Chorwacja - "black charter"

2008-06-23 14:11 archiwum Żagli

Od współpracującej z nami firmy "Glob Tourist" otrzymaliśmy bardzo ciekawą informację oto ona: Już od kilku lat władze Chorwacji czyniły starania, aby zablokować proceder nielegalnych czarterów. W ich mniemaniu każda forma użyczenia nawet prywatnego jachtu drugiej osobie to "black charter" jak jest to określane w Chorwacji, czasami dochodziło do paradoksalnych sytuacji. Na przykład, gdy córka po wyjściu za mąż i przybraniu nazwiska po mężu nie mogła pływać na jachcie swojego ojca w charakterze przedstawiciela właściciela, gdyż nosiła inne nazwisko.

Według przepisów na pokładzie musiał być właściciel lub ktoś z jego najbliższej rodziny, a dla kapitanatu portu było oczywiste, rodzina to osoby o tym samym nazwisku. W kolejnych latach przepisy ulegały ciągłym modyfikacjom i stosowano różne metody, aby ograniczyć możliwość wymiany załóg. Również ciekawostką było to, że te same rozporządzenia były odmiennie interpretowane przez różne kapitanaty portów. Ten sam jacht z łatwością wymieniał załogę w Zadarze, a w Splicie pojawiały się problemy. W grudniu poprzedniego roku przedstawiono projekt ustawy regulującej to zagadnienie, pierwsza jej wersja wzbudziła wiele niezadowolenia i wydawała się nie do przyjęcia. Zmodyfikowana jej wersja została wprowadzona w życie w kwietniu tego roku. Obecnie przypływając do Chorwacji pod obca banderą pierwszą czynnością, jaką musimy wykonać jest odbycie kontroli granicznej i nabycie w kapitanacie portu winiety, która kosztuje kilkaset złotych, a cena jej jest uzależniona od wielkości jachtu. Jeżeli planujemy dokonać wymiany załogi na terytorium tego kraju musimy również wypełnić "listę osób", czyli podać imiona nazwiska numery paszportów oraz miejsca i datę urodzenia osób, które będą członkami załóg podczas pływania w Chorwacji. Łączna liczba osób na liście nie może być większa niż dwukrotny dozwolony stan osobowy plus 30 % pojedynczego dozwolonego na danej jednostce stanu osobowego określonego w jej dokumentach. Dopiero na podstawie listy osób możemy stworzyć listę załogi. W praktyce oznacza to, że gdy jacht ma ilość załogi określoną na poziomie 10 osób wówczas na pokładzie jachtu w ciągu roku mogą pojawić się maksymalnie 23 osoby. Jest to wielkie ograniczenie. Weźmy przykład jachtu, który przypłynął do Chorwacji z Włoch, w porcie wejścia pierwsza dziesiątka została wpisana do listy osób i płynie do Splitu gdzie następuje wymiana załogi i kolejne dziesięć osób wraca do Dubrownika, aby tam dokonać wymiany złogi, która pragnie popłynąć do Grecji. Niestety nowe przepisy nie pozwalają stworzyć listy załogi dla kolejnej dziesiątki gdyż na liście osób zostały już tylko trzy wolne miejsca. Jacht był tylko w południowej Dalmacji i nawet nie odwiedził północnej Chorwacji, a już naraził się na naruszenie przepisów. Podobnie wygląda sytuacja jachtów, które pływają jedynie po wodach terytorialnych Chorwacji. Ilość gości jaka odwiedzi nasz jacht w czasie dwunastu miesięcy, jest w ten sam sposób ograniczona. Wprowadzony przepis jest szeroko krytykowany zarówno przez armatorów jak i samych Chorwatów. Wiele jednostek opuściło to piękne wybrzeże i skierowało się w stronę krajów, które bardziej rozsądnie podchodzą do interesów związanych z żeglarstwem. Rząd Chorwacji zapewne miał na celu dbałość o wpływy do skarbu państwa wynikające  z podatków związanych z czarterami jachtów, ale jest oczywiste, że każdy prywatny jacht stacjonujący w lokalnych marinach dostarcza wielu przychodów związanych z serwisem, opłatami portowymi i wieloma innymi usługami. Miałem okazję żeglować w wielu rejonach Europy i Świata, ale nigdzie nie spotkałem się z takimi ograniczeniami.

Piotr Banach  (autor na zdjęciu)

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.