Paweł Tarnowski: W Aarhus nie powinno być problemów z olimpijską kwalifikacją
Paweł Tarnowski ma za sobą dość udany 2017 roku, ale myśli już o planach na kolejny sezon startów w windsurfingowej formule RS:X. Priorytetem będzie wywalczenie olimpijskiej kwalifikacji dla Polski podczas mistrzostw świata wszystkich klas, które odbędą się w Aarhus. Mistrz Europy z 2015 uważa, że wywalczenie tam kwalifikacji dla kraju to obowiązek dla reprezentantów Polski w klasie RS:X. Rozmowę przeprowadził Tomasz Kowalczyk.
Można powiedzieć, że poprzedni rok był udany?
Na pewno był dla mnie bardzo dynamiczny, wracałem po kontuzji, szybko musiałem nadganiać zaległości. Ciesze się, że udało się go skończyć dużym sukcesem, w postaci zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata w Gamagori. Początki były jednak trudne. Potrafiłem przecież np. 30 razy podciągać się na drążku, a pierwszego dnia po wyciągnięciu ręki z temblaka mogłem podciągnąć się ledwie raz i to ze wspomagającymi gumami. Proces wracania do formy, do siły, do tego żeby trzymać żagiel bez pompowania, a następnie żeby już pływać i się ścigać na tym wysokim poziomie był dla mnie dość trudny. Czułem się coraz lepiej, i na miesiąc przed mistrzostwami Europy nabawiłem się kontuzji stopy. Mimo, że startowałem na tej imprezie niemal z biegu, to udało mi się ukończyć mistrzostwa w pierwszej dziesiątce, a to moim zdaniem w takiej sytuacji doskonały wynik. A potem z lepszym lub gorszym skutkiem startowałem w mistrzostwach świata, w zawodach Pucharu Świata…
… i nie zapominajmy o zwycięstwie w zawodach o Puchar Księżniczki Zofii
To zwycięstwo, które przyszło zaraz po kontuzji barku i sprawiło mi wiele radości. Jak widać bywało bardzo dobrze, bywało też gorzej, jak podczas końcówki mistrzostw świata, ale wiem, że jest potencjał, jest możliwość uzyskania dużo lepszych wyników w przyszłych sezonach, wiem że jeśli zdrowie dopisze, to mam nadzieję, że kolejne lata będą jeszcze lepsze. Wracając natomiast jeszcze do ubiegłego roku to cieszę się, że udało mi się w nim znaleźć czas na obronę tytułu inżyniera na Politechnice Gdańskiej, bardzo się cieszę, że udaje mi się wszystko łączyć i pozytywnie patrzę w przyszłość.
A jeżeli chodzi o niedługą przyszłość to zbliżają się mistrzostwa świata w Aarhus, gdzie trzeba zająć miejsce w czołowej dziesiątce, by wywalczyć dla kraju kwalifikację olimpijską. To zadanie zdecydowanie na miarę możliwości Pawła Tarnowskiego czy Piotra Myszki!
Jesteśmy bardzo mocnym teamem i raczej myślę, że któryś z nas da radę taką kwalifikację dla kraju wywalczyć. Sądzę, że to formalność. Myślę, że fakt rozgrywania mistrzostw świata w Danii pomoże nam logistycznie, nie będzie długich lotów, tak dalekich wyjazdów bezpośrednio przygotowujących nas do startu. A oprócz tego akwen w Danii jest przeze mnie bardzo lubiany, bo niedaleko mam możliwość popływania sobie w wolnych chwilach, kiedy panuje mocny sztorm, są duże fale i wieje bardzo mocny wiatr. Podobne warunki panowały na zawodach testowych w Aarhus w 2017 roku, więc tym bardziej pozytywnie patrzę na to co nas czeka w tym sezonie. Oczywiście nie jest tak ciepło jak w Japonii, nie jest tak upalnie jak w Brazylii, ale ma to też swoje zalety.
Wygląda na to, że formuła rozgrywania zawodów windsurfingowych na zasadzie play-off nie wejdzie w życie i nie będzie miała zastosowania na najważniejszych imprezach typu mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie. To dla zawodników pozytywna informacja?
Są zasady, które obowiązują od wielu, wielu lat, były różne próby modyfikowania finałów, ale fakt, że wszystko zostanie po staremu mówi sam za siebie. Oczywiście play-off jest bardziej widowiskowy, jeśli chodzi o same finały, ale na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że bywałem w sytuacji, gdy ten system pomógł mi wygrać, bywałem też w takiej, że krzyżował mi plany i nadzieje na wyższe miejsca. Np. podczas mistrzostw Europy, pierwszy z trzech wyścigów, który mieliśmy w decydującym dniu zawodów wyeliminował mnie całkowicie z walki o medale. Pamiętam, że ciężko to przeżyłem, no ale taki jest sport. Jednak im bardzie przewidywalny system eliminacji, tym bardziej sprawiedliwy.