Relacja z pokładu "Katharsis II": Kanał Mozambicki

2017-05-16 18:44 Mariusz Koper
Kanał Mozambicki - Katharsis II pod banderą Żagli
Autor: Mariusz Koper Kanał Mozambicki - "Katharsis II" pod banderą "Żagli"

Kapitan Mariusz Koper informuje: Drugi tydzień naszego treningowego rejsu przed planowaną wyprawą dookoła Antarktydy upłynął pod znakiem spokojnych wiatrów. Żeglujemy po wodach Kanału Mozambickiego, pomiędzy wschodnimi wybrzeżami Afryki i Madagaskarem. Na tym akwenie potrafi wytworzyć się niezły "przeciąg", jednak tym razem tego nie odczuliśmy. Madagaskar zasłonił silne wschodnie wiatry wiejące na Ocenie Indyjskim.

Niezależnie od otrzymywanych prognoz pogody przez ostatnie kilka dni doświadczaliśmy podobnego schematu wiatrowego. Najpierw, począwszy od popołudnia, wiatr powiewał z prawego baksztagu, potem tężał przed świtem, by całkowicie ucichnąć przed południem następnego dnia. Przez połowę dnia - następowała cisza. Wtedy odpalaliśmy silnik co wykorzystywaliśmy do ładowania akumulatorów i produkcji wody z naszej odsalarki.
 
Mile ubywają powoli. Prędkość jachtu co jakiś czas spada do 5 węzłów. Dodatkowo zmagamy się z występującym tutaj przeciwnym prądem. Żar leje się z nieba, wiatru mało. Taka żegluga może być trochę frustrująca. Liczyliśmy na uzbieranie doświadczeń zachowania nowego ożaglowania w silniejszym wietrze, ale na to musimy poczekać do wyjścia z cienia Madagaskaru, czyli za kilka dni.

W wolnym czasie postanowiliśmy spróbować połowów i urozmaicić menu o świeżą rybę. Wędki poszły w ruch. Dla zwiększenia naszych szans, przynęty były kilka razy dziennie zmieniane. Wysiłek się opłacił. Po długich zmaganiach, na pokładzie wylądowała spora żaglica. Ryba także walczyła dzielnie i chociaż próbowała, nie udało się jej przeciąć ostrym szpikulcem, żyłki. Okaz ważący 26 kg i mierzący 178 cm po sesji zdjęciowej i oprawieniu trafił do kambuza... Sytuacja była dynamiczna, bo początek walki z rybą, odbywający się na rufie jachtu, zbiegł się z pojawieniem wiatru i ze stawianiem spinakera na dziobie. Nie mielibyśmy szans na uratowanie zdobyczy, gdyby żagiel zdążył wypełnić się wiatrem. Teraz nauczeni doświadczeniem - kiedy pojawiają się warunki do rozwinięcia asymetrycznego spinakera - najpierw zwijamy wędki.

"Katharsis II": żaglica - 178 cm - 26 kg

Obserwujemy z uwagą, jak zachowuje się nasz nowy spinaker. To już czwarty tego typu żagiel na "Katharsis II". Jest najcięższy z dotychczasowych i został zamówiony z myślą o wymagającej żegludze dookoła Antarktydy. Zaprojektowano go z myślą o silnych wiatrach. Na razie jednak testujemy go w lekkiej bryzie - na poważną próbę musi jeszcze poczekać.

Ostatniej nocy morze ponownie przypomniało, że żadnych warunków lekceważyć nie wolno. Podczas świtówki (wachty od 04:00 do 08:00) doszło do niekontrolowanego zwrotu przez rufę. Czując charakterystyczne przechylanie się jachtu na niewłaściwą burtę natychmiast wyskoczyłem na pokład. Wiał słaby wiatr, który nagle zmienił kierunek. Sternik nie zareagował wystarczająco szybko, ale dobrze napięty kontraszot talii grota zapobiegł przeleceniu bomu na przeciwną burtę. Prawie nie dało się odczuć tego niebezpiecznego manewru. Po krótkiej chwili jacht wrócił do poprzedniego halsu, a bom z impetem naprężył lekko wyluzowaną talię. Tym razem obyło się bez uszkodzenia takielunku, ale taka sytuacja może skutkować poważnymi konsekwencjami. "Katharsis II" wybaczyła chwilę nieuwagi. Rejs trwa...

Pozdrawiam wszystkich,

Mariusz Koper, skipper s/y "Katharsis II", w morzu

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.