Co dalej w klasie 470? Agnieszka i Irmina jednak popłyną w Aarhus?

2018-05-08 15:34 Tomasz Kowalczyk
Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska
Autor: Jacek Kwiatkowski Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska

Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska ogłosiły w poniedziałek, że kończą współpracę. Tymczasem już na początku sierpnia w duńskim Aarhus odbędą się mistrzostwa świata wszystkich olimpijskich klas w żeglarstwie. Na razie nie wiadomo kto miałby tam reprezentować Polskę w klasie 470. Szanse na wystawienie silnej polskiej załogi z nadziejami na uzyskanie przepustki olimpijskiej są małe (trzeba zająć minimum 8 miejsce), więc tylko ponowna współpraca ubiegłorocznych mistrzyń świata daje nadzieje na sukces.

Irmina Mrózek Gliszczynska, która jeszcze w weekend rozważała zakończenie kariery nie wyklucza ponownej współpracy. W rozmowie z „Magazynem Żagle” przyznała, że nie zamyka sobie drzwi i może pomóc Agnieszce przynajmniej w starcie na mistrzostwach świata, ale kilka rzeczy musi się zmienić.

- Chodzi o zachowanie i sposób myślenia trenera oraz Agnieszki. Często czułam się po prostu najgorszą załogantką w porcie, takie sygnały odbierałam. Mam wrażenie, że w moim żeglowaniu zmienione zostało praktycznie wszystko i nie jest to zgodne ze mną. Dla mnie ważne jest to by droga do celu sprawiała mi przyjemność, a w pewnym momencie współpraca przestała być przyjemna. Mimo wszystko kolejny raz jestem w stanie wyciągnąć rękę do Agnieszki i pomóc jej na mistrzostwach świata. Jestem gotowa na współpracę – kończy zawodniczka Chojnickiego Klubu Żeglarskiego.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że Polski Związek Żeglarski prowadzi mediacje między zawodniczkami. Trener Zdzisław Staniul uważa z kolei, że w sporcie i żeglarstwie wszystko jest możliwe. – Każdy układa sobie wszystko w głowie po swojemu, a ja nie chciałbym się wypowiadać kategorycznie i ostatecznie – stwierdził szkoleniowiec mistrzyń świata.

Agnieszka Skrzypulec uważa, że w zaistniałej sytuacji wszyscy muszą być w jednej drużynie, kierować się dobrem klasy i Polskiego Związku Żeglarskiego. – Będziemy szukać rozwiązań, żeby wystartować na mistrzostwach świata. Przez to, że sprawa jest bardzo świeża nie mogę przekazać żadnych szczegółów, ponieważ rozważane są różne opcje i siedzi nad tym wiele osób. Jeżeli chodzi o współpracę z Irminą to należy pamiętać, że należałoby ponownie zbudować atmosferę współpracy, są różne opcje i trzeba wybrać tę która ma największe szanse na powodzenie. Powiedzenie Forresta Gumpa "Życie jest jak pudełko czekoladek" ma w tym wypadku dużo wspólnego z naszą sytuacją, nie wiadomo co przyniesie jutro. Warto mieć otwartą głowę, nie zamykać się, nie unosić ambicjami, tylko kierować się dobrem polskiego żeglarstwa, tym bardziej, że Związek zainwestował w nas przez ostatnie lata dużo czasu i pieniędzy – oceniła sterniczka załogi "POL11".

Na decyzję kto będzie reprezentował Polskę w klasie 470 podczas mistrzostw świata w Aarhus zostało niewiele czasu, oficjalne otwarcie imprezy zaplanowano na 30 lipca.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.