50 lat klasy DN w Polsce - wspomnień cz. I

2015-09-04 17:42 Artur Wissuwa/Stowarzyszenie Flota Polska DN, Romuald Rowecki DN P-25
Fot. materialy prasowe Polskiej Floty Bojerowej (2)
Autor: Archiwum Żagli

Sezon bojerowy 2015/2016 będzie 49. (czterdziestym dziewiątym!), aktywnym sezonem klasy DN w Polsce, natomiast w roku 2015 mija dokładnie 50 lat od momentu premiery DN na polskim lodzie. W ramach przygotowań do "złotej rocznicy" tej pięknej zimowej dyscypliny, warto abyśmy sobie przypomnieli, jakie były jej początki.

Zimą 1965 r. na zalewie Zegrzyńskim k/Warszawy ekipa bojerowców holenderskich, zaprezentowała małe, wprost śmieszne dla nas wówczas bojery amerykańskiej konstrukcji klasy "DN" o połowę mniejszych od popularnych Monotypów. Bojerowcy polscy szybko nawiązali serdeczny kontakt z szefem grupy holendrów panem Vim Van Ackerem, który obiecał przesłać im oficjalną dokumentację techniczną tego bojera. Holendrzy to ludzie słowni, obiecane plany przysłali do Polski latem 1966 r.

Do końca roku w zakładach szkutniczych w całym kraju zostało zbudowane wg tych planów przeszło 30 ślizgów DN i w marcu 1967 roku, na pierwszych Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w klasie DN rozgrywanych w Giżycku, wystartowało 28 ślizgów polskiej produkcji. Pierwszym Mistrzem Polski został Romuald Rowecki DN P-25. Oto jego wspomnienia:

DN w Polsce

Powoli  zbliża się 50 lat, od czasu wprowadzenia do Polski ślizgu lodowego klasy DN. Które nastąpiło w 1966r.

Pierwsze regaty odbyły się w Giżycku na jez. Niegocin, gdzie rozegrano pierwsze Bojerowe Mistrzostwa Polski w nowej wówczas klasie "DN". Regaty te były ukoronowaniem ogromnej pracy wykonanej przez poznańskich żeglarzy z Poznańskiego Klubu Morskiego LOK w Kiekrzu k/Poznania. A zaczęła się ta historia tak:

Będąc na regatach wraz z ekipą klubową zimą 1965 r. na zalewie Zegrzyńskim koło Warszawy z naszymi dużymi i ciężkimi bojerami o długości 7,5 m oraz żaglem o powierzchni 15 m2, spotkaliśmy się z podróżującą po Polsce ekipą bojerowców holenderskich, którzy prezentowali małe, wprost śmieszne dla nas wówczas bojery amerykańskiej konstrukcji klasy "DN" o połowę mniejszych od naszych. (o długości 3, 6 m i żaglu o pow. 6,25 m2). Znając pobieżnie języki,  szybko nawiązałem serdeczny kontakt z szefem grupy holendrów żeglarzem Panem Vim Van Ackerem, od którego uzyskałem obietnicę przesłania mi oficjalnej dokumentacji  technicznej tegoż bojera.

Holendrzy to ludzie słowni, obiecane plany otrzymałem latem 1966 r. i niezwłocznie przystąpiłem do ich przetłumaczenia na język polski, niemniej z powodu na trudności językowe z „holenderskim” sprowadziłem dodatkowo dokumentację z Austrii, podpisaną przez sekretarza Floty Austriackiej. Dopiero po tym mogłem zabrać się do wykonania pełnej dokumentacji technicznej potrzebnej do budowy bojera "DN". Rysunki wówczas wykonywano na kalce technicznej, co nie było takie proste. Ponadto należało wykonać szczegółową dokumentację techniczną do uszycia żagli dla ich wykonawcy, tj. Stoczni Jachtowej w Gdańsku-Stogach.

Tę pracę wykonałem razem z śp. Bolesławem Knasieckim słynnym żeglarzem, szkutnikiem, żaglomistrzem i doskonałym trenerem z klubu LKS Kiekrz, co umożliwiło mi później w Gdańsku nadzorować  ich produkcję. Po wykonaniu dokumentacji technicznej bojera (wówczas bądź co bądź "zachodniej konstrukcji"), należało ją oficjalnie wprowadzić do użytkowania na terenie Polski, poprzez Główną Komisję Żeglarstwa Lodowego PZŻ, w której projekt popierali śp. Tymoteusz Duchowski i Stanisław Turketti. Tutaj  pomocny okazał się mój kolega klubowy, redaktor Teofil Różański, z którym działając wspólnie uzyskaliśmy w Warszawie poparcie PZŻ dla wprowadzenia nowej klasy bojera do polskiego żeglarstwa lodowego.

Mając wieloletnie doświadczenia z klasą monotyp XV, GKŻL traktował DN’a z  przymrużeniem oka, ponieważ nie byliśmy wówczas przekonani, że ta mała konstrukcja może się sprawdzić dla seniorów. Sądziliśmy bowiem, że chyba będzie dobra dla młodzieży.

Dokumentacja techniczna  została powielona i rozesłana do żeglarskich klubów bojerowych w Polsce na koszt związku. Ponadto PZŻ ufundował  wykonanie 30 szt. żagli  dakronowych przez Stocznię Jachtową w Gdańsku-Stogi żagli do tegoż bojera klasy DN, dla zawodników którzy wezmą udział w pierwszych bojerowych Mistrzostwach Polski klasy DN. A te odbyły się pół roku po zatwierdzeniu klasy, już w marcu 1967 r. i wystartowało w nich 28 bojerów klasy DN polskiej produkcji!

Tak rozpoczęła się historia i kariera w Polsce bojera posiadającego logo "DN" . To oznaczenie pochodzi od nazwy amerykańskiej gazety” Detroit News”, której redakcja w 1936 r. ogłosiła konkurs na niedrogi bojer do budowy amatorskiej.

Bojerowy wychowanek Poznańskiego Klubu Morskiego LOK - żeglarz Romuald Knasiecki (syn Bolesława) z LKS Kiekrz - zdobył już  1976 r. w Szwecji dla Polski pierwszy tytuł Mistrza Świata, rozpoczynając trudną do zliczenia wielką serię sukcesów polskich bojerowców. Niestety, DN’y rozmnożyły się w Polsce jak stonka ziemiaczana, co spowodowało zniszczenie klasy Monotyp XV, która potrzebowała prawie 50 lat na swoje powolne odradzanie się.

Polacy w wszystkich kategoriach wiekowych dziś zajmują najwyższe lokaty w światowym rankingu sportu bojerowego. Żaden sport zimowy nie przyniósł Polsce tyle wspaniałych tytułów i medali jak bojery klasy "DN" .

Romuald Rowecki DN P-25 pierwszy mistrz Polski

 

[Od redakcji: drugą część wspomnień bojerowców tworzących polską flotę klasy DN opublikujemy już niebawem]

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.