Energa Sopot Match Race: Wielki spektakl w sopockim amfiteatrze

2015-07-29 0:00 Paweł Paterek
Energa Sopot Match Race 2015
Autor: Robert Hajduk/WMRT

Sopockie molo jest naturalnym amfiteatrem żeglarskim. Tutejsze warunki są niemal idealnym miejscem do rozgrywania regat meczowych. Atmosfera letniego kurortu, tysiące kibiców, profesjonalna organizacja oraz światowa czołówka sterników sprawiają, że Energa Sopot Match Race jest wspaniałym przystankiem cyklu World Match Racing Tour.

Regaty match racingowe to jedna z najbardziej widowiskowych form żeglarstwa. W Sopocie rozgrywane są bardzo blisko mola na trasie ustawianej w zależności od kierunku wiatru. Mecze rozpoczynają się rozgrywką przedstartową. Na cztery minuty przed sygnałem ruszenia do walki dwa jachty rozpoczynają bój o jak najbardziej korzystny start. Obie załogi wpływają na obszar przedstartowy. Jacht z żółtą flagą na rufie żegluje prawym halsem i jest jednostką uprzywilejowaną. Jacht „niebieski” wpływa lewym halsem. Jednostki muszą przeciąć linię startu od strony nawietrznej w ciągu dwóch minut.

Zobacz koniecznie: Energa Sopot Match Race 2015 - PROGRAM zawodów

Kiedy łodzie znajdą się w polu startowym, akwen przypomina bokserski ring. Mnóstwo tu ataków, uników, presji i ruchu – wszystko po to, by wywalczyć jak najkorzystniejsze miejsce do startu, a przeciwnika zmusić do błędu. Wszystkiemu uważnie przyglądają się sędziowie na RIB-ach i od razu wymierzają kary za złamanie przepisów. Na minutę przed startem trzeba już dobrze rozpędzić jacht i ruszyć z wybranego miejsca, chyba że przeciwnik zagonił nas daleko od linii startu i nadal zajęci jesteśmy bezpośrednią walką.

Trasa regat meczowych jest niezwykle prosta. To żegluga „góra-dół”, czyli na wiatr i z wiatrem. Najczęściej dwa okrążenia. Tutaj walka także nie ustaje. Jeśli jedna z załóg osiąga wyraźną przewagę, zostawia przeciwnika i zajmuje się wyłącznie szybką żeglugą. Jeśli jachty są nadal blisko siebie (tak jest najczęściej!) – cały czas trwa zacięty mecz. Szczególnie bardzo widowiskowo wyglądają ataki na kursie z wiatrem. Nie ma tu miejsca na gentlemeńskie gesty, jest zacięta i ostra wymiana ciosów. Oczywiście według precyzyjnie sformułowanych przepisów regatowych. Po protestach załóg sędziowie bez zwłoki wymierzają kary. Załogi muszą je wykonać albo w dowolnym miejscu trasy, albo natychmiast (flaga czerwona), albo zostają zdyskwalifikowani (flaga czarna). Daje to wszystko niezwykły show. Wygrywa ten, kto pierwszy minie linię mety.

Wyścigów w match racingu jest dużo. Najpierw tzw. round robin – czyli runda każdy z każdym, potem ćwierćfinały, półfinały i wielki finał. Z reguły walczy się do dwóch lub do trzech zwycięstw.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.