Mistrzostwa Lasera bez Grabowskiego

2008-06-23 14:13 Maciej Grabowski
Maciej Grabowski
Autor: Fot. Waldemar Heflich Maciej Grabowski

Od dziś cala polska ekipa klasy Laser, przygotowująca się do startu w mistrzostwach świata, jest już na miejscu rozgrywania regat, w Fortaleze w Brazylii. W naszej reprezentacji zabraknie jednak najlepszego zawodnika, Macieja Grabowskiego. Mistrz Polski sprzed pięciu dni opowiedział nam, dlaczego nie polecial do Brazylii.

"Niezwykle trudno było mi podjąć decyzję o rezygnacji ze startu w najważniejszej imprezie w tym sezonie. Wiem jednak, że była ona słuszna" wyjaśnia Maciej Grabowski (na zdjęciu). "Na początku sezonu opracowalem etapy moich przygotowań, które mialem zrealizować do startu w Mistrzostwach Świata. Miejsce rozgrywania tych regat, Fortaleza w Brazylii, to akwen niezwykle wymagający. Silne wiatry i duża fala wymagają doskonalej kondycji fizycznej. Moje ostatnie zgrupowanie, tuż przed Mistrzostwami Polski i Mistrzostwami Świata, zaplanowalem w Portugalii, w warunkach jeszcze trudniejszych od tych, które spodziewane są w Brazylii. Wszystko przebiegalo doskonale, w Cascais trenowalem z najlepszymi zawodnikami klasy Laser - Gustawo Limą, Vasilijem Zbogarem i innymi. Trenowal mnie Kajetan Glinkiewicz, z którym zawsze świetnie mi się wspólpracuje. Niestety, w polowie zgrupowania zlapalem silną infekcję wirusową, ktora rozlożyla mnie na niemal tydzien. Dostalem silny antybiotyk. W dodatku, kiedy infekcja minęla, bylem tak oslabiony, ze nie mialem sily wrócić do domu po schodach! To wszystko jest pozostalością po zabiegu wycięcia migdalków, który przeszedlem wiosną tego roku" - tumaczy Grabowski.

"Infekcja przkreślila moje plany na przygotowanie się do silnowiatroewych, wymagających regat. Wprawdzie po konsultacji stanu mojego zdrowia z opiekunem medycznym kadry, Witkiem Dudzińskim, oraz z trenerem Tomaszem Chamerą, zdecydowalem się na start w slabowiatrowych Mistrzostwach Polski (Mistrzostwa Polski zakończyly sie na tydzień przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata - przyp. redakcji), ale już wtedy wiedzialem, że mój start w silnowiatrowych Mistrzostwach Świata przestaje mieć sens. Jestem profesjonalistą i nie chcę liczyć na przypadek czy zrządzenie losu, które pomoglo by mi zająć dobre miejsce miejsce w mistrzostwach. Nie chcialem oszukiwac siebie i innych, wyjeżdżając na Mistrzostwa Świata bez odpowiedniego przygotowania" - stwierdza na koniec Maciej Grabowski.

Szkoda, że nie będziemy mogli kibicować Maćkowi w walce o medale tegorocznych mistrzostw świata. Trzymamy jednak kciuki za dalsze przygotowania naszego reprezentanta do Igrzysk Olimpijksich w Pekinie, życząc w obecnej sytuacji przede wszystkim zdrowia.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.