65. Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej w rękach zwycięzcy

2016-10-02 3:09 Marek Zwierz

W sobotę 1 października przy słabnącym wietrze toczyła się na Zatoce Gdańskiej walka blisko 120 jachtów o miano najszybszej jednostki na tym akwenie. Poza szybką łódką i znakomitą taktyką trzeba było mieć także łut szczęścia.

Już na odprawie skipperów, którą poprowadził sędzia główny regat Bartosz Gruszka, było wiadomo, że wiatru wystarczy na mniej więcej połowę trasy. Start ustawiony był bezpośrednia na pierwszą boję zwrotną w okolicach sopockiego mola. W okolicach pinu tłok był tak duży, że niektórzy musieli po falstarcie zawracać i jeszcze raz próbować swoich sił. Na czoło od razu wysforowały lekkie katamarany A-Class. Wiatr wiejący z prędkością około 8 węzłów faworyzował lekkie jachty z dużą powierzchnią żagla. Na boi koło mola było widać, że impreza ma charakter masowy i integracyjny. Sporo spinakerów pojawiało się w górze na wiele metrów po minięciu boi.  Nie psuło to jednak dobrych humorów wszystkich załóg.

Trasa regat, jak zwykle, biegła z Gdyni do boi w Sopocie, następnie do boi N7 na farwaterze podejściowym do Gdańska i z powrotem przez Sopot do Gdyni. Gdy połowa stawki dopiero dopływała do Sopotu, pierwsze jachty mijały tę boję w drodze na metę. Wiatr słabł i miejscami w ogóle zanikał. Łut szczęścia przydał się do wyłonienia najlepszego z najlepszych. Kilka jachtów miało szansę, ale na końcu pozostały dwa. Jacek Noetzel na A-Class i Nacra F-18 z Dariuszem Grzegorzkiem. W słabych podmuchach Nacra pierwsza przekroczyła linię mety. Potem jeszcze trzy małe katamarany dopłynęły na metę zanim pojawił się pierwszy jacht jednokadłubowy, „Blagodarnost 2”, tym razem występujący w barwach Jacht Klubu Stoczni Gdańskiej.

Podczas Błękitnej Wstęgi meta jest zamykana o zachodzie słońca. O 18:21 jeszcze sporo jachtów walczyło nie tylko o zdobycie Czerwonej Latarni, ale po prostu o dopłynięcie do portu. Wiatr został wyłączony, a z niskich chmur zaczął padać deszcz. Sklasyfikowanych zostało 80 jachtów. Ci, którzy zakończyli regaty i sklarowali swoje łódki mogli udać się do namiotu w Yacht Klubie Stal na poczęstunek i odpocząć przed oficjalnym rozdaniem nagród.

W klasie V jachtów mieczowych najlepszy była Maciej Górecki z załogą. W klasie IV wielokadłubowców triumfował Dariusz Grzegorzek na jachcie „Zielone Sudio.pl”. Klasę III jachtów do 9 m długości pierwszy przyprowadził na metę Andrzej Wyszyński na POL 6600. Klasa II to jachty pomiędzy 9 i 12 m, a wygrał ją Daniel Dołęga na „Diamant 3000”. W klasie I jachtów powyżej 12 m kolejny raz wygrała „Blagodarnost 2” z Siergiejem Pavlenko.

Organizatorzy przygotowali całą serię nagród dla jachtów i dla poszczególnych uczestników. Była nagroda dla 25 jachtu, dla najmłodszego uczestnika (Leopold Wójcikiewicz, rocznik 2008), dla najstarszego uczestnika (Czesław Perlicki), losowano nagrody dla startujących pań (przypadła Natalii Więckiewicz) i dla wielu jachtów, których, ze względu na ilość, nie sposób wymienić. Nagroda fair play została wręczona kapitanowi „Copernikusa” za wciągnięcie do portu jachtu „Chwostek”.

Czerwoną Latarnię dla ostatniego jachtu, który przypłynął przed zamknięciem mety zdobył Aleksander Skibicki na „Elan ATSEA”. To nagroda przechodnia, ale dodatkowo Marszałek Województwa Pomorskiego, Mieczysław Struk, sam żeglarz, ufundował specjalną nagrodę dla skippera. Był to żeglarski zegarek startowy, żeby zawsze na czas być na starcie.

Błękitną Wstęgę Zatoki Gdańskiej zdobył Dariusz Grzegorzek na katamaranie Nacra F-18 „Zielone Studio.pl”. Można jeszcze dodać, że pierwsze pięć jachtów na mecie to katamarany i wszystkie z UKS Navigo Sopot.

Organizator Wstęgi, Yacht Klub Stal Gdynia, wpisuje się w coraz modniejszą w świecie żeglarskim działalność charytatywną. Żeglarze z najwyższej półki zbierają przy okazji prowadzenia własnych kampanii fundusze na szczytne cele. Przykładem mogą być choćby nazwy niektórych jachtów startujących w zbliżającym się Vendee Globe jak „Initiatives Coeur” czy „Leucemie Espoir”. Na zakończenie oficjalnej części komandor regat, Jakub Spera i Marek Gałkiewicz poprowadzili licytację zdjęć ofiarowanych przez Roberta Hajduka, koszulki z podpisami wszystkich polskich żeglarzy i członków teamu z Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, model jachtu i zdjęcia jachtu „Copernicus”, klubowej legendy, uczestnika pierwszych załogowych regat dookoła świata. Dochód z licytacji przeznaczony był dla Hospicjum Dziecięcego im. św. Wawrzyńca w Gdyni. Na ten cel zebrano blisko 6000 złotych. Wielkie podziękowanie należy się wszystkim uczestnikom tej licytacji.

66. Błękitna Wstęga wystartuje w pierwszy weekend października 2017 roku. Organizatorzy i sponsorzy już teraz zapraszają wszystkich żeglarzy.

Marek Zwierz

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

DOŁĄCZ DO NEWSLETTERA - NAJCIEKAWSZE INFORMACJE DOSTANIESZ OD NAS MAILOWO

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.