Konferencja o "Generale Zaruskim"

2008-09-30 23:04 Jerzy Kuliński
Wodowanie Generała Zaruskiego
Autor: archiwum Żagli Wodowanie "Generała Zaruskiego"

Na stronie internetowej kpt. Jerzego Kulińskiego czytamy: Panu Piotrowi Piotrowskiemu - przedstawicielowi władz miasta tak bardzo zależało na obecności "ŻAGLI", że postanowiliśmy pojechać na konferencję prasową na temat odbudowy żaglowca aż we dwóch. Kapitan Marian Lenz i ja. Wyniki oględzin, ocen, przymiarek i wstępnych prac przedstawili Leszek Paszkowski, dyrektor MOSiR Gdańsk oraz kpt. Jerzy Jaszczuk, prezes Stowarzyszenia „Edukacja pod Żaglami”. Przybył też kpt. Krzysztof Mika oraz wybrzeżowi dziennikarze.

Nas zainteresowała oczywiście wizja przyszłej eksploatacji. A więc nie żadne tam kilkudniowe "tramwajowo-przesiadkowe" rejsy wahadłowe dookoła Cabo de los Hornos, ale codzienne krótkie rejsy po Zatoce Gdańskiej i po wodach portowych, a od dużego dzwonu - zloty żaglowców na Bałtyku. Miasto chce mieć stałą, codzienną wizytówke. Nie taką, jak dostojny gdyński "hulk", ale naprawdą pływającą. Najważniejszym działaniem na najbliższe tygodnie będzie powołanie Kapitana Jachtu w Rewitalizacji, który będzie sprawował kontrolę nad "procesem inwestycyjnym" (tak to nazywano) w imieniu MOSiR w Gdańsku. Była mowa o kosztach, o potencjalnych sponsorach i wykonawcach robót.
Oczywiście nie mogłem sie powstrzymać od pytania dotyczącego transakcji kupna-sprzedaży wraku. Dla mnie nadal podejrzana jest ta operacja. Coś mi to zalatuje nabywaniem czegoś od pasera. LOK nigdy żaglowca nie kupił, został jego armatorem po nielegalnym zdelagalizowaniu prawowitego właściciela, czyli Ligi Morskiej. Bez eufemizmów - to był zabór mienia z rażącym naruszeniem prawa. Co prawda LOK ma dokumenty udające akta własności, ale...  bardzo świeżej daty. Ciekawe na podstawie czego zostały wystawione. Na dodatek LOK chce za wrak 300 000 zł. Odbudowa będzie kosztowała sporą wielokrotność tej kwoty. A mnie ciągle się wydaje, że sprawą doprowadzenia własności społecznej do stanu ruiny powinien zainteresować sią prokurator.

Bardzo będę się cieszył, gdy żaglowiec "Generał Zaruski" zostanie odbudowany. To będzie wspaniała wizytówka Gdańska.

Kamizelki i żyjcie wiecznie!
Don Jorge

S/Y GENERAŁ ZARUSKI – MOSIR W GDAŃSKU ROZPOCZYNA REWITALIZACJĘ ŻAGLOWCA
Gdańsk, wzorem innych miast hanzeatyckich, pragnie odbudować jacht, który w przyszłości stałby się jego flagowym żaglowcem. Zacumowany przy Centralnym Muzeum Morskim byłby atrakcją turystyczną i dumą Gdańska. Stanowiłby aktywny obiekt muzealny, który pływając pod banderą Miasta Gdańsk, realizując ideę dla której kiedyś był zbudowany – edukację morską młodzieży.
S/y Generał Zaruski, tradycyjny drewniany żaglowiec szkoleniowy zostałby wyremontowany zgodnie z oryginalnym projektem uzupełnionym o nowoczesne wyposażenie nawigacyjne i osprzęt bezpieczeństwa.
Projekt prowadzi MOSiR w Gdańsku, który podjął już szereg działań, związanych z rewitalizacją jachtu:
- pierwszy krok po podpisaniu projektu to dokładna inwentaryzacja i stworzenie szczegółowej specyfikacji do zamówienia,
- odbudowa jachtu powinna odbywać się poprzez generalnego wykonawcę – specjalistyczną firmę stoczniową, co daje szansę realizacji projektu,
- we wrześniu/na początku października MOSiR wyłoni Kapitana żaglowca w budowie.
- żaglowiec będzie odbudowany według planów bliźniaczego jachtu „Kapperen”, którego plany dostarczył Pan Miłosz Wierzchowski, a zostanie zmodyfikowany wewnątrz, pod względem bezpieczeństwa i sanitarnym,
- powstanie komitet honorowy rewitalizacji żaglowca,
- obok komitetu honorowego zainteresowani specjaliści utworzą komitet doradczy dla rewitalizacji żaglowca.

S/Y GENERAŁ ZARUSKI – KALENDARIUM LOSÓW
1938
- zamówiony przez Ligę Morską i Kolonialną, z inicjatywy gen. Mariusza Zaruskiego, jako jeden z 10 podobnych jachtów, które miały stanowić trzon przyszłej polskiej morskiej flotylli harcerskiej Okres wojny jacht spędził na szwedzkich wodach terytorialnych żeglując pod tymczasową nazwą "Kryssaren”.
1946 - w styczniu żaglowiec przypłynął do kraju. Nadano mu nazwę „Generał Zaruski" w hołdzie inicjatorowi budowy żaglowca.
1948 (lub 1950) - zmiana nazwy na „Młoda Gwardia”.
1957 - zmiana nazwy na „Mariusz Zaruski".
Początek lat 70. - przywrócenie nazwy „Generał Zaruski".
W połowie lat 90. - wyczarterowany prywatnej osobie (rybakowi). Zaniedbany, wyeksploatowany i zdewastowany, od 2001 do 2003 stał w porcie rybackim w Jastarni.
Od sierpnia 2003 - pod opieką fundacji Polskie Żagle im. Gen. Zaruskiego, zamierzającej wyremontować jacht i przywrócić mu funkcję zaplanowaną jeszcze przed wojną – szkolenie żeglarskie młodzieży. Obecnie wyslipowany stoi w porcie rybackim we Władysławowie.

Dane techniczne jachtu:
JACHT GENERAŁ ZARUSKI, NR REJ. PZ-4, SYGNAŁ WYWOŁAWCZY S(sierra)P(papa)G(golf) 2276 – to drewniany, tradycyjny kecz gaflowy.
- rok budowy – 1939
- kraj budowy – Szwecja
- materiał konstrukcyjny – drewno
- typ ożaglowania - kecz gaflowy
- powierzchnia żagli - 315 m2
- długość całkowita - 28 m
- długość kadłuba - 25,3 m
- szerokość - 5,8 m
- zanurzenie - 3,5 m
- tonaż - 71 BRT
- silnik - 2 silniki pomocnicze o łącznej mocy 190 KM
- załoga stała - 3 osoby
- załoga - 30 osób.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.