64. edycja Rolex Sydney Hobart już trwa!
Piękny start w wykonaniu Wild Oats XI z Markiem Richardsem za sterem i Ianem Murrayem w roli taktyka pozwolił faworytom objąć prowadzenie od pierwszych sekund 64. wyścigu Rolex Sydney Hobart. Ponieważ Richards wybrał zawietrzną stronę linii startowej chwilę później musiał wykonać zwrot przez sztag. Nieco z tyłu za Wild Oats wyruszyła Skandia, która jednak została przykryta przez kilka mniejszych jachtów i musiała lawirować ustępując prawa drogi choćby znanemu Ichi Banowi. Obyło się bez falstartów i kolizji na obu liniach startowych.
Flota podzielona na dwie grupy musiała halsować pod wiatr w towarzystwie setek (tysięcy?) jachtów towarzyszących. Widzowie mogli poruszać się po ściśle określonych torach wodnych, co zawężało trasę flocie stu łódek biorących udział w S2H. Nikt jednak nie przeszkadzał. Załogi wisiały mocno wychylone za relingi, by jak najbardziej zwiększyć moment prostujący jachtów.
Trasa S2H to 628 mil morskich (ok. 1160 km)
Do pierwszej boi rozprowadzającej, za którą jachty zaczynają powoli odpadać na S liderzy – Wild Oats XI – dopłynęli w niespełna 12 minut. Skandia już wtedy traciła minutę i zajmowała drugie miejsce. Czy ta początkowa różnica mogła wynikać z różnicy wartości jachtów? Podobno Wild Oats kosztował Roberta Oatleya (potentata winnego w Australii) 10 milionów dolarów. Skandia rzekomo miała kosztować "tylko" cztery miliony...
16 minut i 48 sekund zajęło liderowi dotarcie do drugiej bojki, za którą sternik obiera już kurs 180 stopni, załoganci stawiają ogromne spinakery (nawet 900 m kwadratowych). Skandia na tym znaku traciła do prowadzącego Marka Richardsa na super-maxi Wild Oats XI minutę. Prognozy zapowiadają wiatry do 30 węzłów z kierunku NE, co oznaczałoby, że flota będzie przez większość wyścigu żeglować pod spinakerami do pełnych bajdewindów i wiatrów połówkowych. Żegluga będzie bardziej przypominała surfowanie. Dalej na S fala będzie sięgała kilku metrów i mniejsze jachty będą miały prawdziwe wyzwanie.
Jeszcze przed startem rad na długowieczność udzielał najstarszy z uczestników John Walker. 86-letni żeglarz twierdził, że: – Najważniejsze to przygotować się na najgorsze, na najtruniejsze warunki. Na trasie dać z siebie wszystko, a w Hobart od razu ustawić się w kolejce, by zapisać się na kolejną edycję...
Dużo mówi się o ewentualnym rekordzie trasy. Obecny wynosi 1 dzień, 18 godzin, 40 minut i 10 sekund. To oznacza, że aby ustanowić najlepszy wynik w historii zwycięzca rekard musi przeciąć linię mety w Hobart w niedzielę przed godziną 0740. To oznaczałoby średnią prędkość na 628-milowej trasie zbliżoną do 16 węzłów.
Start odbył się przy temperaturze 26 stopni C, wietrze 15-25 węzłów z N i NE. Dalej od brzegu będzie rozwiewało się do 30 węzłów. Być może to będzie pokusa dla Skandii, która obrała kurs bardziej na SE i płynąc pod staysailem i spinakerem oddalała się znacznie bardziej od brzegu niż Wild Oats XI.
Jak S2H wygląda z bliska?
Ruch w marinie CYCA zaczyna się o świcie. W południe II dnia BożegoNarodzenia wszystkie sto jachtów, które mają wystartować w regatachRolex Sydney Hobart znajdują się już na Zatoce Sydney. Po pierwszemuszą zademonstrować przed statkiem komisji ożaglowanie sztormowe –sztormowego foka i trajsla. Załogi zaczynają ostatnie odprawy napokładach, ostatnie analizy taktyki i strategii na start i kolejnegodziny wyścigu. Armatni wystrzał zwiastujący 64. początek wyściguSydney – Hobart nastąpi o godzinie 1300 czasu Sydney (0300 czasupolskiego).
Startowałem w tych regatach w 2001 roku. Ostatnich kilka dni wSydney polegało na nieustannej niemal pracy przy sprzęcie. Przenoszenieżagli z kontenera na jacht i w odwrotnym kierunku wydawało się nie miećkońca. Do tego uszczelnienie najmniejszych przecieków, o których niktnawet nie myślał w codziennej eksploatacji jachtu... Składanie żagli, awszystki w niesamowitej atmosferze. Po pierwsze była to atmosferaprzyjemnego podenerwowania, po drugie świadomości, że czeka nas jedna zpiękniejszych przygód życia. I taką z pewnością była.
Jedenaście jachtów przypłynęło do Sydney zza morza. Start nastąpi ogodzinie 1300 czasu lokalnego. Oficjalnym starterem będzie LouAbrahams, który liczy sobie 81 lat i dwa zwycięstwa przelicznikowe wS2H.
Dojdzie również do zmiany w tabeli rekordów. I nie mam na myślifaktu, że prognozowany jest nowy rekord trasy. Chodzi o Tony'egoCable'a, który po raz 45. wystartuje w najbardziej prestiżowym wyściguna Morzu Tasmana i jednym z najbardziej prestiżowych klasykówżeglarskich świata.
W roli murowanego faworyta stawiany jest supermaxi Wild Oats XI.98-stopowiec ma szansę pobicia nowego rekordu... Ale wiadomo,żeglarstwo zupełnie jak judo to sporty przewrotne i wiele się możewydarzyć. Najpierw należy dotrzeć do Hobart.
Dwa przydatne linki...
Rolex Sydney Hobart - to strona regat. Wielokrotnie nagradzana za Yacht Tracker, pozwala na śledzenie pozycji jachtów. Jest ona uaktualniana co 10 minut dzięki komunikacji satelitarnej.
Dekada od tragedii – wspomnienia redaktora naczelnego "Żagli" Waldemara Heflicha z wizyty w Australii przed dekadą.