Tragiczny finał 10-letniego rejsu

2009-04-01 13:43 Jerzy Knabe
_
Autor: archiwum Żagli

Brytyjski żeglarz został zamordowany na swoim jachcie u wybrzeży Tajlandii (dawniej Syjam). Współczesne piractwo nie ogranicza się do okolic somalijskiego "Rogu Afryki". Brytyjska para małżeńska, Malcolm i Linda Robertson, spędzała emeryturę i żeglowała na swoim jachcie już od 1998 roku. Niestety znaleźli się w złym czasie w złym miejscu... Cały incydent miał miejsce w cieśninie Malacca na Morzu Andamańskm w pobliżu granicy z Malezją, w okolicy słynącej z piractwa w okresie II Wojny Światowej.

Atak nastąpił nocą podczas postoju na kotwicy przy wyspie Buntang. Hałasy na pokładzie spowodowały interwencję Malcolma. Usiłował wygonić intruzów, którzy zamierzali przywłaszczyć sobie ponton z silnikiem przyczepnym. Według relacji Lindy uzbrojeni w młotki napastnicy na wstępie związali ją, tak jak była nago, linami. Po ucichnięciu szamotaniny kazali jej uruchomić silnik, aby udać się w kierunku lądu.  Pomoc w prowadzeniu jachtu potrzebna była dalej i wyprowadzano ją na pokład częściowo rozwiązaną. Przy tej okazji stwierdziła, że męża nie ma na pokładzie, przechodzi natomiast przez kałuże krwi. Doszła do wniosku, że został zabity i wyrzucony do wody. Szykowała się na taki sam los, gdy jej przydatność dla piratów dobiegnie końca.

 

Po dziesięciu godzinach, po wejściu na akwen Morskiego Parku Narodowego Tarutao napastnicy prawdopodobnie przestraszyli się przepływającej łodzi patrolowej strażników parku i opuścili jacht na pontonie, zabierając również, jako łup, laptop i aparat fotograficzny. Silnik przyczepny przestał im jednak wkrótce działać i zawrócili na jacht. Jednak Linda wiedząc, że tak się stanie, uwolniła się już z więzów, uruchomiła EPIRB, szybko podniosła kotwicę i uciekła jachtem w kierunku pobliskich łodzi rybackich. Miała trudności językowe w porozumieniu się z nimi, a poza tym nie była pewna, czy napastnicy nie są ich kolegami. Na szczęście pojawili się niebawem "Rangers" z Parku Narodowego oraz uzbrojona policja. Motorówka policyjna przechwyciła rozbójników w odległości zaledwie pół mili od jachtu, a następnie Lindę i jej prześladowców razem zabrała na ląd.

 

Po kilku dniach odnaleziono w morzu ciało Malcolma z poderżniętym gardłem i obrażeniami głowy. Napastnikami okazali pracujący w lokalnej flocie rybackiej trzej nastolatkowi z sąsiedniej Birmy (Myanmar), którzy postanowili opuścić flotyllę, bo byli źle traktowani i nie otrzymywali zapłaty...

 

 

 

Cieśnina Malacca

Tropikalny akwen przy zachodnim brzegu Tajlandii jest znany żeglarzom i nurkom, jako jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Phuket - główną wyspę archipelagu - nazywa się „Perłą Andamanów”. Tragedia tsunami w grudniu 2004 wyrządziła tam wielkie szkody dla turystyki. W ubiegłym tygodniu opinia tego rajskiego zakątka na ziemi została ponownie nadszarpnięta przez ten piracki napad. Wiadomość o incydencie odbiła się szczególnie szerokim echem w Wielkiej Brytanii. Komentatorzy wskazywali, że drobne kradzieże i napady rabunkowe, które jednak występują w tym turystycznym „raju” są zwykle, ze zrozumiałych względów, nienagłaśniane. To morderstwo pobudziło jednak władze do szybkich działań.    

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.