Znamy plany "Gutka" po nieudanym podejściu do Barcelona World Race 2014/2015

2014-12-03 14:47 Informacja prasowa
Gutkowski vs Adamczyk, kto pierwszy: jacht czy samochód? fot: Facebook
Autor: Archiwum Żagli

Brak polskiej załogi na starcie regat Barcelona World Race 2014/2015 to motywacja do jeszcze cięższej pracy dla Zbigniewa Gutkowskiego, który już przygotowuje kolejne oceaniczne wyzwania. Dwuletni plan, który postawił przed sobą „Gutek” przewiduje udział w przyszłorocznych regatach Fastnet Race, Transat Jacques Vabre, Brasil to Brittany i finał - walkę o czołowy wynik w Vendée Globe 2016 - jednej z najbardziej prestiżowych imprez żeglarskich na świecie.

- Fakt, że nie wystartuję w regatach Barcelona World Race, dodał mi tylko siły i motywacji, aby zabiegać o kolejne wyzwania jeszcze intensywniej. Nasze starania o sponsora pokazały ilu osobom zależy, by Polska załoga brała udział w największych imprezach żeglarskich na świecie. Raz jeszcze dziękuję wszystkim za zaangażowanie i mam nadzieję, że efekty tej pracy jeszcze zobaczymy - komentuje Zbigniew Gutkowski, któremu w zrealizowaniu marzeń o starcie w hiszpańskich zawodach przeszkodził brak budżetu na zakup nowych żagli i olinowania.

Gutkowski na stałe dołączył do światowej elity żeglarzy samotników, głównie dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu w różnych żeglarskich klasach i zajęciu drugiego miejsca w okołoziemskich regatach Velux 5 Oceans.

To właśnie wtedy rozpoczął swoją przygodę w najbardziej zaawansowanej klasie jachtów jednokadłubowych - IMOCA 60, czyli żeglarskiej formule jeden. Z przyczyn technicznych musiał wycofać się z regat Vendée Globe, ale z powodzeniem wystartował w Transat Jacques Vabre na trasie Le Havre (Francja) - Itajai (Brazylia). „Gutkowi” udało się ponadto ustanowić rekord dla jachtu IMOCA na trasie Las Palmas - Gwadelupa (9 dni 11 godzin 21 minut i 45 sekund) oraz uzyskać drugi wynik w popularnej rywalizacji o Rekord Północnego Atlantyku (Ambrose Light - Lizard Point) z czasem 8 dni 19 godzin, 45 minut i 38 sekund.

- Dotychczasowymi startami udowodniłem, że mogę rywalizować z najlepszymi żeglarzami na świecie, nawet z Hiszpanami czy Francuzami, którzy mogą pochwalić się świetnym zapleczem. Pragnę nadal utrzymywać wysoki poziom, ale to wymaga sporych nakładów finansowych na nowoczesny sprzęt, który stanowi największą część budżetu każdych regat. Nie wystartowaliśmy w Barcelonie, gdyż nie było gwarancji, że będziemy dysponować równie dobrym wyposażeniem - mówi Zbigniew Gutkowski.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Załogę Polish Ocean Racing tworzą sprawdzeni specjaliści w branżach niezbędnych do sprawnego ścigania się, ale wypracowanie autorskich rozwiązań wymaga czasu, testów i środków finansowych. W zaistniałej sytuacji ambitna polska załoga oceaniczna, ma po raz pierwszy od wielu lat zapas czasu, którego zazwyczaj tak bardzo brakuje… Dlatego „Gutek” prezentuje plany na najbliższy okres:

- Wracamy do pracy! Pracy, której celem jest rywalizacja na równi z najlepszymi żeglarzami w Vendée Globe jesienią 2016 roku. Po drodze będę miał kilka startów np. Transat Jacques Vabre i regaty Brasil to Brittany, które będą kwalifikacjami do imprezy głównej i to właśnie z Vendée Globe będę chciał się ponownie rozprawić. Teraz czeka nas praca głównie na lądzie, gdyż musimy znaleźć sponsora, ale wierzę, że większa ilość czasu i zdobyte doświadczenie pomogą w osiągnięciu tego celu, a o pierwszych sukcesach poinformujemy już wkrótce.

Kibicom wielkiego żeglarstwa pozostaje tej zimy śledzenie regat VOLVO OCEAN RACE oraz Barcelona World Race niestety bez udziału polskich reprezentantów. Trzymamy jednak kciuki, abyśmy w kolejnych edycjach największych imprez mogli wpierać naszych rodaków.

Wszystkich zainteresowanych współpracą i pomysłami zapraszamy już dzisiaj do zespołu Polish Ocean Racing - kontakt dostępny na stronie www.polishoceanracing.com.pl

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.