To już 5 lat!

2017-06-03 2:04 archiwum Żagli

Męski Chór Szantowy „Zawisza Czarny” obchodził w Gdyni 5 rocznicę śpiewania. Oczywiście był to koncert.

W ciągu 5 lat Chór dał 80 koncertów. Na krakowskich Szantach goszcząc przyjaciół szantymenów przez 4 godziny nie schodził ze sceny. Wydał dwie płyty i przygotowuje trzecią. Żeglował na Bornholm, po Morzu Północnym i planuje dalsze rejsy. Oczywiście na „Zawiszy Czarnym”. Jest chyba jedynym na świecie Chórem Szantowym żeglującym. W dodatku wchodząc na „Zawiszę” zajmują wszystkie stanowiska od kapitana przez chiefa i bosmana po zwykłych marynarzy.

Urodziny Chóru świętowano koncertowo. W dwugodzinnym występie zmieścił się tylko nieznaczny fragment coraz bogatszego repertuaru. Na szczęście nie zabrakło „Farewell and Adieu”, szanty, którą na polski przetłumaczono jako „Hiszpańskie dziewczyny”. Chór śpiewa tę najstarszą spisaną szantę kotwiczną  a’capella w oryginalnej wersji z podziałem na cztery głosy. Efekt jest za każdym razem piorunujący, nawet, jak się jej słucha dziesiąty raz.

Przed 5 laty przygodę ze wspólnym śpiewaniem zaczynało 20 facetów. Dzisiaj Chór liczy ich około 40. Dzięki temu mogą występować zawsze nie martwiąc się, że zabraknie obsady któregoś z głosów. 2 czerwca w Gdyni zaśpiewali blisko 30 utworów jednymi wzruszając, drugimi bawiąc, a jeszcze innymi wzbudzając już to podziw, już to powodując rytmiczne klaskanie całej publiczności, czy wręcz zmuszając tę publiczność do wspólnego śpiewania.

Śpiewaj, Chórze, kolejne lata! Masz wielką grupę fanów i fanek, więc masz dla kogo śpiewać!

Marek Zwierz

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.