Sydney - Hobart. Trwa odliczanie do startu - relacja Mariusza Kopera z "Katharsis II"

2014-12-24 11:17 Informacja prasowa

Atmosfera w Sydney zaczyna się zagęszczać przed startem do wyścigu. Wszyscy śledzą prognozę pogody. Zapowiada się na start z południowym wiatrem o sile 8B. To dobra nowina dla tak ciężkiego jachtu jak Katharsis II czy nieco lżejszej Selmy Expedition. Ten mocny wiatr ma wiać niestety tylko do sobotniego poranka, po czym może przyjść chwila ciszy, wiatrów ze zmiennych kierunków, na koniec baksztagowych. Pożyjemy zobaczymy.

W niedzielę 21 grudnia po raz pierwszy udało nam się wypłynąć na porządny trening. Wszyscy byliśmy podekscytowani, szczególnie gdy wykonując manewry mijaliśmy się burta w burtę z regatowymi sławami, jak jak Wild Oats czy budzącym wiele emocji nowym super maxi Comanche.

Poza dograniem załogi w tak krótkim czasie, czeka nas jeszcze inne duże wyzwanie. Musimy zrezygnować z elektrycznego napędu kabestanów i zamienić go na siłę naszych mięśni… Na łódce tej wielkości, która nie jest wyposażona w specjalne młynki jakie można zobaczyć na pokładach regatowych maszyn, jest to niełatwe zadanie. Na szczęście już po pierwszym postawieniu żagli i zwrotach okazało się, że damy radę. Praca na kabestanach wymaga zgrania, dlatego będziemy ćwiczyć do samych regat. Na początku treningu skupiliśmy uwagę na ćwiczeniu zwrotów przez sztag w wąskim pasie, w którym ustawiona będzie linia startu.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Gdy tempo wykonywania manewrów i dogranie załogi było satysfakcjonujące wypłynęliśmy poza Sydney Harbour, gdzie postawiliśmy genakera (naszego spinakera asymetrycznego). Po całej serii szybkich i precyzyjnych zwrotów przez sztag, którym towarzyszy mnóstwo hałasu oraz przechyłów, szybowanie pod spinakerem okazało się niezwykle relaksujące. Zwroty przez rufę wymagają precyzji, szczególnie podczas przechodzenia pełnego grota przez linię wiatru. Przerzucenie 300 metrów spinakera z jednej burty na drugą, to z kolei zawsze chwila napięcia. Zafalowanie na Morzu Tasmana nie było jednak wielkie i zwroty wykonaliśmy bezbłędnie.

Pozdrawiamy serdecznie Bożonarodzeniowo,

Mariusz Koper z załogą "Katharsis II"

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.