Kto zdobędzie Puchar Ameryki? Czeka nas wielkie widowisko

2017-05-15 15:22 Paweł Paterek, Tomasz Kowalczyk

26 maja rozpoczną się regaty eliminacyjne pretendentów Louis Vuitton America's Cup Qualifiers. W Round Robin 1. na otwarcie tej serii obrońca Pucharu Ameryki Oracle Team USA spotka się z francuskim challengerem "Team France Groupama". Po walce każdy z każdym odpadnie jeden z pretendentów, a amerykański katamaran przejdzie wprost do Finału 35. America's Cup. Reszta walczyć będzie w play-offach, z których wyłoniony zostanie rywal dla Obrońców Pucharu Ameryki. Decydujący mecz rozpocznie się 17 czerwca. Wszystko odbędzie się w jednej z cieśnin na Bermudach, gdzie obserwatorzy będą mogli mieć wrażenie, że są w „żeglarskim amfiteatrze”. Wszystkie zespołu testują hydroskrzydła, ustwienia i trym łodzi. Trwa przedstartowa gorączka...

Faworytów jest dwóch to Amerykański Oracle Team i Brytyjski Land Rover BAR – twierdzi Wojciech Kaliski, znakomity żeglarz oceaniczny, uczestnik regat Route du Rhum i Two Star. – Amerykanie mogą być lepiej przygotowani technicznie, ponieważ mają praktycznie nieograniczony budżet. Ich rywale mają natomiast wspaniałego sternika i kapitana, który może poprowadzić ich do sukcesu. Podobnie twierdzi wielu Brytyjczyków, którzy liczą, że sir Ben Ainslie sprawi, że to jedno z najstarszych trofeów w historii nowożytnego sportu, po 166 latach wróci do ojczyzny.– Zdecydowanie mniejsze szanse daje Groupama Team – dodaje Kaliski zespół ten nie ma tradycji, a Francuzi nie osiągali sukcesów startując w Pucharze Ameryki, chociażby w latach siedemdziesiątych. Nie da się osiągnąć spektakularnego sukcesu bez solidnych podstaw. Trójkolorowi postawili w ostatnich latach na wielkie regaty oceaniczne, zaniedbując Puchar Ameryki i nie spodziewam się, że nas zaskoczą. Czarnym koniem może być jeszcze Team New Zeland, najniżej oceniam szanse Japończyków i Szwedów, najbardziej wierzą w Brytyjczyków­ ­– kończy Wojciech Kaliski, zwycięzca załogowych regat Round Europe Race.

Oracle TEAM USA

Obrońcy Pucharu Ameryki mają wszystko, co trzeba, wielki budżet Larry’ego Ellisona i spryt Russella Couttsa. Na wodzie też jest na kogo liczyć. Skiper James Spithill w wieku 19-lat został najmłodszym sternikiem jachtu „Young Australia”. Był też najmłodszym skiperem, kiedy w 2010 r. dowodził zwycięskim „Oracle Team”. Tom Slinsgby ma na koncie złoty medal z Londynu 2012 w Laserze i pewność siebie zdobytą podczas poprzedniej walki o Puchar. Przegrywając 1:8, Amerykanie sprawili, że karta się odwróciła. Slinsgby jako jeden z pierwszych zwracał wówczas uwagę na konieczność treningów zwiększających szybkość na wiatr (w fazie nad wodą). Na lądzie nad wszystkim czuwa Grant Simmer, który ma na koncie trzy pucharowe zwycięstwa. Kiedyś pracował dla szwajcarskiego Teamu Alinghi.

LAND ROVER BAR

Ben Ainslie skończył 40 lat. Jest szefem zespołu, który liczy 140 osób, zarządza budżetem 100 mln funtów. Pucharem Ameryki zafascynowany jest od najmłodszych lat. Na Zatoce San Francisco spełnił się jeden z jego snów. Był członkiem zespołu, który obronił w niezwykłych okolicznościach Srebrny Dzbanek. Ma jednak nadal obsesję na tle Pucharu: „Jako dumni Brytyjczycy, z naszym morskim dorobkiem, powinniśmy przywieźć Puchar z powrotem na Isle of Wight”. Ostanie tygodnie przed regatami na Bermudach były gorącym okresem. Załoga ostro trenowała i testowała nowy jacht, a w bazie w Portsmouth zespół inżynierów, analityków i informatyków odbierał i analizował spływające dane. Ben Ainslie i jego zespół wygrali America’s Cup World Series i rozpoczyną rywalizację na Bermudach z dwoma punktami bonusowymi.

GROPUPAMA TEAM FRANCE

 Mózgiem i motorem napędowym francuskiego zespołu jest Franck Cammas. W żeglarstwie osiągnął już bardzo wiele, ale jak sam mówi – Puchar Ameryki jest szczytem. Tutaj gromadzą się najlepsi żeglarze, konstruktorzy i budowniczowie. Tutaj jest miejsce dla największych sponsorów i menedżerów. Tu jest nieustanny rozwój. Cammas wybrał już dziewięcioosobowy skład, z którego wyłoniona zostanie regatowa szóstka. Dużym zaufaniem w zespole cieszy się były mistrz świata w match racingu Adam Minoprio, który będzie trymerem żaglo-skrzydła oraz zmiennikiem Cammasa za sterem. Franck zawsze stawiał sobie wielkie cele i jak dotąd umiał je realizować. W 2010 roku zdobył Jules Verne Trophy, a w 2012 wygrał regaty Volvo Ocean Race. W pucharowej rozgrywce Francuzi nie są jednak faworytami, ale Franck Cammas twierdzi, że taka rola im pasuje. „Już nieraz potrafiliśmy zaskoczyć naszych przeciwników!” – twierdzi.

EMIRATES TEAM NEW ZELAND

Największą siłą Nowozelandczyków ma być talent młodego zespołu wsparty doświadczeniem weteranów. Za sterem stać będzie Peter Burling, który od czterech lat nie mógł znaleźć godnego siebie w klasie 49er. Jego olimpijski załogant Blaire Tuke będzie najważniejszym młynkowym, odpowiedzialnym za sterowanie systemem kontroli obciążeń, a Skiper Glenn Ashby trymerem żaglo-skrzydła, czyli „jednostki napędowej” jachtu. Nowozelandczycy dbają o każdy szczegół. Kiedy zdecydowali się zainstalować na AC-50 rowerowe bazy dla grinderów, potrzebna była duża siła mięśniowa, do zespołu dołączył więc były kolarz torowy Simon van Velthooven. To brązowy medalista olimpijski z Londynu, który wie, jak rozkładać siły i generować wielką moc. W odwodzie jest były wioślarz Joe Sullivan, mistrz olimpijski z Londynu.

SOFTBANK TEAM JAPAN

Zatrudniając Deana Barkera w zespole America’s Cup, trzeba mieć wielką wiarę w człowieka, Nowozelandczyk bowiem więcej tracił, niż zyskiwał. Wielu kibiców pamięta wyraz jego twarzy, kiedy w 2003 r. stracił Puchar na rzecz „Alinghi Team”. Podobnie było, kiedy nie zdołał im odebrać Pucharu Ameryki w 2007 r. Jednak to, co stało się w 2013 r., wielu ludziom odebrało by chęć wchodzenia na pokład jakiejkolwiek łódki. Dean Barker za sterem „Emirates Team New Zealand” prowadził już 8:1 w rywalizacji do dziewięciu zwycięstw. Potrzeba było jednego tryumfu. Jednak to Amerykanie wygrali kolejne osiem wyścigów, zwyciężyli 9:8 i tym samym wpisali się do annałów światowego sportu. Dean Barker jest teraz skiperem „SoftBank Team Japan” i wierzy w sukces zespołu, bo wie jak nikt inny, że w sporcie wszystko może się zdarzyć…

ARTEMIS RACING

 Szwedzki zespół można zaliczyć do mocnych graczy na pucharowej scenie. Głównie ze względu na jakość załogi. Brytyjczyk Iain Percy może pochwalić się trzema medalami olimpijskimi. Jeden wywalczył z człowiekiem, który w zespole „Artemis” stracił życie, trenując przed regatami. Jeśli Percy zdołałby poprowadzić teraz swoją załogę do sukcesu, byłby to piękny hołd dla Andrew „Barta” Simpsona i jego rodziny. Obok Brytyjczyka w zwartym szeregu stoją m.in. Australijczyk Nathan Outtridge, który pełni funkcję skipera i sternika oraz Brytyjczyk Paul Goodison – utytułowany zawodnik klasy Laser, który na pokładzie „Artemisa” odpowiada za pracę głównego płata. Specjaliści od PR obliczyli wszystkie dokonania międzynarodowej załogi. Członkowie Artemis Sailing Team, wliczając dwóch projektantów, łącznie w America’s Cup brali udział 12 razy, a w igrzyskach olimpijskich 21 razy, zdobywając tam 11 medali w tym 7 złotych. Widać mają czym postraszyć swoich najgroźniejszych rywali!

 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.