„Dar Szczecina” zwycięża w pierwszym etapie TSR!
Jacht s/y „Dar Szczecina” zwyciężył w swojej klasie w pierwszym etapie tegorocznej edycji The Tall Ships’ Races, na liczącej 490 Mm trasie z Antwerpii do Aalborga! Oto relacja z wyścigu podesłana przez Wiesława Seidlera:
Prowadzili nieprzerwanie od startu w Antwerpii do mety na redzie duńskiego Aalborga! Nie było łatwo. Po udanym starcie – jak donoszą w nadesłanej korespondencji - trafili na duży ruch statków i sztormowe wiatry, przy których część młodzieżowej załogi naszego „Daru Szczecina” poddała się Neptunowi, ale „starzy wyjadacze” - Jurek, Bolo, Kondzio i Ziar – poradzili sobie z potężnymi falami, zmianami żagli, przechyłami dochodzącymi do 70° (!) i regatową „jazdą na maxa”, z rekordową prędkością 16,6 węzła (przy zjeździe z fali nawet 21,3 węzła). Deptał im po piętach najpierw nowy i szybki, gdański „Qeenian”, a przed metą, gdy „zdechł” wiatr – angielski „Rona II”. Nie poddali się i po 2,5 dobach walki, praktycznie bez snu i gorących posiłków, zameldowali się na mecie jako pierwszy jacht w klasie C (jachtów bez spinakera), a 16. w klasyfikacji generalnej w pierwszym wyścigu międzynarodowych regat Tall Ships’ Races, wyprzedzając angielskie załogi „Rona II” i „Black Diamond of Durham”; czwarty w klasie C zameldował się na mecie także szczeciński „Gaudeamus”. Brawa dla młodych żeglarzy i kapitanów – Jerzego Szwocha i Rafała Hołdakowskiego. Oby tak dalej…
Przypomnę, że od 2004 roku, czyli od powrotu „Daru Szczecina” do udziału w tych regatach, nasz miejski flagowy jacht – z przerwą remontową w 2008 roku – corocznie jest w czołówce w swojej klasie, z miejscami „na pudle” i z I. miejscem w klasyfikacji końcowej w 2006 roku, też z kapitanem J. Szwochem. Nasz „Dar” zbudowany został w byłej Szczecińskiej Stoczni Jachtowej im. L. Teligi, w ub. roku świętował swoje 40-lecie, dwa lata temu przeszedł w Pucku remont generalny, z przebudową wnętrza. Jest klasycznym, oceanicznym jachtem drewnianym, o długości 18 m, podnosi żagle podstawowe o pow. 140 m kw., ma 12 osób załogi. Przez długie lata armatorem jachtu był MKS „Pogoń”, obecnie jacht jest własnością miasta i gminy Szczecin, armatorem jest Centrum Żeglarskie (były Ośrodek Morski Pałacu Młodzieży). Podobnie jak na pozostałych jednostkach Centrum także na „Darze Szczecina” nadal szkoli się i odbywa rejsy morskie głównie szczecińska młodzież, w tym laureaci unikatowego w skali kraju Regionalnego Programu Edukacji Wodnej i Żeglarskiej, prowadzonego przez Wydział Oświaty Urzędu Miasta Szczecin, a realizowanego przez Pałac Młodzieży. Właśnie do Antwerpii doprowadziła jacht załoga złożona głównie z laureatów Programu, teraz jest reprezentacyjna, pierwsza załoga regatowa, kolejna zmiana młodzieży odbędzie się 26 bm. w Kopenhadze, i oni będą walczyć w drugim wyścigu, przez całe Morze Północne, z norweskiego Kristaiansandu do angielskiego Hartlepool. Tam skończy się przygoda z regatami, a kolejne załogi uczestniczyć jeszcze będą w zlotach żaglowców w Amsterdamie i Bremenhaven; do kraju jacht wróci dopiero z początkiem września. Stałymi członkami załogi są tylko trzy osoby – etatowy kapitan, jego zastępca i I oficer.
Jeszcze kilka danych po pierwszym regatowym etapie. Spośród największych żaglowców klasy A najlepsze okazały się trzy norweskie, z polskich „Iskra” była 15., „Pogoria” 21. („Dar Młodzieży” i „Kapitan Głowacki” nie brały udziału w wyścigu). Trzy pierwsze żaglowce w klasie B reprezentują Danię, Holandię i Szwecję, wszystkie trzy pierwsze jachty w klasie D są belgijskie, nasza „Endorfina” jest 5., a „Zryw” 11. Z ciekawostek dodam, ze w klasie C godnym przeciwnikiem naszego „Daru Szczecina” jest corocznie „Spaniel” (tym razem 7. na mecie) – też zbudowany w Szczecinie, dla niezapomnianego Kuby Jaworskiego, sprzedany później Łotyszom i pod tą samą nazwą pływający nadal z załogami z Rygi. Na pokładzie „Daru Szczecina” i „Zrywa” jest jeszcze dwójka nietypowych załogantów – „Marian” i „Zdzicha” (takie imiona nadała im młodzież) – są to duże „Gryfusie”, szczecińskie przynoszące nam szczęście maskotki, od lat dzielnie wytrzymujące trudy rejsów i ulicznych parad. Za jeszcze potężniejszego „Gryfusia” przebiera się też w portach zastępca kapitana „Daru Szczecina”, ulubieniec załóg Wojtek Maleika – „Bolo”, na pokładzie główny regatowy taktyk i informatyk, autor bieżących korespondencji. Teraz w szczecińskich barwach po raz kolejny odbiorą nagrodę za I. miejsce w klasie C, na mecie pierwszego etapu regat, w duńskim Aalborgu…
Dla żeglarzy jeszcze kilka faktów (nie mitów), z trasy pierwszego etapu, nadesłanych przez Bola: długość trasy - 490 Mm, czas trasy - 2d.12h, maks. prędkość – 21,3 kn, maks. przechył – 70°, liczba zmian żagli – co najmniej 15, liczba sterników – 3, liczba załogantów „pokonanych” przez Neptuna – 7, ilość dni z bigosem – 1, stłuczone naczynia – 0, nieprzespane noce – wszystkie, POZYCJA W KLASIE – 1. Gratulacje i duże brawa…