Z wiatrem i pod wiatr: Lekko i szybko [FELIETON]

2016-01-07 11:00 Waldemar Heflich
Trimaran Spindrift 2, fot: informacja prasowa
Autor: Archiwum Żagli

Rozwój techniki, technologii jachtowej oraz sukcesy inżynierii materiałowej spowodowały, że budujemy jachty coraz lżejsze i coraz szybsze. Naszą wyobraźnię rozpalają łódki pędzące po oceanach na hydroskrzydłach – szybciej od wiatru. Nawet jachty turystyczne coraz bardziej zaczynają przypominać regatowe bolidy...

Fascynację szybkością przemierzania morskich szlaków rozbudzają tacy śmiałkowie jak Lloyd Thornburg. Amerykanin i jego doświadczona załoga dokonali ostatnio rzeczy naprawdę niezwykłej. W ciągu tygodnia rozprawili się z trzema rekordami, które zostały zatwierdzone przez World Sailing Speed Record Council (WSSRC). Na trimaranie MOD 70 o nazwie „Phadeo3” żeglują już kilkanaście miesięcy. Na Karaibach ustanowili nowy rekord trasy słynnego wyścigu RORC – Caribbean 600. Następnie przenieśli się do Europy, aby wystartować w wyścigu Fastnet. Później w ciągu siedmiu dni poprawili trzy rekordy – Fastnet Original Course, pokonując dystans 595 mil w czasie 27 godzin i 42 minut ze średnią 21,48 węzła, rekord trasy Plymouth – La Rochelle długości 329 mil, którą przebyli w czasie 14 godzin i 5 minut ze średnią 23,36 w, oraz rekord trasy Cowes – Dinard długości 138 mil, którą pokonali w 4 godziny i 48 minut ze średnią 28,66 węzła. Nawet ci, którzy nie interesują się wyczynem, muszą przyznać, że taka sprawność w szybkim pokonywaniu dystansu budzi uznanie i podziw.

CZYTAJ WIĘCEJ FELIETONÓW WALDEMARA HEFLICHA (KLIK)

Na koniec sezonu Lloyd Thornburg wystartował także w słynnym klasyku Rolex Middle Sea Race, który oczywiście wygrał w czasie rzeczywistym. Limonkowozielony trimaran „Phadeo3” stał się dla wielu żeglarzy symbolem szybkości i radości z żeglowania…

Od pięciu lat jednym z najciekawszych i najbardziej podziwianych jachtów turystycznych na świecie jest trimaran o nazwie „Paradox”. Jego armator, Peter Aschenbrenner, bardzo często startuje w regatach, gdzie zachwyca wszystkich sprawnością i osiągami tej jednostki. W tym roku klasę pokazał w cyklu regat na Karaibach, transatlantyckim wyścigu organizowanym przez New York Yacht Club oraz w Rolex Fastnet Race i Rolex Middle Sea Race. Z wielkim powodzeniem rywalizował z ultranowoczesnymi maszynami regatowym na czele z MOD 70 „Phadeo3”, Comanche 100, Rambler 88 i Momo 72.

Turystyczny „Paradox” to jacht niezwykły! Zbudowano go w 2010 r. w znanej stoczni Marsaudon Composites, wykorzystując formy słynnego 60-stopowego „Fujifilm” klasy ORMA Loicka Peyrona. Został zaprojektowany przez legendarny zespół konstruktorski Irens/Cabaret i zbudowany z takich samym materiałów oraz według takiej samej technologii jak ultraszybkie trimarany ORMA. Zgodnie z założeniami nowego armatora „Paradox” powstał jako jacht turystyczny, na którym 6-osobowa załoga żegluje wygodnie w każdych warunkach i na dowolnym akwenie. Jacht został tak zaprojektowany, aby obsługiwała go bez problemów dwuosobowa załoga. Odbył kilka rejsów przez Atlantyk, pływał u wybrzeży Sardynii, Grecji, Azorów, Wysp Kanaryjskich, po Morzu Karaibskim, przy Newport w USA. Był w Panamie i na Pacyfiku w San Francisco. Bez problemów notował dzienne przebiegi w granicach 300 – 350 mil. Przejście Atlantyku zajmowało mu 7 – 10 dni.

Jak przystało na jacht turystyczny, wyposażono go w zaawansowany system energetyczny składający się z paneli słonecznych, hydrogeneratorów i ogniw paliwowych, które zapewniają pełną autonomię na morzu bez konieczności używania silnika. Na pokładzie szybkiego trimarana są trzy osobne kabiny, duża lodówka, wydajna odsalarka, podgrzewacz wody, prysznic, elektryczny system windy kotwicznej i platforma kąpielowa. Obsługa żagli wspomagana jest przez hydrauliczny system dobierania szotów grota i elektryczne kabestany. Wszystko to sprawia, że „Paradox”, wart zaledwie milion dwieście tysięcy euro, to naprawdę wszechstronny i bardzo wygodny cruiser, a gdy trzeba – doskonała maszyna regatowa: lekka, szybka i wygodna.

CZYTAJ WIĘCEJ FELIETONÓW WALDEMARA HEFLICHA (KLIK)

Jak na razie tylko nieliczni mogą mieć takie jachty, ale w przyszłości dzięki wielkiemu postępowi inżynierii materiałowej ultralekkie i szybkie jachty trafią pod strzechy. Koncern Boeing pokazał nowy materiał (o nazwie Mikroklatka), który praktycznie w całości składa się z powietrza. Może on zrewolucjonizować przemysł lotniczy, samochodowy i jachtowy oraz wiele innych dziedzin, w których potrzebny jest niezwykle lekki i wytrzymały materiał. Składa się z wielu niewielkich pustych rurek, pomiędzy którymi znajduje się wolna przestrzeń. Jest przez to nie tylko lekki, ale i wytrzymały, a dzięki kompresji może absorbować energię uderzenia. Prace nad jego wdrożeniem do produkcji są już na ukończeniu. Będziemy mieli wyjątkową okazję do zbudowania w przyszłości jachtu marzeń – nieprawdopodobnie lekkiego i szybkiego.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

OBSERWUJ NAS NA TWITTERZE

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.