Charytatywny koncert Męskiego Chóru Szantowego „Zawisza Czarny”
W swojej historii Chór „Zawisza Czarny” dał trudną do policzenia liczbę koncertów. Część dla zaproszonych gości, część z biletami, ale chyba na większość z nich wstęp był wolny. Za nami jeden z bardziej udanych występów.
Przez siedem lat w chórze przewinęło się wielu aktywnych uczestników szantowego życia. Dwóch przekroczyło niewidoczną granicę w drodze do „Fiddler’s Green”, krainy wiecznej szczęśliwości żeglarzy, gdzie „rum w buteleczkach rośnie na każdym z drzew”. Jednym był Staszek Wawrykiewicz, znany w rozśpiewanym świecie jeszcze ze studenckich festiwali z lat 70-tych, który nie tylko spopularyzował „Balladę o Krzyżowcu”, ale miał w swoim repertuarze także nastrojowe ballady śpiewane przy ogniskach, a z szantami zaprzyjaźnił się nie tak dawno.
Drugim był Ryszard Wąsowicz, od lat miłośnik szant, a w Chórze mianowany dożywotnio jego kronikarzem. Autor książki „Zza kulis” poświęconej pierwszym pięciu latom działalności Chóru. Obaj wyróżniali się nakryciami głowy, które teraz znów pojawiają się na scenie, tym razem na wieszaku. Dzięki temu choć w ten sposób wspierają ukochany Chór.
W pierwszy poniedziałek maja członkowie Chóru postanowili przypomnieć swoich kolegów. W gdyńskim Hotelu Nadmorskim dali koncert, który jednocześnie był okazją do wspomożenia Stowarzyszenia Hospicjum im. Św. Wawrzyńca. Tym razem biletem wstępu był datek do puszki Stowarzyszenia.
Pomiędzy utworami Ela Kołodziejczyk, śpiewająca poetka i wydawczyni obu książek Ryszarda Wąsowicza, czytała fragmenty z wojskowych wspomnień (był pełnym komandorem Marynarki Wojennej) i z historii Chóru. Będąc już na emeryturze Rysiu prowadził szkolny bar w jednym z gdyńskich gimnazjów. Bardziej niż sprzedażą drożdżówek zajmował się tam poradami i wysłuchiwaniem problemów uczniów, co przysporzyło Mu sporą rzeszę fanów i przyjaciół już na zawsze. Jedna z ówczesnych uczennic napisała nawet piosenkę, której wykonanie wycisnęło łzy z oczu niejednego twardego chórowego wilka morskiego.
A Chór? Chór zaśpiewał jeden z fajniejszych koncertów. Wtajemniczeni podejrzewają, że to dzięki nowym nabytkom, mikrofonom i nagłośnieniu z którym to sprzętem chórzyści wreszcie dobrze słyszą siebie samych. Tylko fotografom stojący las mikrofonów nie ułatwia zadania.
Jakby ktoś szukał jeszcze możliwości wsparcia Stowarzyszenia:
Stowarzyszenie Hospicjum im. św. Wawrzyńca
Konto bankowe: PEKAO S.A. II O/Gdynia
75 1240 3510 1111 0000 4318 2794
Organizacja Pożytku Publicznego. KRS 0000044542.