Spotkania Samosterowe: kpt. Tomasz Cichocki o swym rejsie dookoła świata

2014-03-07 18:33 Waldemar Paszyński
Stowarzyszenie Samoster
Autor: Archiwum Żagli Logo Stowarzyszenia Samoster

Czwartego marca, gdy w Wilnie odbywały się tradycyjne "Kaziuki", wieczór w Tawernie Korsarz miał charakter znów wyjątkowy - gościem naszego spotkania był kpt. Tomek Cichocki. Tego dnia wiał wiaterek 3-4B więc nic dziwnego, że przywiało sporo słuchaczy na salę. Atmosfera była nie ostatkowa i po spotkaniu "rozmowom morskim" nie było końca. Oto krótka relacja z tego wydarzenia napisana przez jednego z uczestników:

Przed rozpoczęciem przedstawiłem się kapitanowi i powiedziałem, że będę pilnie go podsłuchiwał by zrobić tę notatkę. Uśmiechnął się tylko, podał rękę. Poczułem mocny, konkretny uścisk :). W końcu prowadził Rejs Roku 2012, nagrodzony i doceniony nie tylko w Polsce. Jego spotkanie  było opowieścią dla nas nie tylko o żeglowaniu, ale może przede wszystkim o determinacji, sile wytrwania i tym "czymś", co każdy żeglarz ma w sobie. No bo co tak naprawdę nas gna na tę wodę, jeśli mamy wygodne w miarę życie na lądzie? Po co 11 miesięcy samotnie Tomek zmagał się z żywiołami i przeciwnościami losu na jachcie s/y "Polska Miedź" Delphia 40? Kiedy słuchało się jego opowieści i widziało zdjęcia, to można było nabrać respektu, bo żeglarstwo jest bezlitosne i nie wybacza niczego, ale jak masz wiedzę i wytrzymałość, która ci się rozszerza, to może dasz radę jednak. Jak nasz gość- Tomek.

Spotkanie np. "3 sióstr" na lądzie może nie być aż tak tragiczne w skutkach jak na oceanie :-) Te gigantyczne fale z innego kierunku mogą powalić nie tylko jacht. Jak zaleją cię zupełnie i stracisz całkowicie zasilanie oraz część zapasów jedzenia to co możesz zrobić? No, chyba popłynąć dalej bo nie masz wyboru. A gdy urwie ci się ster- jak w jachcie "Polska Miedź" się zdarzyło, to zaczynasz sterować żaglami i szotami i robisz sobie dryfkotwę i płyniesz nawet ponad 10 tys. mil taką techniką. A jak chcesz poddać się to najlepiej zrób to w przesmyku wokół Cape Horn - tam leży mnóstwo jachtów i zwłoki niejednego śmiałka, który miał mniej szczęścia niż słuchacze spotkania z Korsarza. Nie sposób opisać wszystkiego, co nam powiedział Tomek, ale każdy z nas wyniósł coś nowego i warto zastosować w praktyce wiele jego cennych rad przed naszą własną wyprawa „dookoła świata” - może nie całego naraz, bo która teściowa puści swego zięcia na tak długo? A z kim by się kłóciła wtedy ;))? Po spotkaniu można znaleźć wiele odpowiedzi, bo kapitan odpowiadał szczerze na wiele pytań z sali. Dla tych z nadwagą udzielił rady jak schudnąć 32 kilogramy i mieć nadal dobry humor. Osobom towarzyskim zaimponował tym, że można wytrzymać z samym sobą ponad 11 miesięcy i nie zwariować bez dostępu do 3 komputerów, jak się zepsują. W ogóle Tomek przez 55 dni nie był w stanie kontaktować się z nikim....Jego osobisty urok musiał mu wystarczyć, a brak map elektronicznych i niedostatek papierowych nie wpłynął na błędy nawigacyjne. Dobrze, że ziemia jest okrągła i płynąc przed siebie w końcu gdzieś dopłyniesz...

W następny wtorek organizatorzy z Samosteru zaprosili do „Korsarza” na kolejne spotkanie żeglarskie kogoś, kto opłynął świat w mniej niż  80 dni, bo czasem też... latał samolotem podczas tego rejsu. Zapraszamy - wstęp wolny. Poniżej zaproszenie od jednego z organizatorów, Zbyszka „Zgrzyba” Przybyszewskiego:

Relacja z wyprawy "Dookoła świata w 84 dni".

Już za kilka dni 11 marca o godzinie 19 00, w gościnnej Tawernie Korsarz, naszym gościem będzie kapitan Jan "Yahu" Domański. Zapraszam na fotograficzne opowiadanie o 3 miesięcznej podróży po 7 krajach, podczas której kapitan Domański z załogą odbył 4 rejsy i odwiedził 4 kontynenty. „Yahu” opowie też o lądowej podróży po USA, żeglowaniu i nurkowaniu na Polinezji Francuskiej, Nowej Zelandii i w Tajlandii oraz pokaże co widzieli w Kambodży, Wietnamie i Tajlandii. Tradycyjnie będzie się działo.

 

Zapraszam w imieniu Samosteru i Tawerny Korsarz! Wstęp wolny!

Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.