Na końcu stawki...

Waldemar Heflich z San Francisco: W mistrzostwach świata klasy Star bierze udział 66 załóg. Przynajmniej połowa stawki to bardzo doświadczeni żeglarze mający na swym koncie międzynarodowe sukcesy. Są wśród nich złoci medaliści olimpijscy Torben Gael, Mark Reynolds, mistrzowie świata Fredrik Loof, Xavier Rochart, Ian Percy. Nie brakuje zwycięzców regat Pucharu Świata, jak choćby Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki, którzy wygrali ubiegłoroczne regaty Kieler Woche. Jest także zwycięzca tegorocznych prestiżowych regat Bacardi Cup - John Dane III. Są jednak w San Francisco żeglarze, którzy traktują udział w mistrzostwach świata jedynie w kategorii przygody. Na końcu stawki żegluje załoga Scot Merrick i Cristine Lee. Ich Star ma na żaglu numer 4103 i został zbudowany pod koniec lat sześćdziesiątych. Jak twierdzą zgodnie obecni tu dziennikarze, jest to najpiękniejsza łódka mistrzostw. Drewniany kadłub robi wrażenie. Tutejszy mierniczy, który dokładnie oglądał tę łódkę powiedział mi, że to prawdziwe dzieło sztuki szkutniczej. Obecność na mistrzostwach jachtu mającego ponad 40 lat potwierdza tezę o wyjątkowości klasy Star.

Trudno sobie wyobrazić dłuższ¹ karierę niż jachtu klasy Star. Zaliczył bowiem już 16 igrzysk olimpijskich. Jak to możliwe, żeby ten w¹ski jak "żyleta" jacht z ogromnym grotem i maleńkim foczkiem, zaprojektowany wiek temu w Ameryce bo w 1911 r. przez Wiliama Gardnera (Francisa Sweisgutha) dotrwał jako klasa olimpijska do 2004 roku. Czy to konserwatyzm międzynarodowych władz żeglarskich, czy przywiązanie do tradycji? Oczywiście Star, nawet ten ze swej pierwszej Olimpiady w 1932 przypomina swój prototyp już tylko z sylwetki, ale mimo laminatowego, a nie jak poprzednio drewnianego kadłuba, mimo dakronowych żagli, nadal trąci myszką, zwłaszcza gdy porówna się go z nowoczesnymi monotypami regatowymi jak np. Melges 24, tym bardziej, że na Starze jako jedynej klasie jachtów dwuosobowych nie stawia się żagla dodatkowego.