Żaglowce kochają Szczecin!

2015-07-24 17:48 ANDRZEJ KUS
Baltic Tall Ships Regatta 2015 LOGO
Autor: Archiwum Żagli

Szczecin znów stanął na wysokości zadania i zorganizował niesamowitą imprezę. W czerwcowym finale regat Baltic Tall Ships’ Regatta wzięło udział ponad 400 tysięcy gości. Przy okazji miasto zaprezentowało swoją nową, piękną marinę znajdującą się w samym centrum.

Przed czerwcowym finałem Baltic Tall Ships’ Regatta 2015 prezydent Szczecina Piotr Krzystek w wywiadzie dla „Żagli” zapewniał, że wydarzenie na długo zapadnie w pamięci wszystkich gości. Choć ranga imprezy była mniejsza niż finału The Tall Ships’ Races z 2007 czy 2013 r., to bez wątpienia wpisała się w historię Szczecina i całego żeglarskiego środowiska.

Regaty Bałtyckie rozpoczęły się 8 czerwca w litewskiej Kłajpedzie. Blisko 50 jednostek ścigało się na trasie mierzącej 550 km. Pierwsze żaglowce pojawiły się przy szczecińskich nabrzeżach we czwartek 11 czerwca.

Rywalizacja, jaka toczyła się na wodzie, była bardzo zacięta. Regaty ostatecznie wygrał rosyjski jacht „Akela”. Triumfował w swojej klasie D oraz był jednocześnie pierwszy na linii mety. Ciekawostką jest to, że został zbudowany 30 lat temu w Polsce. Obecnie stanowi własność Państwowego Uniwersytetu Floty Morskiej i Rzecznej im. Admirała Makarowa w St. Petersburgu.

W klasie A tym razem najlepszy okazał się rosyjski „Shtandardt” przed holenderskim „Mercedesem”. Rosyjska jednostka zdobyła również Nagrodę Przyjaźni oraz Nagrodę za Komunikację.

W klasie B wygrał „Generał Zaruski” przed „Eldorado” z Holandii oraz „Brabanderem” z Litwy.

„Dar Szczecina” długo utrzymywał się na prowadzeniu w klasie C. Ostatecznie wyprzedził go łotewski „Spaniel” (słynny jacht Kuby Jaworskiego z regat OSTAR), a trzecie miejsce przypadło „Polonezowi”.

W klasie D wygrała wspomniana wyżej „Akela” przed „Lady B” oraz „Lietuvą” z Litwy. Zwycięzców uhonorowali prezydent Szczecina Piotr Krzystek w towarzystwie Robina Snoucka-Hurgronje – szefa wyścigu.

Zlot oldtimerów

Gospodarze nie zapomnieli również o tym, co od lat tworzy żeglarską historię – oldtimerach. Zgodnie z definicją oldtimery to jednostki zbudowane przed rokiem 1951 i głównie przeznaczone do pracy na morzu. Były barkami, kutrami, rybackimi łodziami, holownikami, stateczkami handlowymi, ratowniczymi czy lodołamaczami. Po latach wycofane z eksploatacji, zostały przebudowane, wyposażone w tradycyjne ożaglowanie bądź silnik. Obecnie służą jedynie rekreacji.

Tegoroczny finał Regat Bałtyckich był okazją do zorganizowania X Zlotu Oldtimerów. Wzięło w nim udział około 30 wyjątkowych jednostek z Polski i Europy. Ich pokłady były otwarte dla zwiedzających, na niektórych można było także troszkę pożeglować!

Regaty to nie wszystko!

Pięknym żaglowcom ustawionym w centrum Szczecina przy wyremontowanych nabrzeżach towarzyszyło bez przerwy mnóstwo ludzi. Przez wszystkie dni żeglarskiego święta można było zwiedzać rozmaite zakamarki jednostek, porozmawiać z członkami załóg, a nawet popływać po Odrze czy jeziorze Dąbie. Do tych wszystkich atrakcji ustawiały się tłumy chętnych.

Miniony finał, który jednocześnie połączono z corocznymi szczecińskimi Dniami Morza, był szczególny z jeszcze jednego powodu: po raz pierwszy mniejsze jednostki miały okazję zacumować przy nowej marinie, która znalazła się naprzeciwko Wałów Chrobrego. Wyspa Grodzka przez lata porośnięta chaszczami powoli nabiera zupełnie innego wymiaru. Śmiało można powiedzieć, że właśnie to miejsce w najbliższych latach będzie jedną z głównych atrakcji Szczecina. Powstał most łączący Łasztownię z Wyspą Grodzką. Na wyspie jest kolejne nowe nabrzeże. Stoi bosmanat – co prawda jeszcze nie otwarty, ale to już tylko kwestia niedługiego czasu. Cieszy fakt, że zyskuje na tym również Łasztownia, na której hitem jest wyremontowana XIX-wieczna... obora. Dzisiaj znajduje się tutaj ekskluzywna restauracja, w której królują żeglarskie akcenty ze Szczecina, organizowane są wystawy, spotkania.

Marina w centrum miasta rzeczywiście robi wrażenie. Podczas finału BTSR udostępnione były wszystkie 70 miejsc. Stanowiska cumownicze zostały wyposażone w wodę, prąd i punkt odbioru ścieków. Nawet prywatni żeglarze w tych dniach nie musieli płacić za postój.

Kolejną premierą podczas imprezy była prezentacja nowych eksponatów znajdujących się na Bulwarze Piastowskim w Żeglarskiej Alei. Największym zainteresowaniem cieszył się pomnik wykonany z brązu przedstawiający legendarnego Ludomira Mączkę. Ten nieżyjący już żeglarz na swym jachcie „Maria” opłynął cały świat. Na pokładzie spędził ponad 30 lat. Pochowany jest w Szczecinie – na największej polskiej nekropolii i trzeciej co do wielkości w Europie – na Cmentarzu Centralnym.

Koncerty i rekord Guinnessa

Baltic Tall Ships’ Regatta 2015 to również wiele innych wydarzeń – nie tylko żeglarskich. Na scenie można było usłyszeć oprócz popularnych zespołów szantowych inne gwiazdy polskiej estrady: 25-lecie istnienia świętował zespół Varius Manx, wystąpili także: Pectus, Brathanki, a głównym wydarzeniem koncertowym okrzyknięto występ zespołu Brainstorm.

Jak zwykle tłumy obejrzały nocne widowisko „Światło i Dźwięk” oraz pokaz sztucznych ogni, który rozświetlił Wały Chrobrego, Wyspę Grodzką oraz Łasztownię. Padł także Rekord Guinnessa. Piotr Misio, zawodnik squasha rozegrał sto spotkań, jedno po drugim! Poprzedni wynosił 69 rozgrywek.

Żaglowce znowu przypłyną!

Przed Szczecinem kolejne wyzwanie: za dwa lata po raz trzeci miasto będzie gospodarzem finału regat The Tall Ships’ Races. Przypłynie tu ponad 100 żaglowców i dziesiątki oldtimerów. Pewne jest też, że na setki tysięcy gości czeka kolejna niespodzianka – w tym roku była nią wspomniana nowa marina i nowe piękne oblicze Łasztowni. Co nią będzie w roku 2017? Zobaczymy za dwa lata!

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.