Mistrzostwa Świata klasy Micro w Gdyni – relacja po 1 dniu
W Gdyni, w ramach Volvo Gdynia Sailing Days, rozpoczęły się wczoraj Mistrzostwa Świata klasy Micro. W regatach startuje 46 załóg z Polski, Rosji , Łotwy, Litwy, Francji, Austrii, Niemiec, Holandii, Serbii, a nawet odległego Chile. Oto relacja po dwóch wyścigach Mistrzostw:
Po dwóch dni ach organizacyjnych, podczas których wszystkie jachty zostały poddane procedurom pomiarowym, pierwszy dzień regat rozpoczął się wyścigiem próbnym przy umiarkowanych warunkach wietrznych, ładnej, słonecznej pogodzie. Żeglarze mogli przetestować sprzęt i przygotować się do wyścigów głównych.
Po zakończeniu wyścigu próbnego nastąpiła długa przerwa ze względu na zmieniające się warunki i słabnący wiatr. Prognozy zapowiadały, iż po 15 g zacznie napływać front z północy i wiatr będzie się wzmagał. Tak też się stało. Pierwszy wyścig rozpoczął się około godziny 15 przy wietrze wiejącym z siłą około 4B a zakończył przy 5 do 6B. 45 załóg rozpoczęło rywalizację na linii startu o najważniejszy tytuł mistrza świata. Pierwszy wyścig wygrał obrońca tytułu Piotr Ogrodnik na jachcie „Stawo”, za nim na linię mety wpłynął Marcin Celmerowski na jachcie ”Toyota Łódź Contec.pl”, trzeci zaś był Piotr Tarnacki na jachcie „Nina”. Drugi wyścig rozpoczął się przy bardzo silnym wietrze dochodzącym w porywach do 7B. Na starcie pojawiło się jedynie 19 jachtów, ponieważ pozostali spłynęli do portu. Wyścig, ze względu na wzmagający się wiatr oraz coraz większe zafalowanie morza, okazał się niezwykle trudny. Zaledwie sześć załóg odważyło się postawić spinakera na kursie z wiatrem. Wyścig zakończył się około godziny 18. Pierwszy na metę wpłynął Piotr Tarnacki, za nim załoga z Francji FRA39101 sternik Pierrot Nikolas, trzecia była załoga jachtu LAT 311 z Łotwy sternik Alvikis Matiss. W tym wyścigu Piotr Ogrodnik zaliczył falstart, więc pomimo ukończenia biegu na wysokiej pozycji nie został sklasyfikowany.
Pierwszy dzień zakończył się kilkoma awariami, z których dwie były na tyle powazne, że jachty, na których się przytrafiły, trzeba było odholować do portu. Trudne warunki dały się we znaki załogom, ale był to również sprawdzian przygotowania sprzętu. Ten dzień już za nami. Kolejne zapowiadają się równie ciekawie!
Mini-galerię zdjęć z regat zamieściliśmy TUTAJ
WYNIKI w formacie pdf można obejrzeć TUTAJ