"Selma" szuka wejścia na Morze Rossa i gratuluje "Katharsis II"

2015-02-01 14:27 Selma Expeditions

"Selma" jest już coraz bliżej wpłynięcia na Morze Rossa. Przedstawiamy kolejną relację z pokładu.

Za nami już dwa tygodnie rejsu, wkraczamy w pierwszą decydującą fazę tego etapu Wyprawy "SELMA-ANTARKTYDA-WYTRWAŁOŚĆ". Cały czas pamiętamy o hasłach Shackletona, któremu dedykujemy ten rejs: "Wytrwałość i Bezpieczeństwo". Po przekroczeniu koła podbiegunowego mieliśmy kilka dni monotonii. Ale to już historia. Pomału rośnie napięcie i ekscytacja przed wejściem za 70 równoleżnik i spotkanie z jeszcze bardziej zwartym pakiem lodowym. Czas wyczekiwania i szukania przejścia dalej na Południe - na Morze Rossa.

W sterówce panuje pełne skupienie i ciągłe egzaminowanie zdjęć satelitarnych, map lodowych i raportów. Bierzemy także pod uwagę nasze
doświadczenie z poprzednich wypraw na Antarktydę. Płynąc na południe napotykamy regularnie na pasy gruzu lodowego. Wtedy odbijamy na wschód. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Płyniemy na żaglach. Kapitan cały czas analizuje, którym halsem szybciej oraz - bezpieczniej - płynąć.

Dzisiaj rano przywitał nas zapowiadany silniejszy wiatr z południa. A więc - bajdewind. Sternicy ubierają kominiarki i gogle narciarskie. Zapowiada się niezła jazda. Pojawia się słońce i żegluga staje się bardziej przyjemna. Pod wieczór morze się wypłaszcza i jacht mknie po płaskiej tafli wody pośród połyskujących w promieniach słońca - lodowych growlerów. Jednak czasami musimy przebijać się przez smugi bardziej zwartego lodu. Wtedy obserwator ("oko") na maszt i z wysokości szukamy luki z rzadszym lodem. Zaczyna się praca żaglami, ciasne manewry i slalom między bryłami lodu.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Wiemy z przekazów satelitarnych, że żeglująca niedaleko KATHARSIS II po walce z gęstym lodem, wykorzystując moc swego potężnego silnika - przeszła przez pak w okolicach przylądka Adare. Gratulacje! W ten sposób KATHARSIS II stała się jednym z bardzo niewielu jachtów i pierwszym z polską załogą, które dotarły na to najzimniejsze morze świata. My jednak tej drogi nie wybieramy, aż tak nie chcemy ryzykować. Wg zapowiedzi meteo za kilka dni będzie tu duży sztorm. Sztormowanie w sąsiedztwie growlerów i gór lodowych nie jest bezpieczne. Dlatego postanawiamy - "odkleić się" od paku lodowego i pożeglować na Północ. Poczekamy co sztorm zrobi ze zwartym pasem lodu i ponownie spróbujemy potem - na ogonie sztormu - wjechać wschodnim wejściem, oczywiście jeśli wiatr go nie zamknie.

Będziemy monitorować sytuacje i informować Was na bieżąco, jeśli łączność pozwoli. To dopiero początek, przedsmak najlepszego. Adrenalina raczej szybko nas nie opuści.

AS / opr. JJC

Pozdrawiamy z pokładu Selmy,
- Piotr oraz Jacek, Duszan, Krzysiek, Artur, Damian, Luby, Kris, Leon, Wifi
i Tomek.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.