Paweł Tarnowski wygrał regaty Pucharu Europy na Majorce!

2018-04-07 14:40 Maciej Frąckiewicz/materiały prasowe PZŻ / Redakcja Żagli
Paweł Tarnowski
Autor: Jesus Renedo

Paweł Tarnowski po raz drugi z rzędu zwyciężył w klasie RS:X podczas Pucharu Księżniczki Zofii na Majorce, który zaliczany jest do żeglarskiego Pucharu Europy. W pierwszej dziesiątce klas RS:X i 49er znalazło się jeszcze sześcioro Polaków.

Za nami pierwsze w tym sezonie regaty klas olimpijskich zaliczane do żeglarskiego Pucharu Europy - Puchar Księżniczki Zofii, który w dniach 2-7 kwietnia odbył się na Majorce. Na liście startowej zawodów w Hiszpanii znalazło się prawie 1200 zawodników z 64 krajów. Przez większość dni zawodnicy zmagali się ze słabym wiatrem, ale nie brakowało też takiego, który osiągał nawet 20 węzłów. W sobotę odbyły się tylko podwójnie punktowane wyścigi medalowe w których wzięli udział zawodnicy z pierwszych dziesięciu miejsc klasyfikacji generalnej.

Dobrze spisali się nasi windsurferzy w klasie RS:X, bo troje wystartowało w ostatnim wyścigu imprezy. Najlepiej z nich zaprezentował się oczywiście Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia Sopot), który przed wyścigiem medalowym zajmował drugie miejsce i zachował szansę na powtórzenie sukcesu z zeszłorocznej edycji, kiedy był najlepszy. W sobotę od początku wyścigu płynął w czołówce, a linię mety przeciął jako pierwszy i po raz drugi z rzędu wygrał Puchar Księżniczki Zofii. Z kolei dwa lata temu był tutaj drugi więc tradycja regat na Majorce została zachowana. Drugą pozycję zajął aktualny mistrz Europy Francuz Louis Giard, który w wyścigu medalowym był szósty. Jako trzeci w sobotę dopłynął Duńczyk Sebastian Fleischer i taką też lokatę zajął na koniec całej imprezy.

Paweł Tarnowski zwycięstwo na Majorce zadedykował swojej siostrze... Zofii. W tym roku nie mogłem złożyć życzeń urodzinowych osobiście, więc niech zwycięstwo w regatach o Puchar Księżniczki Zofii będzie moim prezentem na poczekaniu, a po powrocie do kraju obiecuję prawdziwy prezent - z uśmiechem komentował żeglarz SKŻ Ergo Hestii Sopot.

Cieszę się, że udanie rozpocząłem sezon, a już niebawem czekają mnie kolejne ważne zawody, we francuskim Hyeres odbędzie się pierwszy w tym roku Puchar Świata, a w tym sezonie liczę jeszcze na dobre występy podczas mistrzostw świata w Aarhus i w mistrzostwach Europy, które odbędą się pięć minut od mojego rodzinnego domu w Sopocie - dodaje złoty medalista mistrzostw Starego Kontynentu sprzed trzech lat.

Na dwudziestej lokacie w klasie RS:X zatrzymał się Radosław Furmański (DKŻ Dobrzyń), dwudziesty czwarty był jego klubowy kolega Maciej Kluszczyński, a trzydziestą pozycję zajął Marcin Urbanowicz z SKŻ Ergo Hestia Sopot. Pozostali nasi deskarze rywalizowali w grupie brązowej. Dziewięćdziesiąty ostatecznie był Przemysław Szybkowski, dziewięćdziesiątą piątą lokatę zajął Aleksander Przychodzeń, a tuż za nim regaty u wybrzeży Majorki zakończył Jakub Sykuła. Cała trójka reprezentuje klub SKŻ Ergo Hestia Sopot.

W kategorii kobiet z piątej pozycji do wyścigu medalowego ruszała triumfatorka sprzed roku Zofia Klepacka (Legia Warszawa). Jednak ze względu na dużą stratę punktową do pierwszych dwóch zawodniczek klasyfikacji generalnej, mogła w sobotę powalczyć jedynie o trzecią lokatę na koniec regat. Ostatecznie, płynąc na drugiej pozycji, została zdyskwalifikowana w trakcie wyścigu i zajęła szóste miejsce w ogólnej klasyfikacji. W wyścigu medalowym wystąpiła także Kamila Smektała (YKP Warszawa), która popłynęła znakomicie, bo już na początku objęła prowadzenie i utrzymała je aż do mety. Pozostała co prawda na dziesiątej pozycji, ale zakończyła zawody w najlepszy możliwy sposób, pokazując, że stać ją na wiele. Puchar Księżniczki Zofii wygrała Holenderka Lilian de Geus, dopływając w sobotę jako piąta. Za nią na podium znalazły się mistrzyni świata Chinka Peina Chen oraz Włoszka Flavia Tartaglini.

Bliska sobotniego występu była także Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia Sopot), która hiszpańską imprezę zakończyła na dwunastym miejscu, a do dziesiątej pozycji straciła zaledwie 1,3 punktu. Z kolei dwudziesta czwarta była jej klubowa koleżanka Karolina Lipińska. Do złotej grupy nie dostała się tym razem kolejna zawodniczka sopockiego klubu, Maja Dziarnowska, która wygrała cztery z sześciu wyścigów w grupie srebrnej i zajęła trzydzieste miejsce. Natomiast przez dwa ostatnie dni regat nie pojawiła się na starcie Agnieszka Bilska (GKŻ Gdańsk) i ukończyła swój występ na sześćdziesiątej pierwszej pozycji.

W sobotnim wyścigu medalowym w klasie 49er bardzo dobrze żeglowali Łukasz Przybytek oraz Paweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk), zajmując w nim drugie miejsce, co pozwoliło na przesunięcie się z pozycji ósmej na piątą. Z kolei jako dziewiąta załoga na metę wpłynęli Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki (AZS AWFiS Gdańsk/AZS Poznań) i zanotowali minimalny spadek z pozycji piątej na szóstą. Trzecim miejscem w ostatnim starcie końcowe zwycięstwo zapewnili sobie Argentyńczycy Yago i Klaus Lange, spychając na drugą lokatę mistrzów świata i Europy Dylana Fletchera-Scotta i Stuarta Bithella z Wielkiej Brytanii. Skład podium uzupełnili Francuzi Mathieu Frei i Noe Deplech.

W żeńskim odpowiedniku, czyli w klasie 49erFX osiemnaste miejsce zajęły siostry Madeleine oraz Nadia Zielińskie (AZS UWM Olsztyn), które w kilku wyścigach pokazały się z bardzo dobrej strony, kończąc je w pierwszej piątce i to nawet w grupie złotej. Z kolei na pozycji dwudziestej siódmej zatrzymały się Aleksandra Melzacka i Kinga Łoboda (YKP Gdynia/AZS AWFiS Gdańsk), które dopiero niecały rok pływają w gronie seniorek. Zwyciężyły Holenderki Annemiek Bekkering i Annette Duetz, które już po piątkowych wyścigach były pewne, że nikt ich nie wyprzedzi. Zajmujące drugą pozycję ich rodaczki Odile van Aanholt i Marieke Jongens traciły do nich aż trzydzieści osiem punktów. Ostatecznie wyścig medalowy wygrały Bekkering i Duetz, przypieczętowując triumf, a na drugim stopniu podium stanęły brązowe wicemistrzynie olimpijskie z Rio Nowozelandki Alexandra Maloney i Molly Meech. Aanholt i Jongens po tym jak w sobotę były siódme, spadły na trzecią pozycję.

Nie udał się występ naszym mistrzyniom świata w klasie 470 Agnieszce Skrzypulec i Irminie Mrózek Gliszczynskiej (SEJK Pogoń Szczecin/ChKŻ Chojnice), które przyzwyczaiły już wszystkich, że regularnie kończą zawody w pierwszej dziesiątce, a ostatnio często goszczą na podium. Tym razem nie udało im się awansować nawet do złotej grupy i ukończyły regaty na dwudziestym piątym miejscu. Na pewno da im to motywację do zrehabilitowania się na kolejnych zawodach. Z kolei do złotej grupy udało się awansować Antoninie Marciniak i Hannie Dzik (Baza Mrągowo/YKP Gdynia), które dopiero od tego sezonu tworzą jedną załogę. Hanna jeszcze w poprzednim sezonie żeglowała w klasie 420. Panie pierwszy wspólny start na arenie międzynarodowej ukończyły na dwudziestej czwartej pozycji. Z triumfu cieszyły się Japonki Ai Kondo Yoshida i Miho Yoshioka, a za nimi znalazły się wicemistrzynie świata Hannah Mills i Eilidh McIntyre z Wielkiej Brytanii oraz Szwajcarki Linda Fahrni i Maja Siegenthaler.

Wśród panów pięćdziesiąte drugie miejsce zajęli Marcin Urbański i Maciej Krusiec (OKŻ Olsztyn/MKS Dwójka Warszawa), a trzy pozycje dalej uplasowali się Maciej Sapiejka i Dominik Janowczyk (SEJK Pogoń Szczecin/WCSS). Już w piątek końcowe zwycięstwo zapewnili sobie aktualni mistrzowie świata i wicemistrzowie olimpijscy Mathew Belcher i William Ryan z Australii, ponieważ drugą załogę w stawce wyprzedzali aż o trzydzieści pięć punktów. W sobotę potwierdzili swoją dominację zajmując także pierwsze miejsce. Drugą pozycję zajęli ostatecznie Turcy Deniz i Ates Cinarowie, a na trzeciej występ zakończyli Japończycy Tetsuya Isozaki oraz Akira Takayanagi.

W klasie Finn najlepiej z Polaków zaprezentował się wicemistrz naszego kraju Mikołaj Lahn (UKŻ Wiking Toruń), który ostatecznie był dwudziesty. Natomiast nie były to udane regaty dla aktualnego mistrza Polski Piotra Kuli (GKŻ Gdańsk). Szósty zawodnik poprzedniej edycji tej imprezy tym razem musiał zadowolić się jedynie trzydziestym piątym miejscem. Biorąc pod uwagę, że w poprzednim sezonie większość zawodów kończył w pierwszej dziesiątce, na pewno wróci do kraju z dużym niedosytem. Na czterdziestej pozycji regaty ukończył Łukasz Lesiński (YK Stal Gdynia), a sześćdziesiąty drugi był ostatecznie Krzysztof Stromski (YC Rewa). Już po piątkowych wyścigach z wygranej cieszył się mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Giles Scott z Wielkiej Brytanii, ponieważ drugi w ogólnej klasyfikacji żeglarz tracił do niego dwadzieścia dziewięć punktów. W sobotę Scott był piąty. Czwarty na metę wpłynął świeżo upieczony wicemistrz Europy Holender Nicholas Heiner i utrzymał drugą pozycję w klasyfikacji generalnej. Za nimi znalazł się ostatecznie Andy Maloney z Nowej Zelandii.

W Laserze Radialu trzydzieste pierwsze miejsce zajęła Agata Barwińska (MOS SSW Iława), a czterdziesta druga była Magdalena Kwaśna (ChKŻ Chojnice). Zwyciężyła wicemistrzyni Europy i brązowa medalistka igrzysk z 2016 roku, Dunka Anne-Marie Rindom, która tak jak w części innych klas, jeszcze przed sobotnim wyścigiem była pewna tego, że stanie na najwyższym stopniu podium. Zajmująca drugą pozycję Alison Young z Wielkiej Brytanii znajdowała się dwadzieścia trzy punkty za nią. Obie panie już nie zmieniły sowich miejsc, a trzecia ostatecznie była Węgierka Maria Erdi.

W kategorii mężczyzn w Laserze Standardzie również nie zobaczyliśmy żadnego Polaka w wyścigu medalowym. Czterdziesty dziewiąty był ostatecznie Filip Ciszkiewicz (MKŻ Arka Gdynia), który jako jedyny z naszych reprezentantów w tej klasie dostał się do złotej grupy. Dopiero dziewięćdziesiąte trzecie miejsce zajął rozpoczynający dopiero przygodę w kategorii seniorów Jakub Rodziewicz (SEJK Pogoni Szczecin). Z kolei setne miejsce zajął Dawid Kania (ŻLKS Poznań), a na sto dwudziestej czwartej pozycji swój występ ukończył Tadeusz Kubiak, który w fazie finałowej rywalizował w grupie brązowej.

Magdalena Kwaśna, Hanna Dzik, Aleksandra Melzacka, Kinga Łoboda, Radosław Furmański i Jakub Rodziewicz znajdują się wśród młodych talentów, które poza Polskim Związkiem Żeglarskim oraz Ministerstwem Sportu i Turystyki, wspiera także Volvo Car Poland. Grupa tych uzdolnionych żeglarzy tworzy razem Volvo Youth Sailing Team Poland.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.