Pierwszy start Marszałka w F1 już dzisiaj!

2011-03-05 9:00 V-Press
_
Autor: Z archiwum Marszałek Racing

W sobotę 5 marca w Doha w Katarze o godzinie 13.30 polskiego czasu kierowcy wodnej F1 rozpoczęli walkę o pierwsze punkty mistrzostw świata 2011. Po raz pierwszy w historii tej rywalizacji za sterami łodzi zasiadł Polak - Bartłomiej Marszałek.

Tegoroczne mistrzostwa składają się z cyklu 10 wyścigów rozgrywanych kolejno w Katarze, Portugali, Rosji (2), Ukrainie, Chinach (3) oraz w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (2).
Będzie to z pewnością sezon wielkich emocji i nadziei. Przede wszystkim dla polskich fanów sportów motorowodnych i polskiej ekipy. Po raz pierwszy w historii tej rywalizacji za sterami łodzi zasiadł Polak - Bartłomiej Marszałek. Reprezentuje amerykański team Nautica, którego szefem jest bodaj najbardziej utytułowany zawodnik F1 w historii, 4-krotny mistrz świata F1 Scott Gillman. I choć w zgodnej opinii szefostwa teamu jest to rok nauki i zdobywania doświadczeń, młody polski zawodnik stawia sobie ambitne cele w tej rywalizacji.
Jego umowa z zespołem obejmuje udział w ośmiu z dziesięciu wyścigów Grand Prix. Polak otrzymał olbrzymi dowód zaufania, ale też i jego dotychczasowe osiągnięcia w pełni usprawiedliwiają  tak śmiałą decyzję Nautiki.

Bartek Marszałek jest na miejscu zawodów w Doha w towarzystwie swojego ojca Waldemara Marszałka oraz swoich pomocników, którzy tworzą jego team. Pobyt w Doha to konieczne wdrożenie wszystkich systemów zespołowej pracy, która ma już niebawem wejść w wyścigowy rytm. Jest to także ostatni wyjazd, na którym Marszałek  pełni funkcję kierowcy rezerwowego Nautici. Przełomowym momentem w karierze Polaka będzie dzień debiutu w formule 1 podczas drugiej rundy mistrzostw w dniu 22 maja na portugalskim torze w Portimao.

Droga do najlepszych

Bartłomiej Marszałek czekał na tę szansę 6 lat. W  2005 roku w wieku 21 lat, stając po raz pierwszy na starcie mistrzostw Polski w wyścigach klasy 0-250 zdobył złoty medal. Rok póżniej awansował do klasy 0-350, w której tak wielkie sukcesy odnosił jego ojciec Waldemar Marszałek. Po uzyskaniu licencji międzynarodowej Bartek zadebiutował na zawodach o randze mistrzostw świata. W swym pierwszym starcie zdobył  srebrny medal. Ten sukces ukazał w pełni jego talent dzięki czemu już w kolejnym sezonie,  w roku 2007 wystartował w formule 4. Również i w tej klasie Marszałek udowodnił, że jest gotowy na prowadzenie coraz to szybszych bolidów czego dowodem stał się awans do formuły 2 w sezonie 2008. Już po pierwszych startach wiadomo było, że Polak ma duże szanse na nawiązanie równorzędnej walki z czołowymi kierowcami. W kolejnym, 2009 roku Marszałek został zaproszony przez arabskich promotorów do udziału w 4 rundach mistrzostw świata: w Bahrajnie, Egipcie, Malezji oraz Emiratach Arabskich. Wysokie oceny za dobrą technicznie i taktycznie jazdę sprawiły, że Bartłomiej Marszałek otrzymał tytuł Debiutanta Roku F2  na gali w Dubaju. W klasyfikacji końcowej uplasował się na 8-mej pozycji. Rok później, w sezonie 2010 Marszałek wystartował w 3 rundach F2 zajmując w klasyfikacji generalnej 5-tą pozycję i zdobywając jednocześnie swoje pierwsze podium w życiu - drugie miejsce w finałach mistrzost swiata F2 na włoskim torze Viverone.
To właśnie finały mistrzostw świata F2 w ubiegłym roku były kolejnym przełomowym momentem w karierze Polaka. Po zejściu z podium ze srebrnym medalem, Marszałkowi zaproponowano poglądowy wyjazd na zawody F1 do Kataru (Doha) i Emiratów Arabskich ( Abu Dhabi i Sharjah ), na trzy ostatnie rundy F1 sezonu 2010.  W grudniu ubiegłego roku Marszałek po raz pierwszy miał wówczas okazję zobaczyć wyścigi F1 na własne oczy. Przyglądając się rywalizacji superszybkich łodzi, ich niezwykłej zwrotności z niesamowitym przyspieszeniem nie zdawał sobie jeszcze sprawy, że po ostatnim Grand Prix Scott Gillman złoży mu propozycję startów w barwach jego teamu w sezonie 2011. Było to zaledwie 3 miesiące temu; Dziś jest więc ponownie w Doha, tym razem jednak w towarzystwie swojego ojca, zawodnika o doświadczeniu, którego nie sposób przecenić na pierwszej rundzie tegorocznych mistrzostw swiata. Razem stworzą podstawowy trzon zespołu.

Podobnie jak na torze
Rywalizacja łódek  F1 ma wiele analogii do zawodów formuły 1 na kołach. I tak: W wyścigach  uczestniczy dziesięć zespołów. W każdym z nich jest dwóch kierowców. Zawody Grand Prix składają się z dwóch dni; pierwszego przeprowadzane są treningi i rozgrywane kwalifikacje, w których kierowcy walczą o najlepszy czas okrążenia. Na tej podstawie  ustalana jest kolejność przy pomoście startowym nazajutrz. W wyścigu finałowym 20 bolidów już po 4 sekundach od sygnału startu pędzi z prędkością blisko 200 km/h w kierunku pierwszego zakrętu. Wygrywa ten spośród zawodników, który jako pierwszy pokona dystans 45 okrążeń, unikając częstych w tej rywalizacji kolizji, wrogiej fali poprzez sterowanie skrzynią biegów i przełamując własny strach, gdy przy tak dużych prędkościach należy zawrócić łódką w ciasnym promieniu 5 metrów.
Zawody są niezwykle widowiskowe. Wyścigi w miastach chińskich gromadzą wokół toru ponad 50 tysięczną widownię, nieco mniejsza liczba widzów pojawia się w ZEA. Skupiają także uwagę sporej rzeszy telewidzów. Jak podają źródła firmy, która obsługuje telewizyjny przekaz, rywalizację ogląda nawet pół miliarda widzów w krajach na wielu kontynentach, głównie w Azji i krajach arabskich, ale także i w całej Europie.  Prawo do przekazu bezpośredniego z zawodów w naszym kraju posiada telewizja Polsat i podobnie jak miało to miejsce w ub. roku z każdego GP realizowane będą dwie transmisje na żywo: pierwszego dnia kwalifikacje Q1/Q2/Q3, w sumie 60 minut, natomiast drugiego dnia Parade Lap i wyścig finałowy, tj. około 50-ciu minut transmisji na żywo. Łącznie, z jednego wyścigu daje to 110/120  minut transmisji z bezpośrednich wydarzeń.

Relacja z GP Kataru w Doha: Polsat Sport, piątek 4 marca,  kwalifikacje w godz. 13.00-14.00 oraz wyścig w sobotę, 5 marca w godzinach 13.30-14.30

Więcej o Formule na: www.F1h2o.com

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.