Jachty Niezwykłe: Tajemniczy „Indianin”

2017-09-27 15:36 Jerzy Klawiński
Jachty niezwykłe: Tajemniczy „Indianin”
Autor: ARCHIWA BIBLIOTEKI KONGRESU USA/WIKIPEDIA NAVAHOE - Kiedy spłynął na wodę w 1893 r. jako jeden z potencjalnych obrońców Pucharu Ameryki, jego pojawieniu się towarzyszyła tak głęboka tajemnica, że poza długością, szerokością i zanurzeniem nic nie było znane – nawet wścibskim dziennikarzom...Czytaj więcej o jachcie NAVAHOE (KLIK)

Kiedy NAVAHOE spłynął na wodę w 1893 r. jako jeden z potencjalnych obrońców Pucharu Ameryki, jego pojawieniu się towarzyszyła tak głęboka tajemnica, że poza długością, szerokością i zanurzeniem nic nie było znane – nawet wścibskim dziennikarzom...

A był to czas chyba szczytowego zainteresowania mediów jachtingiem w ogóle, a zmaganiami o Puchar Ameryki – szczególnie. Prestiżowe tytuły dzienników Nowej Brytanii, jak chętnie nazywali swój kraj Amerykanie, prześcigały się w relacjach nawet z lokalnych regat i podkreślały zgodnie rolę zmagań o Srebrny Dzbanek w ugruntowaniu pozycji Stanów Zjednoczonych w żeglarskich zmaganiach ze starą Brytanią  jako nowego mocarstwa. „New York Times”, „Sun Journal”, „Los Angeles Herald”, „Chicago Tribune” – to tylko niektóre tytuły, w których znalazłem wzmianki o najbardziej chyba tajemniczym jachcie, który wyszedł spod ręki Nathanaela Herreshoffa.

Przeczytaj również: Jachty niezwykłe: Tchnie, kędy chce...

Niewiele wiadomo mi o technicznych detalach tej zamówionej przez znanego nowojorskiego jachtsmena Royala Phelpsa Carrolla jednostki. Poza wzmianką, że był to slup o długości LWL 84 stóp (inne źródła podają 85 – po pokładzie 134)  i pierwszy stalowy jacht Herreshoffa oraz że był budowany jako jeden z potencjalnych „defenderów” w edycji 1893 r. America’s Cup, znalazłem niewiele. Na podstawie zdjęć też za dużo nie da się powiedzieć poza tym, że miał specyficzne podwójne wanty, a w późniejszych czasach przebudowano go na jol. Do szczegółowych danych nie dotarłem...

Ostatecznie amerykańskim obrońcą Pucharu został opisywany już w tym miejscu „Vigilant”, który zdecydowanie pokonał brytyjską „Valkyrie II”. Co ciekawe – gdy „Navahoe” i „Vigilant” rewizytowały za Atlantykiem Brytyjczyków w tym samym 1893 r., dostały tęgie cięgi: „Navahoe” w 13 startach wygrał tylko dwa razy, a „Vigilant” w 19 regatach – sześć...

Ale w USA „Navahoe” wiodło się lepiej – wielokrotnie zwyciężał w regatach lub plasował się w ich czołówce. Uczestniczył m.in. w wyścigach organizowanych w 1897 r. przez New York Yacht Club – z Vineyard Haven do Mount Desert i przegrał tylko z „Vigilantem”! A było o co walczyć – wart 5000 ówczesnych dolarów (dziś pewnie 10 razy więcej) puchar ufundował komandor NYYC – sam J. P. Morgan.

Nie wiem, kiedy i jak jacht dokonał swego żywota. Nic dziwnego – wszak Nawahowie to bardzo tajemnicze indiańskie plemię. To oni szyfrowali amerykańskie rozkazy podczas II wojny światowej na Pacyfiku w sposób niemożliwy do złamania nawet przez Japończyków. Jachtowy „Navahoe” był jednak – moim zdaniem – jeszcze bardziej tajemniczy...

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.