Jachty: Viko S 21 - Mały, wygodny i tani

2016-01-29 11:47 Dominik Życki
Viko S 21
Autor: Stanisław Iwiński

To jeden z najtańszych, małych, turystycznych jachtów kabinowych na rynku. Ceny Viko S 21, najnowszego modelu produkowanego przez poznańską stocznię Navikom (Viko Yachts), zaczynają się bowiem od 44 tys. zł + VAT (co daje ok. 54 tys. zł brutto).

Jednostkę zaprojektowało biuro konstrukcyjne stoczni jako trzeci już w linii nowych jachtów tej marki, po Viko S 22 i Viko S 30. Podobnie jak tamte, tak i ten narysowano, odrzucając zachowawczą i tradycyjną linię poprzedników. Zastosowano w nim łukowaty dziób o odwróconym pochyleniu oraz niemal pionowe: pawęż i burty na śródokręciu, do maksimum powiększając w ten sposób przestrzeń wewnątrz kadłuba. By złagodzić wizualnie wrażenie nieco masywnego kadłuba o wysokich burtach, projektanci zdecydowali się na niewysoką nadbudówkę o opływowych liniach, okienka (świetliki) w burtach, jak również solidne platformy dziobowe, estetycznie wkomponowane w kadłub. Te przydatne „kacze dzioby”, dostępne opcjonalnie, służą też do wychodzenia przez dziób na brzeg oraz do mocowania dodatkowych żagli przednich. Stocznia daje także szerokie możliwości wyboru kolorów żelkotu kadłuba.

Zobacz również: Motoprezentacje: Monte Carlo MC 4

Kokpit jachtu opracowano z myślą o pomieszczeniu w nim 4 – 6-osobowej załogi, dla której przygotowano podłużne przetłoczenie w podłodze zintegrowane ze stolikiem talii szotów grota, służące jako skuteczne podpórki pod nogi w przechyle. Na pawęży montuje się drabinkę kąpielową i tzw. pantograf pod silnik. Cumy, odbijacze, butle z gazem i inne rzeczy można chować w dwóch schowkach na pokładzie, jeden pod prawym siedziskiem w kokpicie, drugi na dziobie.

Wnętrze Viko S 21 przeznaczono dla czterech osób, dla których przygotowano dwie dwuosobowe koje – jedną na dziobie oraz drugą, poprzeczną hundkoję na rufie. Zabudowę wykonuje się tu w oparciu o wkładkę laminatową, co bardzo ułatwia utrzymanie czystości w środku. Pod każdą z koi znajdują się bakisty do schowania jedzenia oraz rzeczy osobistych załogi. Drobne rzeczy osobiste można też pochować w jaskółkach za oparciami. Standardowo nie przewidziano natomiast schowków pod kanapami – te przestrzenie zamyka się szczelnie, jako wypornościowe. Na życzenie można tu wyciąć otwory, wstawić pokrywy i korzystać z nich jak z bakist-kanap.

Wysokość stania w najwyższym miejscu wynosi 157 cm, a układ wnętrza jest standardowy – z rozkładanym stołem pośrodku, kanapami na burtach, malutkim kambuzem z umywalką, kilkoma jaskółkami i szafkami. Na tym niewielkim jachcie znaleziono też miejsce na zamykaną kabinę sanitarną, z możliwością umieszczenia w niej toalety chemicznej bądź służącą jako ociekacz do sztormiaków i kamizelek. Do zabudowy wnętrza wykorzystuje się standardowo drewno okuma (to gatunek mahoniu), ale można zamówić też inne gatunki.

Viko ma maszt i bom z polskiej firmy Mast, a żagle szyje do niego żaglownia Romana Knasieckiego. Jacht dostępny jest także w wersji zatokowej z podnoszonym ciężkim kilem, jak również z mieczem szybrowym, z przeznaczeniem do regat.

Wersje mieczowe są przy tym bardzo lekkie i łatwo przewozić je za zwykłym samochodem na przyczepie. W kolejnym numerze „Żagli” opublikujemy test Viko S21.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

OBSERWUJ NAS NA TWITTERZE

Viko S 21
Autor: "Żagle"
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.