Mazury. Zakaz cumowania na Bełdanach

2014-07-21 14:47 Jerzy Kubaszewski
Bełdany, fot: Henryk Mieszkowski
Autor: Archiwum Żagli

Przy jednym z najchętniej odwiedzanych brzegów mazurskiego jeziora Bełdany - od rozlewiska Kamień do Wierzby - na południowym brzegu jeziora pojawiły się znaki zakazujące dobijania do brzegu i biwakowania. Zasięgnęliśmy informacji w rezerwacie konia polskiego, co to ograniczenie oznacza w praktyce dla żeglarzy.

Wspomniane tablice pokazały się kilka dni temu. Na zamocowanych do pni drzew (?) szyldach napisano “Zakaz biwakowania i dobijania. Rezerwat konia polskiego”. Na tablicach zbrakło niestety stosownego oznaczenia godłem narodowym, a jest ono niezbędne przy oznaczaniu rezerwatu...

Jak wyjaśnił nam przedstawiciel rezerwatu, p. Remigiusz Łoboda: “postawienie na brzegach znaków zakazu dobijania do brzegów wiąże się z notorycznym cumowaniem do żywych drzew, wycinaniem drzew i gałęzi na opał na ognisko i dożywianie przemieszczających się po lesie stad dzikich koni. Biwakujące przy brzegach rezerwatu jachty często pozostawiają na brzegu worki ze śmieciami, które są rozgrzebywane przez zwierzęta zanieczyszczając las i powodując zagrożenia zdrowotne dla populacji dzikich koni.”

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Przedstawiciel rezerwatu zwrócił naszą uwagę na fakt, że przy brzegu rezerwatu zorganizowane są trzy oznakowane bezpłatne bindugi, przy których można stanąć na noc. Orientacyjne ich rozmieszczenie pokazuje nasza mapka. Prosimy o zastosowanie się do prośby przedstawicieli zarządu rezerwatu. Na wodzie można stanąć wszak np. na kotwicy czy paliku wbitym w dno. I koniecznie – zostawić po sobie porządek!

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.