Konferencja Bezpieczna Praktyka Żeglarska

2017-03-26 0:46 archiwum Żagli

Pomorski Związek Żeglarski (PoZŻ) zorganizował trzecią z kolei konferencję omawiającą szeroko różne aspekty bezpiecznego żeglowania.

Ponad 200 miejsc Nowej Sceny Gdyńskiego Teatru Muzycznego zostało wypełnionych żeglarzami praktycznie z całej Polski.  Gwoli przypomnienia należałoby dodać, że konferencja zeszłoroczna w Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku mogła się pochwalić zaledwie setką uczestników. Świadczy to o dużym zapotrzebowaniu żeglarzy na ciągle uaktualniane wiadomości z dziedziny nie tylko samego bezpieczeństwa, ale także dziedzin pokrewnych, jak właściwe ubezpieczenia czy prawidłowe zachowanie po wypadku. Na szczególną uwagę zasługuje też fakt, że całodniowa konferencja była dla uczestników bezpłatna, ale i prelegenci nie otrzymywali wynagrodzenia.

Prezes PoZŻ, Bogusław Witkowski, zapowiedział, że konferencja zacznie się, zgodnie z zasadą Alfreda Hitchcocka, trzęsieniem ziemi, a potem napięcie będzie rosło. Wprawdzie jedynym trzęsieniem ziemi w prezentacji podkomisarza Sylwestra Zabłockiego z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku była informacja, że policja nie jest w stanie zmierzyć prędkości ani skuterów wodnych, ani innych jednostek wywołujących fale w pobliżu marin czy zagrażających strefom dla kąpiących się plażowiczów, ale potem faktycznie napięcie i ilość przekazywanych informacji rosła.

O odpowiedzialności prawnej skippera w praktyce opowiedział radca prawny Mateusz Romowicz. Zakładając, że wypadek zdarzył się pomimo wszelkich możliwych działań mu zapobiegających, pociągany do odpowiedzialności skipper musi jeszcze umieć udowodnić swoje działania prewencyjne. W praktyce oznacza to dokumentowanie wszelkich szkoleń bezpieczeństwa przeprowadzanych na jachcie oraz dokładne czytanie na przykład umów czarterowych.

Wojciech Paczkowski, kierownik gdyńskiego MRCC (Maritime Rescue Coordianation Centre – Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego) omówił zasady postępowania w oczekiwaniu na pomoc. Statystycznie 20% akcji polskiego SARu dotyczy żeglarzy. Rocznie to około 40 akcji ratowniczych. Zdecydowana większość wezwań dociera do MRCC za pomocą telefonu – czy to komórkowego, czy satelitarnego. Żadne wezwanie w ostatnich latach nie zostało zainicjowane przy użyciu środków pirotechnicznych. Wezwanie pomocy w systemie COSPAS-SARSAT, do którego należą pławy EPIRB, może trwać w niekorzystnej sytuacji nawet do trzech godzin. W zasadzie służba SAR nie zajmuje się ratowaniem sprzętu ograniczając się do ratowania życia, ale są wyjątki. Jeżeli ratowanie mienia jest bezpieczniejsze do przeprowadzenia, niż podejmowanie załogi w niekorzystnych warunkach, czy jeżeli pozostawienie jachtu może przekształcić się w poważniejszą szkodę z zagrożeniem dla życia lub środowiska, to SAR ratuje także nasze mienie.

Co dzieje się, kiedy załoga już jest zdjęta i bezpieczna, a trzeba zająć się jachtem, przedstawił Rafał Klepacz na przykładzie akcji podnoszenia harcerskiej ”Zjawy IV”. Zwrócił uwagę na dwa angielskie określenia: „rescue” dla ratowania życia i „salvage” dla ratowania mienia. W razie konieczności podjęcia odpowiednich działań zawsze opłaca się współpraca z profesjonalistami, ponieważ początkowo wysokie koszty akcji mogą się okazać niewielkie w przypadku nieudanych działań amatorów.

Jakub Spera, dyrektor Oddziału Morskiego IMGW-PIB, opowiedział o zabezpieczaniu rejsów żeglarskich w rejonie odpowiedzialności Państwowej Służby Hydrologiczno-Meteorologicznej. Pokazał bardzo istotną różnicę pomiędzy wynikami pogodowych modeli numerycznych, a prognozą pogody, szczególnie pod kątem zabezpieczenia imprez odbywających się na polskim wybrzeżu.

Mariusz Zawiszewski, instruktor, autor programów szkoleniowych i twórca platformy EdukacjaZeglarska.pl, zaprezentował oczekiwanie i rzeczywistość w zakresie kompetencji adeptów kursów żeglarskich. Postulował szkolenie, szczególnie na wyższe stopnie, na różnych typach łódek, modyfikację szkolenia nieśmiertelnego na egzaminach manewru „człowiek za burtą” oraz większe zwracanie uwagi na kompetencje w zarządzaniu załogą.

Katarzyna Domańska, wiceprezes PZŻ do spraw szkolenia, największe zagrożenia dla bezpieczeństwa podczas szkolenia i egzaminów widzi w uwolnieniu zawodu instruktora i niekompetencji kadry, a radą na to miały by być zaostrzone przepisy państwowe.

Paweł Popiel z IMS-GRIFFIN i Maciej Zalewski, Garmin-Polska, przedstawili nowości w sprzęcie ratowniczym i komunikacyjnym dostępnym obecnie na rynku. Zwrócili uwagę na wybieranie sprzętu certyfikowanego gwarantującego profesjonalne jego wykorzystanie w sytuacji zagrożenia.

Beata Gojdź i Małgorzata Michalska z PZU zwróciły uwagę na konieczność czytania umów, zawartych w nich wyłączeń i warunków. Potwierdziły to, czego dowiedzieliśmy się z historii „Zjawy IV”, że w przypadku awarii należy być w kontakcie z ubezpieczycielem i postępować tak, jakbyśmy sami musieli płacić za powstałe szkody. W dodatku towarzystwa komercyjnie zajmujące się ratownictwem mają swoje rankingi firm ubezpieczeniowych, o czym warto wiedzieć.

Tomasz Chamera, tym razem występujący jako Kierownik Pracowni Żeglarstwa AWFiS w Gdańsku, Milena Lachowicz, psycholog kliniczny i sportowy z Katedry Nauk Społecznych AWFiS i Maksymilian Paśko, adwokat i wykładowca w Katedrze Zarządzania Turystyką i Rekreacją AWFiS opowiedzieli o problematyce bezpieczeństwa podczas imprez i akcji szkoleniowych dzieci i młodzieży. Temat potraktowany został bardzo szeroko obejmując zarówno aspekty prawne takiego przedsięwzięcia, jak i elementy psychologii podopiecznych z wszelkimi zagrożeniami wynikającymi z wyjątkowego etapu życia,  jakim jest dojrzewanie.

Na zakończenie organizatorzy pokazali film Krzysztofa Szczypiora „Duet” o parze znanych żeglarzy, którzy żeglarstwu poświęcili całe swoje życie. Mowa o Krystynie Chojnowskiej-Liskiewicz i Wacławie Liskiewiczu.

Do zobaczenia za rok – pożegnali się organizatorzy, a my możemy zastanawiać się już teraz nad przyszłorocznymi tematami. Warto rozszerzyć i pogłębić niektóre tematy, ale z pewnością będzie też miejsce na nowe, do tej pory jeszcze nie poruszane.

Marek Zwierz

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.