Jachty niezwykłe: MARIELLA - Biały pielgrzym oceanów

2016-03-26 11:26 Jerzy Klawiński
Mariella
Autor: Carlo Borlenghi MARIELLA - O niektórych rzeczach spokojnie można pisać używając łacińskiej sentencji: habent sua fata, co znaczy: mają swoje losy. Klasyczne jachty na pewno do nich należą, a bermudzki jol MARIELLA swoimi mógłby obdzielić kilka innych oldtimerów...Czytaj więcej o jachcie MARIELLA (KLIK)

O niektórych rzeczach spokojnie można pisać używając łacińskiej sentencji: habent sua fata, co znaczy: mają swoje losy. Klasyczne jachty na pewno do nich należą, a bermudzki jol MARIELLA swoimi mógłby obdzielić kilka innych oldtimerów...

Już zamówienie na jego powstanie było niezwykłe - w 1937 r. zażądano od wykonawców (konstruktora Alfreda Mylne i budowniczego Williama Fife'a III ze stoczni w Fairlie), żeby był najszybszym jachtem regatowym, jaki zbudowano na świecie, a na pytanie o koszta padła odpowiedź: "Budget unlimited". Nic dziwnego - zamawiał go najbogatszy handlarz kawą w szkockim Glasgow - James D. Patterson.

Przeczytaj równiez: Jachty niezwykłe: Nasza ZORZA mazurska

Rok później drewniany jacht spłynął na wodę rzeki Clyde, ale pierwszy armator sprzedał go szybko, a drugi - nie zdążył się nim nacieszyć, ponieważ w 1939 r. wybuchła wojna i "Mariella" została... wcielona do Royal Navy jako jednostka patrolowa! W tych czasach była to praktyka powszechna i kto wie, ile razy zgrabny jol zbliżał się ku brzegom ogarniętego wojną kontynentu w tajnych misjach. Podobnym mu "drewniakom" niestraszne były pływające miny magnetyczne, a tajnych agentów przerzucano na drugi brzeg Kanału tak samo sprawnie, jak w dawnych czasach kontrabandę...

Po wojnie jacht wrócił do znanego producenta whisky Ronalda Teachera i pod jego dowództwem pływał po morzach i oceanach świata przez 32 lata. Kilkakrotnie (!) okrążył kulę ziemską. Uczestniczył w słynnych Fastnetach w latach 50. Po gruntownych renowacjach w latach 80., a potem - 90., wielokrotnie uczestniczył z sukcesami w prestiżowych regatach klasyków na Atlantyku i Morzu Śródziemnym. Dziś bywa też czarterowany innym żeglarzom przez włoskiego armatora za banalne... dwadzieścia kilka tysięcy euro za tydzień. A ile przeżył i widział od swego wodowania? Na to pytanie może odpowiedzieć tylko poeta - np. Jean Artur Rimbaud w swym fenomenalnym "Statku pijanym" (przekład  Miriama - każdy żeglarz powinien przeczytać cały wiersz!):

Pośród wściekłych kołysań przypływów, odpływów,
Ja, przeszłej zimy głuchszy nad mózgi dziecinne,
Biegłem! Tryumfalniejszych nie zaznały dziwów
Półwyspy wzięte lądom przez bezdroża płynne...

Dane:

typ: jol bermudzki
rok budowy: 1938
konstruktor: Alfred Mylne
stocznia: William Fife & Son, Fairlie (Szkocja)
długość: 20,04 m
długość LWL: 17,37 m
szerokość: 4,80 m
zanurzenie: 3,75 m
pow. żagli: 278,7 m2
wyporność: 57 t

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.