laserze, wtedy nie było wiatru w ogóle. 20 minut przed limitem próbowano puścić wyścig. Bardzo słabo wystartowałem, byłem w środku stawki i był falstart generalny, co zapewniło mi zwycięstwo. Tutaj sytuacja była trochę podobna, choć zamiast flauty urywało głowę. Będzie trudno dominować w Starze tak jak w Laserze. Bruno: Teraz jezcze do mnie nie dociera, fakt że jesteśmy mistrzami. Czuję się bardzo dumny. Xavier: Czekanie było stresujące, ale jak tylko wyszliśmy na wodę, od razu byliśmy skupieni na wyścigu. Jestem szczesliwy.