Ergonomia jachtu śródlądowego: by jacht pływał... łatwiej!

2017-08-19 17:16 Jacek Szumski
Ergonomia jachtu śródlądowego
Autor: Jacek Szumski Ergonomia jachtu śródlądowego: by jacht pływaj... łatwiej

Nieraz publikowaliśmy różne propozycje tunningu, który przynosił poprawę prędkości jachtu żaglowego, a nawet pozwalał startować w regatach. Teraz przedstawiamy inny poradnik: jego tematem są praktyczne usprawnienia i sposoby na takie przygotowanie jachtu, by pływało się nim łatwiej, przyjemniej i bezpieczniej, także – solo. Wszystkie podpowiedzi autor przetestował na sobie i swoim jachcie!

Cykl artykułów poświęcam uwadze nie tylko samotników mazurskich szlaków – ekwilibrystom zwrotów, cumowań i innych rozlicznych manewrów, których jest tu więcej niż na oceanie – ale także mniej licznym i mniej doświadczonym załogom. Są to przekształcone w praktyczne usprawnienia wnioski z kilkuletniego jednoosobowego prowadzenia mazurskiego cruisera – Maxusa 28. Na pierwszy ogień idą ułatwienia dokonane wewnątrz.

Wieczny problem – sztorcklapa

Co to jest – zawsze się to gdzieś wala, wszędzie tego pełno i nie ma gdzie tego włożyć? Oczywiście sztorcklapa, ostatnio najczęściej z pleksi, krucha, z ostrymi krawędziami. Jest udręką, gdy nie stoi w zejściówce, czyli prawie zawsze, gdy pływamy. Różne są pomysły rozwiązań, a jednym z dobrych są dwa drewniane uchwyty na nią w kabinie sanitarnej, najlepiej za toaletą. Dobry stolarz nie będzie miał żadnych problemów z ich przygotowaniem, wystarczy tylko podać mu odpowiednie wymiary.

Sztauowanie... wody i herbaty

Bujając się między ścianami lasu na brzegach mazurskich jezior, trudno jest ugotować herbatę, a przecież trzeba ją mieć na jachcie. Jak pisał w swej opowieści „Zew oceanu” kapitan Cichocki – ani kilka warstw ubrań, ani gorący prysznic nie rozgrzeją tak jak szklanka gorącej herbaty. Dobrze jest przygotować przed wypłynięciem zapas płynów, chłodnych na lato i rozgrzewających w chłodne dni. Dystans między zwrotami pozwoli jednak odejść na chwilę od steru i napełnić kubek termiczny, a i to pod warunkiem, że termos z herbatą nie będzie zasztauowany pod koją dziobową.

W Maxusie 28 w szafce pod zlewem idealnie mieszczą się i wzajemnie blokują 6-litrowy podręczny zapas (chłodnej) wody i 1,6-litrowy termos. W innych modelach jachtów żaglowych warto dobrać pasujące w takim rozwiązaniu rozmiary tych pojemników.

Stacja pogodowa

Podczas sztormu najlepiej walczyć... ale w tawernie i to z golonką i piwem (lub innym zestawem według preferencji). By tak się mogło stać, trzeba być dobrze poinformowanym o tym, kiedy nie warto wychodzić na wodę, jak też gdzie jest ta tawerna. Wykres ciśnienia rysowany przez stację pogodową jest pomocny w pierwszej kwestii – spadek o 2 hPa w ciągu godziny sugeruje wycieczki piesze na brzegu, przy okazji można zasięgnąć języka w kwestii tawerny. Nie do pogardzenia jest też wiedza o temperaturze wewnątrz kabiny, gdyż można piękniejszej części załogi w środku nocy udowodnić, że przecież wcale nie jest tak zimno i argumentem nie będzie już niezamarznięta herbata z kolacji, a nowoczesna stacja pogodowa. Czujnik temperatury wewnętrznej znajduje się wewnątrz stacji, tak więc by wskazanie było reprezentatywne, nie należy jej umieszczać w miejscu, gdzie może paść słońce przez bulaj, nad kuchenką czy nad wylotem z ogrzewania.
Podczas urlopu głównym kryterium tego, czy warto rano wstawać z koi, jest chyba temperatura zewnętrzna. Mając stację pogodową, nie trzeba nawet podnosić się, by sprawdzić, jaka jest sytuacja. Warto natomiast dobrze wybrać miejsce montażu czujnika. Czujnik temperatury zewnętrznej jest osobnym elementem, dobrze jest go umieścić w kokpitowej bakiście przy otworze wentylacyjnym, dzięki czemu będzie chroniony przed promieniowaniem słonecznym, a powietrze z zewnątrz ma do niego możliwie swobodny dostęp.

Izolacja i ogrzewanie

Tym razem poważnie. W odróżnieniu od traszek i padalców jesteśmy stałocieplni i w większości, jak mniemam, rozumni – inaczej mówiąc, nie podążamy z temperaturą ciała za otoczeniem, a dostosowujemy otoczenie do swojej temperatury. Dziwię się zatem producentom jachtów, że nie izolują przewodów ogrzewania powietrznego. Zysk energetyczny jest niewspółmiernie duży w stosunku do poniesionych kosztów, a wdzięczność płci pięknej bezcenna.

Izolację rurociągu ogrzewania powietrznego można wykonać z typowej pianki PE stosowanej do izolacji rurociągów w budownictwie. Odporna jest ona na temperaturę do 850C. Bardzo istotne jest uzyskanie szczelności powłoki izolacyjnej, bo tak jak nie grzeje nas futro wiszące w szatni, tak nie zadziała izolacja nałożona luźno na rurociąg. Należy kupić otulinę o średnicy większej od izolowanej rury i dopasować ją przez wzdłużne odcięcie części izolacji. Wszelkie połączenia należy okleić taśmą.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.