Korsarze złupili Giżycko

2015-09-08 12:37 archiwum Żagli
Korsarskie Regaty o Łuskę Trzeciego Leszcza
Autor: FOT. MATERIAłY PRASOWE

Jezioro Niegocin i giżycka Ekomarina dość często przewijały się w ostatnich relacjach medialnych, głównie za sprawą Międzynarodowych Mistrzostw Polski Jachtów Kabinowych. Pomimo dość jednoznacznej nazwy impreza miała też swoją część otwartopokładową- Korsarskie Regaty o Łuskę Trzeciego Leszcza. Wyścigi tej dwuosobowej klasy, świętującej X-lecie swojego istnienia w Polsce, odbywały się równolegle do “większych braci” w sobotę i niedzielę (29 - 30.08.2015 r.).

Nad Niegocin zjechało 15 łódek, dzięki czemu Korsarze byli klasą najliczniej reprezentowaną w czasie XXII MMPJK (regaty w sumie zgromadziły ok. 200 osób pływających na blisko 70 jednostkach). Jachty ustawione wzdłuż promenady spacerowej (wodowane tylko na czas wyścigów), jak i skrótowe informacje o załodze, wywieszane na każdym z nich cieszyły się sporym zainteresowaniem pozostałych żeglarzy. Dyskusje o zaletach klasy kontynuowane były przy licznych imprezach brzegowych, zaplanowanych w ramach głównego wydarzenia.

Korsarska inwazja na Giżycko została wsparta przez pogodę. O ile w piątek, gdy zaczynały ścigać się kabinówki, siąpił deszcz i było raczej ponuro, to od soboty natura zafundowała nam przepiękne żeglarskie warunki. Spora zapewne w tym zasługa Macieja Ostrowskiego, który przygotował synoptyczne prognozy specjalnie na Niegocin. Słońce na niebie pełnym cumulusów, w towarzystwie wiatru 3-5 B były niezłym testem sprzętu i umiejętności dla wszystkich.

Korsarze startowali jako pierwsi po trasie, która przynajmniej początkowo miała rozdzielać nas od większych jachtów. Okazało się dość szybko, że wcale nie jesteśmy tak szybcy i ostrzy, żeby uciec z cienia olbrzymich żagli konkurujących klas. Niemniej taka rywalizacja dodawała tylko adrenaliny. W sobotę udało się w sumie rozegrać cztery wyścigi, zdecydowanie silnowiatrowe. Zostało to okupione kilkoma wywrotkami oraz (niestety!) jednym złamanym masztem na łódce Tunabis POL 27, debiutującej w Pucharze Polski Klasy Korsarz.

Wieczór, ponownie z ogólnożeglarską integracją, uświetniła nagroda dla rodzinnego teamu z s/y Ramzes, który dopełnił formalności związanych z wcześniejszym zgłoszeniem na ragaty- szczęśliwcy wygrali czarter jachtu. Główni organizatorzy również zadbali o przyjemne niespodzianki dla wszystkich uczestników regat- codziennie odbywały się losowania upominków ufundowanych przez sponsorów całej imprezy.

Niedziela, również ze słońcem i nieco słabszym wiatrem pozwoliła na rozegranie kolejnych dwóch wyścigów. W ich wyniku wyłoniła się czołówka korsarska w Giżycku- całe podium opanowała flota lubelska:

- I miejsce dla jachtu Mabe POL 14, ze sternikiem Jerzym Czerwińskim (załogant Mateusz Koszowski),

- II- jacht Abstrakcja POL 37, prowadzony przez Dominika Sakowskiego (załogantka Kamila Maruszczak),

- III- dla Roberta Kobeli na jachcie Ramzes POL 34 (załogant Grzegorz Kobela).

Tegoroczne regaty MMPJK były doskonale zorganizowane (jak zwykle…), dzięki zaangażowaniu i doświadczeniu Krzyśka Dziedzica z KTŻ Szkwał oraz Darka Klimaszewskiego z Ekomariny, wraz z ich zespołami oraz wsparciu licznych sponsorów. Dodatkowe podziękowania należą się firmom Dalpol, Harken, Musto i PDNŻ.PL, które zadbały o przyjemne pamiątki specjalnie dla Korsarzy.

Piotr Danowski

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.