Baltic Sail dzień pierwszy - nasz wysłannik Marek Zwierz relacjonuje

2009-07-10 18:49 Marek Zwierz
Na Motławie
Autor: Marek Zwierz Na Motławie

Pierwszy dzień Baltic Sail był przygotowaniem do tego, co w weekend będzie się działo w Gdańsku. Po pierwsze zaczęły przybywać żaglowce.

„Antica”, jako statek flagowy całej imprezy przestawiła się z Mariny na Motławę koło Targu Rybnego. Niedaleko stanęła „Hansine” – rekini kuter zbudowany w 1898 roku w Danii. Kuter ten nie łowił rekinów, jakby jego nazwa sugerowała, lecz był szybki jak rekin. Dzięki swojej rufie o dużym nawisie mógł szybko wydawać sieci i równie szybko je wybierać. Kiedy inni musieli do tego celu spuszczać specjalne łódki, rekinie kutry  (shark cutter po angielsku albo Haikutter po niemiecku) z pełną ładownią już wracały do domu. Po prostu szybkie jak rekin. „Hansine” została odnaleziona w fatalnym stanie w Danii przed kilku laty, nabyta przez obecnych właścicieli za ... kubek kawy i poddana rewitalizacji w Niemczech. Na Baltic Sail przywiozła mużyków z Rostocku, którzy będą brali udział w Symfonii Portowej. Kolejnym statkiem na Motławie jest „Gratitude” zbudowana w 1903 roku w Portlever w Anglii. Jest pływającą szkołą i zabiera młodych adeptów, którzy ukończyli co najmniej 13 rok życia. Wieczorem przypłynęła ponad stuletnia „Joanna Saturna” pięknie prezentując się w zachodzącym słońcu na Motławie.

Stałą atrakcją Baltic Sail jest Jarmark Morski na Targu Rybnym. Są tam nie tylko nadmuchiwane zjeżdżalnie dla dzieci, smażone ryby i piwo, ale i stoiska o charakterze morskim i żeglarskim, jak choćby takler prezentujący swoje tradycyjne wyroby, podobne do tych, jakie marynarze tworzyli podczas długich rejsów.

Wieczorem elita szantowa zaprezentowała „Szanty i Jazz” podczas „Zaruski Party”. Była to inauguracja X już festiwalu „Szanty pod Żurawiem” organizowanego przez Michała Juszczakiewicza. Prowadzący całość Mirek Kowal Kowalewski potrafił wydusić z publiczności ostatni grosz na odbudowe „Generała Zaruskiego”, a zagrał „Detko Band” jazz taki, że Jurek Porębski porzucił na jakiś czas gitarę i na trąbce grał takie kawałki, że widownia poczuła się jak w Nowym Orleanie. W ogólnym Jam Session wzięli udział także Waldemar Mieczkowski z Jackiem Ronkiewiczem na skrzypcach, Marek Majewski i grupa „Klang” z Rzeszowa swingująca szanty a’capella. Dopiero na tym koncercie okazało się, jak bardzo jazzowe potrafią być szanty, co autor niniejszego tekstu wprawdzie dawno już podejrzewał, ale jakoś nie ośmielił się o tym napisać.

Marek Zwierz

Baltic Sail w gdańsku

Stałą atrakcją Baltic Sail jest Jarmark Morski na Targu Rybnym.

Inauguracja X już festiwalu „Szanty pod Żurawiem”.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.