Mateusz Kusznierewicz: liczę na dwa lub trzy medale w Tokio

2017-04-25 14:53 Tomasz Kowalczyk
Mateusz Kusznierewicz
Autor: Archiwum Żagli Mateusz Kusznierewicz

Mateusz Kusznierewicz został wiceprezesem do spraw sportu w Polskim Związku Żeglarskim. Podczas Sejmiku Sprawozdawczo-Wyborczego otrzymał 72 głosy poparcia na 93 możliwe. Mistrz olimpijski z Atlanty i brązowy medalista igrzysk w Atenach ma nadzieję, że jego doświadczenie pomoże polskim żeglarzom w zdobyciu olimpijskiego medalu w Tokio. Więcej w rozmowie, którą przeprowadził Tomasz Kowalczyk.

Jakie będą pierwsze decyzje nowego wiceprezesa do spraw sportu?

Na pierwsze decyzje trzeba będzie trochę poczekać, nie chciałbym podejmować ich pochopnie. Pamiętajmy, że mamy cały zarząd Polskiego Związku Żeglarskiego, ale ja liczę przede wszystkim na Komisję Sportu, trenerów i zawodników.

Czyli najpierw potrzebne będzie odpowiednie rozpoznanie?

Tak. Chociaż ja mam akurat już duże rozpoznanie co się dzieje, chcę ułożyć pod to plan a następnie go realizować.  Pierwsze decyzje zostawmy sobie na później, ale przede wszystkim liczę na to, że będziemy podejmować bardzo logiczne i rozwijające polskie żeglarstwo działania.

Cel strategiczny to zdobycie przez polskich żeglarzy medalu w Tokio. Jaką drogę należy obrać, żeby wywalczyć olimpijski krążek w 2020 roku?

To bardzo ważne zadanie dla polskiego żeglarstwa i polskiego sportu oraz dla wszystkich kibiców. Patrząc teraz na moją odpowiedzialność i zadania oczywiście liczę, że będziemy wypadali na międzynarodowych arenach jak najlepiej. Mam nadzieję, że te „diamenty” i „rodzynki” w polskim żeglarstwie, które mamy będziemy odpowiednio szlifować. Uważam, że już jest dobrze, bo co roku zdobywamy worek medali na różnych imprezach, ale pewien niedosyt pozostał po występie na igrzyskach w Rio de Janeiro. Mam nadzieję, że w Tokio będzie inaczej i patrząc ambitnie zdobędziemy dwa lub trzy medale olimpijskie.

Poprzednio zakładano jeden medal olimpijski, więc jeśli poprzeczkę zawieszamy wyżej, to chyba dajemy sobie większe szanse na sukces. Tym bardziej, że mamy wielu znakomitych zawodników, jak np. mistrz świata klasy RS:X, Piotr Myszka...

... i wielu, wielu innych żeglarzy. Uwielbiam ich za zaangażowanie, pasję i działanie. Chciałbym też podchodzić do żeglarstwo nie tylko w nastawieniu na wyniki, ale patrzać na to co trzeba zrobić. Liczy się po prostu to o czym zawsze mówił Adam Małysz, dwa dobre skoki, dobre starty, a jak wypada się na tle konkurencji to już inna sprawa. Adam z takim podejściem zazwyczaj wygrywał i podobnie chciałbym podchodzić do działania w PZŻ i startów naszych zawodników. Wyciągajmy wnioski z myślą, że cały czas chcemy się doskonalić. Wspaniały duński żeglarz Paul Elvstrøm, czterokrotny mistrz olimpijski, który zmarł w zeszłym roku kiedyś bardzo mnie zainspirował. Kiedy z nim rozmawiałem zdradził mi, że każdego dnia zastanawiał się jak udoskonalić maszt, żagiel, siebie w balastowaniu, taktyce, przepisach i na takie podejście chciałbym nastawić polskich żeglarzy. Niektórzy zresztą myślą cały czas w ten sposób. Mamy wielu wspaniałych żeglarzy, którymi musimy się zająć.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.