Felieton "Z wiatrem i pod wiatr": Mieć klarowną wizję!

2019-05-13 16:46 Waldemar Heflich
Sodebo Ultim 3
Autor: https://ultim3.sodebo.com

Zwodowanie przez Thomasa Coville’a trimaranu „Sodebo Ultim 3” było okazją do przedstawienia planów startowych. Jak przystało na ambitny projekt, starty zostały precyzyjnie rozpisane aż do 2023 r. Na pierwszy ogień w 2020 r. pójdzie walka o prestiżowy Jules Verne Trophy, aktualnie będący w rękach Francisa Joyona, który wraz z załogą opłynął świat na „IDEC Sport” w czasie 40 dni, 23 godzin.

Poprawienie tego rekordu nie będzie takie proste, ale Coville chce zrobić wszystko, by pokonać granicę 40 dni w załogowym rejsie wokół globu. Jego 32-metrowy trimaran, zaprojektowany w niezwykle innowacyjny sposób, ma być maszyną regatową zdolną do podjęcia takiego wyzwania. Kolejny etap w planach Francuza to udział w regatach, które wystartują z Nicei. Rywalami będą najszybsze wielokadłubowce świata, m.in. „Gitana 17”, „MACIF”, „Actual Leader”, „Banque Populaire X” i „IDEC Sport”.

Już dziś wiadomo, że będzie to wielkie widowisko. Program startów teamu Sodebo przewiduje 14-krotne pokonanie Atlantyku! Jacht weźmie udział w najbardziej znanych wyścigach z Route du Rhum, Transat Jaques Vabre i Brest Oceans na czele. Precyzyjnie zaplanowano także najważniejsze wydarzenie na rok 2023. Skiper „Sodebo Ultim 3” popłynie po rekord samotnej żeglugi non stop dookoła świata. To właśnie on był pierwszym człowiekiem, któremu udało się opłynąć samotnie ziemię bez zawijania do portów w czasie poniżej 50 dni. Tym razem chce złamać kolejną barierę 40 dni i poprawić rekord, którego posiadaczem jest François Gabart (42 dni trimaranem „MACIF”). Coville, będąc wyjątkowym profesjonalistą i mając wsparcie pewnych i możnych sponsorów, ma bardzo klarowną wizję swojego projektu.

Jedną z najbardziej znanych imprez regatowych jest rozgrywany co cztery lata wokółziemski wyścig samotnych żeglarzy Vendée Globe. Najbliższa edycja odbędzie się w 2020 r. Wystartuje z Les Sables d’Olonne 8 listopada o godzinie 13.02. Yves Auvinet, przewodniczący rady departamentów Vendée i organizator regat, szczegółowo przedstawił planowane nowości kolejnej edycji. Oczywiście jedno zdanie było najważniejsze: „Jeśli chodzi o główne zasady – niczego nie zmieniamy” – zapewnił. Vendée Globe jest dobrem publicznym i nie ma wyłączności dla żadnego z mediów. W edycji 2020 zawodnicy żeglować będą na jachtach klasy IMOCA według dotychczasowych reguł – samotnie non stop dookoła świata i bez pomocy z zewnątrz. Francuska Federacja Żeglarska zatwierdziła już zasady rozgrywania wyścigu. W regatach weźmie udział 30 zawodników.

Chętnych do startu jest oczywiście więcej. W jaki sposób wybrani zostaną uczestnicy? Yves Auvinet odpowiedział i na to pytanie: „Aby zakwalifikować się do VG, każdy sternik musi ukończyć co najmniej jeden z następujących wyścigów: VG 2016 – 17, Route du Rhum 2018, TJV 2019, Transat 2020, Nowy Jork – Les Sables d'Olonne 2020 lub inny wyścig samotnych żeglarzy zaliczany do Globe Series. Ponadto sternik i jego jacht muszą mieć zaliczone 2000 Mm samotnej żeglugi”. Jeśli ponad 30 zawodników spełni te warunki to: „zostaną wybrani sternicy, którzy pokonali największą liczbę mil morskich w wyścigach mistrzostw klasy IMOCA”. Organizatorzy zarezerwowali sobie cztery „dzikie karty”. Kolejna zmiana dotyczy miejsc przy kei w Les Sables. W 2020 r. będą one losowane. Do tej pory decydowała kolejność rejestracji. Opłata za nią wzrosła do 10 tys. euro. Podniesiona została także kwota premii przyznanych zwycięzcom VG. Triumfator otrzyma czek na 200 tys. euro (Armel Le Cléac'h w 2017 r. dostał 160 tys.). Jeśli ktoś pyta, dlaczego we Francji tak wspaniale rozwija się żeglarstwo i jachting regatowy, odpowiedź jest prosta: patrząc na plany Coville’a oraz kolejnej edycji Vendée Globe, widać, że kluczem do sukcesu jest klarowna wizja przedsięwzięcia!

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.