Bermuda Gold Cup - Polacy ze zmiennym szczęściem
W najbardziej prestiżowych regatach meczowych na świecie, Bermuda Gold Cup, bierze udział polska załoga ze sternikiem Markiem Stańczykiem. Pierwszego i drugiego dnia imprezy, zespół Nautiner Henri Lloyd Racing ścigał się m.in. z trzykrotnym Mistrzem Świata i z nr 1 rankingu sterników ISAF – Ianem Williamsem (GBR). Wprawdzie pojedynek ten Polacy przegrali, ale wygrali dwa inne mecze i dziś będą walczyć o awans do ćwierćfinałów.
Zacznijmy jednak od początku – czyli od pierwszego dnia wyścigów. Pogoda nie rozpieszczała – bardzo zmienny i słaby wiatr mocno namieszał w stawce. Po całym dniu na wodzie udało się rozegrać po cztery rundy (flighty) w każdej z dwóch grup. Polacy w krótkim meczu, w zmiennych warunkach przegrali z Ianem Williamsem (GBR) - nr 1 rankingu sterników ISAF oraz trzykrotnym Mistrzem Świata. Pozostałe wyścigi tego dnia były bliskie, niestety nie przyniosły punktów polskiej drużynie, która zakończyła dzień bilansem 0:3.
Na otarcie łez w drugim dniu Polacy zmierzyli się z najlepszym kanadyjskim żeglarzem – Peterem Wickwire. Faza przedstartowa była zacięta, jednak w tym wyścigu polska załoga popełniła falstart. Nie przeszkodziło im to jednak odzyskać prowadzenia już przed pierwszym znakiem. Pomimo zmiennych warunków nie dali za wygraną aż do samej mety.
Ciekawym meczem był start przeciwko załodze Magnusa Samberga (SWE) – gdzie prowadzenie zmieniało się cały czas w fazie początkowej.
„Nasza zagrywka przed dolnym znakiem – kiedy wyostrzyliśmy Szwedów do wiatru, następnie zdołaliśmy szybko zrzucić spinakera i zawinąć się na dolnym znaku - przyniosła zwycięstwo w całym wyścigu" – skwitował Marek Stańczyk, skipper polskiej załogi.
Kolejny mecz - z załogą Tillera (NZL) rozpoczął się po myśli Polaków. Manewr na przedłużeniu linii startu tuż przed sygnałem pozwolił na zdobycie korzystnej strony linii startu, a William znalazł się przy samej komisji, w dodatku na falstarcie. Polacy niestety również wypłynęli na falstart. Ostatecznie po samym starcie William Tiller uzyskał przewagę. Na kursie pełnym przewaga zaczęła topnieć – bardzo zmienny wiatr i doświadczenie zrobiły swoje. Wykorzystując różnorodne zagrywki żeglarze rozpoczęli drugie okrążenie. Jednak kolejnym kluczowym momentem była ostatnia prosta na metę. Polacy wykorzystali lepszy wiatr aby opłynąć przeciwników. Niestety – kolejny podmuch przyszedł o 30 sekund za późno, a krajowej załodze zabrakło kilku metrów aby wygrać ten wyścig.
Ostatecznie dzień zakończył się wynikiem 2:1 dla Polaków, lecz tak zacięta walka z najwyżej rozstawionymi dobrze wróży przed kolejnymi pojedynkami.
W dniu jutrzejszym zaplanowane są jeszcze trzy wyścigi, które już teraz zapowiadają się interesująco. Nasi zapewniają, że dadzą z siebie wszystko, a przeciwnikom znów przybędzie kilka siwych włosów.
„Na razie bez porażki żegluje Taylor Canfield (ISV), aktualnie nr 11 rankingu ISAF, a sytuacja innych załóg wygląda różnie. W kolejnym meczu płyniemy z załogą Blythe'a Walkera – który jest nadzieją lokalnych żeglarzy i z którym mieliśmy okazję trenować przed regatami. Na pewno nawiążemy równą walkę" – podsumowuje Jakub Pawluk, main sail trimmer.
Na starcie tegorocznej edycji Bermuda Gold Cup stanęły największe sławy żeglarskiego świata – min. nr 1 światowego rankingu sterników ISAF i zwycięzca WMRT Ian Williams (GBR), aktualny lider World Match Racing Tour - Bjorn Hansen (SWE), były zwycięzca regat Pucharu Świata Gold Cup - Johnie Berntsson (SWE), niedawny nr 1 światowych rankingów oraz uczestnik ostatniej edycji Volvo Ocean Race – Adam Minoprio (NZL), łącznie ośmiu z pierwszych 15 skipperów świata.
W tegorocznej edycji regat, po raz trzeci z rzędu w 105-letniej historii regat, na liście startowej pojawiła się załoga z Polski - Nautiner Henri Lloyd Racing. Załoga składa się z utytułowanych żeglarzy: Marek Stańczyk (przez wiele lat najwyżej sklasyfikowany polski sternik w światowym rankingu, były Mistrz Polski), Jakub Pawluk (aktualny Mistrz Polski klasy 505, zawodnik Pucharu Świata), Dominik Niśkiewicz (były Mistrz Polski, zawodnik Pucharu Świata), Greg Lawrance (wielokrotny Mistrz Bermudów, ostatnio drugi w Pucharze Świata we Władywostoku).
Zwycięzcami Gold Cup do tej pory były ikony światowego żeglarstwa – min. Chris Dickson (NZL), Russell Coutts (NZL), Peter Gilmour (AUS), czy multimedalista olimpijski Ben Ainslie (GBR).
Więcej szczegółów na:
http://www.wmrt.com/tour-events.html?ev=79
http://bermudagoldcup.com/skippers
Transmisja LIVE z wody będzie dostępna w kilku telewizjach na całym świecie na stronie www.wmrt.com oraz w piątek i sobotę w kanale Sport Klub.
Bermuda Gold Cup to jedne z najstarszych regat na naszym globie. Trofeum, ufundowane przez Króla Edwarda VII ma już ponad 100 lat. W match-racingu tak długą historią mogą poszczycić się jedynie Regaty o Puchar Ameryki!
Zawody mają status „ISAF Special Event" Międzynarodowej Federacji Żeglarstwa – na całym świecie są tylko trzy takie imprezy. Regaty to również jedna z kilku imprez World Match Racing Tour – cyklu najważniejszych regat meczowych świata. Regaty mają Grade WC – najwyższy z możliwych, zarezerwowany jedynie dla Mistrzostw Świata i właśnie WMRT.
Match racing to najbardziej widowiskowa i dynamiczna formuła regat żeglarskich. Zawody polegają na krótkich kilkunastominutowych wyścigach jeden na jednego. W tej samej formule rozgrywa się prestiżowe regaty o Puchar Ameryki i World Match Tour. O wynikach decyduje system eliminacji oparty na zasadzie walki każdy z każdym, zakończony fazami play-off prowadzącymi do finału. Wyścigi rozgrywane są bardzo blisko brzegu – widzowie mogą bardzo dokładnie śledzić ich przebieg.
Bermuda Gold Cup - Polacy ze zmiennym szczęściem
Bermuda Gold Cup - Polacy ze zmiennym szczęściem