Jachty niezwykłe: BONA FIDE, czyli w dobrej wierze

2016-05-07 12:51 Jerzy Klawiński
Jachty niezwykłe: BONA FIDE, czyli w dobrej wierze
Autor: Carlo Borlenghi

Kiedy projektant jachtów Pucharu Ameryki Doug Peterson odnalazł kadłub tego niezwykłego XIX-wiecznego jachtu, był on praktycznie wrakiem. Bystre oko fachowca wychwyciło jednak ukryte w zniszczonym drewnie piękno i... w XXI wieku „Bona Fide” znów cieszy oczy żeglarzy w regatach na wodach Morza Śródziemnego.

Zaprojektowany przez słynnego Charlesa Sibbicka w samym końcu XIX wieku kadłub o epokę wyprzedzał ówczesne konstrukcje jachtowe. Dość przypomnieć, że ta konstrukcja wygrała klasę 5 – 10 ton na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 1900 r. Rok wcześniej zwodowano ją w znanej stoczni Albert Yard z Cowes na Isle of Wight. Dalsze losy „Dobrej Wiary”, bo tak można przetłumaczyć nazwę łodzi, nikną nam w pomroce dziejów aż do wspomnianego we wstępie momentu odnalezienia jej przez Petersona i decyzji o remoncie we włoskiej stoczni Cantiere Navale dell’Argentario specjalizującej się w naprawach oldtimerów. Tu wymieniono aż 98 proc. planków poszycia z honduraskiego mahoniu i 95 proc. wręg...

Efekt remontu był wprost imponujący – wspaniały, ponad 13-metrowy kuter gaflowy nie tylko wystartował w prestiżowych regatach Argentario Sailing Week z legendarnym Olinem Stephensem za sterem, ale stał się czołowym uczestnikiem tego typu imprez na Morzu Śródziemnym, często wygrywając w swojej klasie.
W tym roku obchodzi 117. rocznicę swego wodowania. Okazuje się, że działając „W Dobrej Wierze” można wiele osiągnąć...

Jerzy Klawiński

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.