Mazury: Bezpieczeństwo na wodzie Wielkich Jezior Mazurskich

2016-02-11 8:00 Mariusz Główka

Minął kolejny, siódmy już sezon, po którym „Żagle” starają się zanalizować poziom bezpieczeństwa na wodzie Wielkich Jezior Mazurskich. Jak w poprzednich latach w naszym opracowaniu korzystamy z oficjalnych danych urzędowych, otrzymanych przez nas od przedstawicieli mazurskich komend powiatowych policji: podkom. Anny Szypczyńskiej z Komendy Powiatowej w Piszu, asp. Grażyny Magiery z Komendy Powiatowej w Węgorzewie, asp. sztab. Andrzeja Jaźwińskiego z Komendy Powiatowej w Mrągowie, który na co dzień pełni służbę w komisariacie w Mikołajkach, oraz st. asp. Tadeusza Dowgiałło z Komendy Powiatowej w Giżycku.

Jaki był miniony sezon na Mazurach? Mieliśmy kolejne upalne lato, więc podobnie jak w ubiegłym roku pogoda zachęciła wiele osób do wypoczynku nad mazurskimi jeziorami. Myślę, że żeglujący po WJM zauważyli więcej jachtów na wodzie i więcej wypoczywających na lądzie.

Potwierdzają to również mazurscy policjanci wodni. Oni też odnotowali zwiększony ruch na wodzie, zwłaszcza w okolicach Mikołajek i Giżycka, tam gdzie koncentrują się wakacyjne wyjazdy. Również w rejonie działania policjantów z Pisza zauważono więcej jednostek pływających, szczegółnie w upalne weekendy. Jakie to znalazło odzwierciedlenie w liczbie niebezpiecznych sytuacji i zdarzeń na wodzie? Jak zawsze szczególnie interesowały nas wszystkie zagrożenia i niebezpieczne zachowania związane z żeglarstwem.

Co mówią oficjalne dane?

Okazało się, że szczęśliwie, wbrew obawom, zwiększony ruch nie skutkował większą liczbą niebezpiecznych zdarzeń. Dane policyjne są precyzyjne, a nasi policjanci jak zawsze opierają się na faktach. Oto one.

Podkomisarz Anna Szypczyńska z Pisza: W tym sezonie nie zarejestrowano żadnego niebezpiecznego zdarzenia podczas żeglugi z udziałem żeglarzy (…). W okresie wakacji na wodach naszego powiatu odnotowano trzy utonięcia: do tragicznych zdarzeń doszło podczas jednego bardzo gorącego weekendu, kiedy to życie straciło trzech mężczyzn.

Asp. Grażyna Magiera z Węgorzewa: Nie było wypadków śmiertelnych i utonięć z udziałem żeglarzy.
St. asp Tadeusz Dowgiałło z Giżycka: Nie odnotowano zdarzeń niebezpiecznych, których skutkiem byłoby utonięcie lub obrażenia uczestników. Łącznie doszło do sześciu utonięć, z czego w dwóch przypadkach były to osoby żeglujące, ale znajdujące się na terenie portu, m.in. dwuletnie dziecko (wypadek miał miejsce w giżyckiej Ekomarinie – przyp. autora).

Asp. sztab. Andrzej Jaźwiński: W ciągu całego sezonu żeglugowego nie odnotowaliśmy niebezpiecznych zdarzeń na wodzie, nie doszło do żadnego utonięcia żeglarza, motorowodniaka czy innych osób korzystających z naszych jezior.

To bardzo dobre wiadomości! Okazuje się, że sezon 2015 na Mazurach był kolejnym, w którym żaden żeglarz nie stracił życia podczas żeglugi! Warto tu dodać, że od 2008 roku podczas żeglugi na Wielkich Jeziorach Mazurskich, akwenie, gdzie jest najwięcej jachtów, utonęły w trakcie pływania (!) jachtami żaglowymi łącznie trzy osoby.

Jest to niezwykle ważne, ponieważ, jak wiadomo, właśnie od 1 stycznia 2008 roku weszły w życie przepisy liberalizujące wymagania dotyczące uprawnień osób prowadzących jednostki pływające. Przypomnijmy, że od 2008 roku bez patentu można prowadzić jachty żaglowe o długości kadłuba nieprzekraczającej 7,5 m oraz jachty motorowe o mocy silnika nieprzekraczającej 10 kW.

Jak widać, liberalizacja wymagań dotyczących uprawnień żeglarskich nie odbiła się negatywnie na bezpieczeństwie na wodzie.

Moda na hausboty

W 2010 roku ponownie znowelizowano prawo i bez patentu również można prowadzić hausboty o długości nieprzekraczającej 13 m, których prędkość konstrukcyjnie ograniczono do 15 km/h. Nowe przepisy z pewnością spowodowały powstanie rynku hausbotów w Polsce, z roku na rok pływa ich coraz więcej i trudno nie zauważyć tych jednostek na wodzie. Ale czy to nie powoduje zagrożeń dla innych użytkowników jezior?

Policjanci zaprzeczają takiej tezie. Asp. sztab. Jaźwiński: Na przestrzeni kilku lat nie odnotowaliśmy żadnych poważnych zdarzeń z udziałem hausbotów, osoby prowadzące takie jednostki nie rozwijają dużej prędkości i nie stanowią zagrożenia dla innych użytkowników dróg wodnych.

Asp. Magiera: Policjanci nie zaobserwowali negatywnych zjawisk dotyczących sterników tych łodzi.

Podkom. Szypczyńska: W tym sezonie nie odnotowano żadnych negatywnych zachowań oraz wykroczeń popełnionych przez sterników hausbotów.

St. asp. Dowgiałło: Praktycznie nie dochodzi do zdarzeń z udziałem hausbotów (odnotowano tylko jedno!), których przybywa na jeziorach. Ich sternicy są ostrożni.

Kolizje – niegroźne!

Zwiększony ruch na wodzie to większe prawdopodobieństwo kolizji pomiędzy pływającymi jednostkami. Co na ten temat mają do powiedzenia policjanci?

Tadeusz Dowgiałło z Giżycka: Łącznie odnotowaliśmy 14 kolizji na wodzie, z czego cztery były z udziałem jachtów żaglowych i statków „białej floty” oraz jedna kolizja z udziałem hausbota i łodzi żaglowej. Do pozostałych dziewięciu kolizji doszło pomiędzy jachtami żaglowymi.

Andrzej Jaźwiński z Mikołajek: Doszło do kilku kolizji pomiędzy jachtami żaglowymi oraz jachtami a statkami pasażerskimi. Wiązało się to z niewielkimi uszkodzeniami laminatów, relingów oraz koszy dziobowych czy rufowych.

Anna Szypczyńska odpowiada krótko: Na terenie gminy Pisz nie odnotowaliśmy takich zdarzeń...

Grażyna Magiera z Węgorzewa: Odnotowaliśmy kilka kolizji, które w większości zakończyły się ukaraniem sprawców mandatami. Sprawcą jednej z nich był nietrzeźwy sternik jachtu żaglowego, który podczas zawracania uderzył w płynącą łódź motorową. Badanie alkomatem wykazało u mężczyzny blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych sternik jachtu żaglowego został ukarany 500-złotowym mandatem karnym.

W kwestii promili

Warto przypomnieć, że podczas każdej interwencji policjanci rutynowo sprawdzają trzeźwość sterników. Ale nie tylko podczas interwencji. Węgorzewscy policjanci w ciągu sezonu sprawdzili 291 sterników, wśród których 13 było nietrzeźwych (w tym 3 żeglarzy). W Giżycku dokonano 75 kontroli trzeźwości. Zatrzymano dwóch nietrzeźwych sterników łodzi motorowych i ujawniono dwóch nietrzeźwych sterników jachtów żaglowych. Policjanci z Mikołajek ujawnili pięciu nietrzeźwych sterników jednostek o napędzie mechanicznym oraz siedmiu kolejnych sterników będących po spożyciu alkoholu. Na jeziorach pozostających w granicach powiatu piskiego ujawniono czterech nietrzeźwych sterników łodzi motorowych i sześciu sterników jednostek nie będących jednostkami o napędzie mechanicznym. Zdaniem podkom. Anny Szypczyńskiej nietrzeźwe osoby stanowią największe zagrożenie na wodzie, zwłaszcza te, którzy decydują się na prowadzenie jednostek pływających.

Skuter – problem

Podkom. Anna Szypczyńska uważa, że spore zagrożenie stanowią też sternicy skuterów wodnych i to oni przysparzają najwięcej pracy piskim policjantom. Wielu z nich pływa bardzo blisko kąpielisk – w miejscach, w których jest to zabronione.

Podobnego zdania jest też st. asp. Tadeusz Dowgiałło: Największe zagrożenie na wodzie stanowią sternicy dużych i szybkich motorówek oraz skuterów wodnych. Prędkości, jakie rozwijają, mogą być niebezpieczne dla innych uczestników ruchu na wodzie.

Asp. Grażyna Magiera także uważa, że to pijani sternicy stwarzają największe zagrożenie na wodzie, a asp. sztab. Andrzej Jaźwiński zwraca uwagę na tych, którzy pływają małymi łódkami motorowymi, jakie bez trudu można wypożyczyć nie tylko w Mikołajkach – sternicy tych motorówek praktycznie nie znają przepisów żeglugowych i często prowadzą jednostki w stanie po użyciu alkoholu.

Uważajcie na znaki!

Zagrożenie, jakie stwarza alkohol na wodzie, pojawia się w wypowiedziach niemal wszystkich moich rozmówców, ale nie tylko to absorbuje ich podczas służby. Policjanci z Mikołajek mają sporo pracy w związku z nieprzestrzeganiem znaków żeglugowych organizujących ruch pod mostami w Mikołajkach i nieprzestrzeganiem zakazu wytwarzania fali, jaki ustanowiono na części Jeziora Mikołajskiego i Tałt.

Podobnie piscy policjanci zwracają uwagę na częste łamania zakazu wytwarzania fali przez motorowodniaków. Innym częstym wykroczeniem jest nieprzestrzeganie zakazu używania silników spalinowych w strefach ciszy.

Niestety, nadal dużym problemem jest zaśmiecanie terenów leśnych w pobliżu miejsc cumowania.

Giżyckim policjantom, jak w poprzednich latach, najwięcej pracy przysparzają wodniacy cumujący do wysp na jeziorach Kisajno i Dobskim, stanowiących rezerwat przyrody.

Jednak – kradną...

W minionym sezonie słyszało się w mediach społecznościowych o kradzieżach na Mazurach – zwłaszcza o kradzieżach silników zaburtowych. Co mówią statystyki Policji?

Andrzej Jaźwiński: Odnotowaliśmy nieznacznie zwiększoną liczbę kradzieży silników zaburtowych. Skradziono również kilka jednostek pływających...

Tadeusz Dowgiałło: W obecnym sezonie liczba kradzieży silników, łodzi oraz włamań do jachtów pozostaje na podobnym poziomie jak w latach ubiegłych – z minimalną tendencją spadkową.

Grażyna Magiera operuje konkretnymi liczbami: W sezonie 2015 skradziono 3 silniki oraz 3 łodzie wiosłowe.

Anna Szypczyńska: Odnotowano kilka kradzieży sprzętu pływającego, w szczególności skuterów wodnych, kilku silników spalinowych oraz skradziono łódź motorową. Nie stwierdzono kradzieży jachtów żaglowych ani włamań do nich.

Co sądzić o sezonie 2015?

Czy na Mazurach jest bezpiecznie? W mazurskich tawernach słychać przeróżne opowieści i opinie, ale oficjalne dane są jasne. Na ich podstawie każdy sam może ocenić poziom bezpieczeństwa na Wielkich Jeziorach Mazurskich. Twierdzę, że mazurski sezon 2015 był kolejnym bezpiecznym sezonem. Jak w minionych latach to przede wszystkim zasługa samych żeglarzy i pozostałych wodniaków, bo wbrew obiegowym opiniom olbrzymia większość osób przebywających na wodzie to ludzie rozsądni i odpowiedzialni. A w razie potrzeby tym rozsądnym inaczej mazurscy policjanci przypominają o odpowiednim zachowaniu...

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

OBSERWUJ NAS NA TWITTERZE

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.