Kito de Pavant, Sebastien Josse... Ocean Południowy zbiera żniwo

2016-12-07 15:45 Paweł Paterek, Wojciech Barszczowski
Kito de Pavant
Autor: materiały prasowe Kito de Pavant

Kito de Pavant skipper jachtu "Bastide-Otio" został uratowany przez załogę statku francuskiego "Marion Dufresne II" około 110 mil morskich od Wyspy Crozeta. W stawce Vendee Globe nie ma już także Sebastiena Josse ("Edmond de Rothschild"), który wycofał się po uszkodzeniu lewego hydroskrzydła.

Problemy Pavanta zaczęły się od tego jak "Bastide-Otio" uderzył kilem w jakąś twardą, niezidentyfikowaną przeszkodę. Mocowanie mechanizmu uchylnego kila zostało poważnie uszkodzone, a kadłub uległ pęknięciu, przez które do wnętrza łodzi zaczęła wdzierać się woda. Jacht zaczął powoli tonąć. Kito de Pavant nadał sygnał wzywania pomocy, na który odpowiedziała załoga statku "Marion Dufresne II". Statek skierował się w stronę tonącego jachtu i początkowo asekurował francuskiego skipera. Kiedy sytuacja stawała się niebezpieczna spuszczono łódź, która podjęła Pavanta. Obecnie sternik jest bezpieczny. Na pokładzie statku spędzi około trzech tygodni.

Kito de Pavant może mówić o szczęściu w całej tej sytuacji ponieważ na tych mało uczęszczanych rejonach Oceanu Południowego wcale nie jest łatwo spotkać inne jednostki pływające. "Marion Dufresne II" pełni misję zaopatrzenia Francuskich Terytoriów Południowych i na tym akwenie przybywa tylko cztery razy w roku.

Z regat Vendee Globe wycofał się także Sebastien Josse. Na jego "Edmond de Rothschild" zniszczeniu uległo lewe hydroskrzydło. Poczatkwo wydawało się, że sytuacja została szybko opanowana. Po dokładnych oględzinach w lepszych warunkach pogodowych francuski skiper i jego sztab uznali jednak, że dalsza żegluga nie byłaby bezpieczna.

Sebastien Josse, który płynął na trzeciej pozycji i uznawany był za jednego z faworytów rywalizacji żegluje obecnie w stronę Australii. Tymczasem na czele regat trwa pasjonująca rywalizacja Armela Le Cleac'ha ("Banque Populaire VIII") z Aleksem Thomsonem ("Hugo Boss"). W tygodniu na prowadzenie powrócił na krótko Brytyjczyk. Obecnie lideruje jednak Le Cleac'h, który "po drodze" pobił fantastycnzy rekord Vendee Globe – odcinek od startu Les Sables-d'Olonne do Przylądka Leeuwin pokonał w 28 dni 20 godzin i 12 minut. Jeśli utrzyma obecne tempo, rekord całej trasy – 78 dni 2 godziny 16 minut i 40 sekund, należący od 2012 roku do Francoisa Gabarta ("MACIF") może być poważnie zagrożony.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.