Zofia Klepacka i Paweł Tarnowski: Nowa formuła regat jest atrakcyjna
Zofia Klepacka i Paweł Tarnowski w doskonałych humorach wrócili z Majorki, gdzie zdobyli złote medale podczas regat o Puchar Księżniczki Zofii. Na Balearach podczas regat w randze Pucharu Europy testowano nowy system rozgrywania zawodów, który okazał się korzystnych dla naszych przedstawicieli klasy RS:X. Zawodniczka Legii Warszawa i żeglarz SKŻ Sopot specjalnie dla „Magazynu Żagle” ocenili nową formułę walki o medale, opowiedzieli też o swoich przygodach, które spotkały ich podczas rywalizacji o prestiżowe trofeum.
Jak oceniacie zmiany w sposobie rozgrywania regat?
ZOFIA KLEPACKA: Podoba mi się, że spróbowano czegoś nowego. Eliminacje w starym systemie, a następnie rywalizacja pucharowa dodały kolorytu regatom. Czułam większą radość z uczestnictwa w takiej zabawie. Po fazie zasadniczej będąc na pierwszym miejscu zapewniłam sobie medal, a w ostatnim wyścigu rozstrzygała się sprawa jego koloru. Cieszę się, że w finale byłam lepsza od Chinki i Rosjanki.
PAWEŁ TARNOWSKI: Zmiany są dość ciekawe. To wszystko dodaje trochę dynamiki. Mam nadzieję, że dzięki temu media zainteresują się bardziej żeglarstwem. My musimy za to zmienić trochę sposób przygotowań i treningów. Rywalizacja może nabrać dodatkowego smaczku i daje szanse zawodnikom uniwersalnym, kiedy mamy słabowiatrowe warunki. W pierwszych dniach zajmowałem czołowe miejsca, potem dało o sobie znać zmęczenie, a także zmiana warunków pogodowych i spadłem w klasyfikacji. Nowy system pozwolił mi jednak ponownie powalczyć o złoty medal, po udanych startach w ćwierćfinale i półfinale. Na starych zasadach nie byłoby to możliwe.
Puchar Księżniczki Zofii po raz pierwszy należy do Zofii... Klepackiej
ZOFIA KLEPACKA: Po raz pierwszy udało mi się go zdobyć. Cieszę się, że już na początku roku wygrałam zawody silnie obsadzonego Pucharu Europy na którym pojawili się absolutnie najlepsi żeglarze. Od końca zeszłego roku utrzymuję dobrą formę. Kończę regaty na medalowych miejscach, zazwyczaj o tej porze roku bywało gorzej. Widać, że zimowe treningi przyniosły efekty.
Paweł Tarnowski też po raz pierwszy ze złotem na Majorce?
PAWEŁ TARNOWSKI: Tak, ale myślałem w pewnym momencie nie jak wygrać, a jak przeżyć. Na samym początku ćwierćfinału miałem spektakularną kraksę z zawodnikiem z Hiszpanii. Ledwo uszedłem z życiem i cieszę się, że nie dość, że się pozbierałem to jeszcze wróciłem do gry i awansowałem do półfinału. Poobijałem się tak, że ból nogi czuję do dziś. W półfinale też było ciekawie, bo przeszedłem dalej dopiero z drugiego miejsca, mimo że od startu prowadziłem. Wszystko przez manewry taktyczne. A w finale nie pozostawiłem już wątpliwości, kto jest najlepszy.
Zofia Klepacka po raz pierwszy reprezentowała barwy Legii Warszawa...
ZOFIA KLEPACKA: Zmieniłam barwy klubowe tydzień przed zawodami i jest mi podwójnie miło, że od razu zdobyłam pierwszy krążek dla Legii. Byłam kibicem stołecznego zespołu od czwartego roku życia a teraz sama mogę walczyć o sławę „Wojskowych”. Spełniło się jedno z moich marzeń.
Jakie są plany na dalszą część sezonu?
PAWEŁ TARNOWSKI: Już w sobotę wylatujemy do Marsylii gdzie będziemy trenować i przygotowywać się do mistrzostw Europy. Po Wielkanocy wylatujemy na Puchar Świata do Hyeres, to będą kolejne zawody sprawdzające naszą formę przed mistrzostwami Europy. Najważniejszą imprezą w roku 2017 będą dla nas mistrzostwa świata, które odbędą się na zatoce Enoshima, tej samej gdzie w 2020 roku będziemy walczyć o medale igrzysk olimpijskich. Ta ostatnia impreza będzie dla wszystkich najważniejsza w tym sezonie.